Lila, Twoja córeczka już duża jest więc pewnie pojedyncza porcja spora być musi.Nam w szpitalu liczyli tyle ml ile dni. I tyle też ściągałam na jedną porcję.
Jagódka cieszę się,że u Was sytuacja coraz bardziej optymistyczna i niedługo do domu pojedziecie.
Gratuluję rozruszania laktacji.
I pochwalę się ,że po trudnej laktacji przy 1 szym dziecku teraz bardzo szybko rozkręciłam karmienie, a zaczynałam od zera ( tylko kilka kropel siary , a w drugiej dobie zupełnie suche piersi.
Jestem taka dumna z siebie
Uparłam się, perfidnie wykorzystałam synka ;-) i szpitalny laktator Medeli.
U nas jakoś dziwnie dziś z temperaturą. Do popołudnia znośnie w domu było. Na tyle,że w południe prasowałam. A teraz jakaś duchota i gorąco.
Jagódka cieszę się,że u Was sytuacja coraz bardziej optymistyczna i niedługo do domu pojedziecie.
Gratuluję rozruszania laktacji.
I pochwalę się ,że po trudnej laktacji przy 1 szym dziecku teraz bardzo szybko rozkręciłam karmienie, a zaczynałam od zera ( tylko kilka kropel siary , a w drugiej dobie zupełnie suche piersi.
Jestem taka dumna z siebie
Uparłam się, perfidnie wykorzystałam synka ;-) i szpitalny laktator Medeli.
U nas jakoś dziwnie dziś z temperaturą. Do popołudnia znośnie w domu było. Na tyle,że w południe prasowałam. A teraz jakaś duchota i gorąco.