reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

u mnie na obiad dziś rosół, miała być lasagne, ale nie byłam pewna, czy Ola zje, więc rosół wyszedł :) jutro pomidorowa zatem będzie, hihi
zamierzam dzis na ktg pojechac, ale jak będzie duża kolejka, to wrocę do domu po prostu i pojadę innym razem.
 
reklama
Kum szalejesz ;-)

Ja tetre i flanele mam już poprasowaną i ułożoną. Ubranek jednak nie ruszyłam pomimo tego, że są wyprane.
Czekam na koniec remontu.... a tu się dopiero rozkręca. Trochę zaczyna mnie to stresować, ale mam ponad miesiąc do terminu i nadzieję (z jednej strony), że nic szybciej się nie zacznie...


35 tc mi się zaczął hoho ;-)
 
Ostatnia edycja:
Bellina- Ja tak mam że jak usiądę na łóżku z pozycji leżącej to muszę głeboki oddech wziąć... I czasami jak leże na boku mam duszności.. Jak by mi coś napierało na klatke piersiową.. I duszno mi się robi.. Ja się tym nie przejmuję bo sądzę że to uciak przez dzidziusia i narządy..
 
no pewnie te duszności to dzieć plus narządy... ale mój już miał strach w oczach.

Małgorzatka a może to alergiczne? Ja tak kiedyś miałam, tyle że po 2 dniach doszły mi bąble na całym ciele.
I nie wiem czy tak się teraz robi, ale próbowałaś jej przemyć oczka rumiankiem?
 
Witam i ja ;-)

Dziewczyny może się powtarzam, ale produkujecie masakrycznie :szok:

Ale mam dzisiaj doła :-( Może przez to, że się nie wyspałam...
Mikołaj pierwszy raz spał w swoim pokoju, w swoim łóżku, co zaowocowało wielkim rykiem o 3 w nocy i w konsekwencji przeniesieniem do łóżeczka. Jestem tak podłamana, że powiedziałam mojemu M. że ja przenoszę się po porodzie z maleństwem do pokoju Mikołaja, a on zostanie z nim w sypialni :-( Chyba za późno się wzięłam za to przenoszenie :-( Wiecie najgorsze jest to, że zanim ja wstanę z łożka jak on w nocy się obudzi to zdąży się popłakać, a ja nawet nie mogę go wziąć na ręce:-( No to pomarudziłam...

nie odpuszczaj absolutnie! możesz przyjść pogłaskać, potrzymac za rączkę, posiedzieć i opowiedzieć bajkę, ale absolutnie nie zabieraj Go do sypialni. Będziesz miała duży problem jak się Maleństwo urodzi i będziesz biegała z pokoju do pokoju. Także trzymam kciuki za powodzenie i konsekwencję ;-)

Venus, nie poddawaj się. Taki proces trochę trwa. I nie ulegajcie płaczom. Posiedź, opowiedz bajkę, potrzymaj za rękę ale nie zabieraj do Waszego łóżka.Wiesz jakie cwane są dzieciaki, zapamięta i będzie jeszcze trudniej.
Moja odkąd zasypia sama był chyba tydzień ok , a teraz jak tylko kończę bajkę i wie,że zaraz wyjdę to już ma łzy w oczach.
Ciężko , ale się nie łamię. I jakoś daje radę, zasypia po 3 min.

Pola nie szalej za mocno na wyprzedaży bo ja dopiero jutro się wybiorę. Zostaw coś dla mnie.

Dostałam wczoraj torbę ubranek po dzieciach koleżanki, które malutkie się urodziły i już nie mam stresu z małymi rozmiarami.:tak:

W środę trochę pobuszowałam po sklepach, ale wyprzedaże dopiero od dzisiaj więc siedzę na internecie i zamawiam :D

Dzisiaj dołączam się do grona osób narzekająco-marudząco-cierpiących :baffled:. Pierwszy raz zdarzyła mi się bezsenna noc - poszłam spac o 4!!! Bolały mnie plecy, brzuch twardy - nic nie pomagało. Teraz nie jest lepiej, nie dość że nie wyspana jestem to brzuch dalej jak skała mimo no-spy i magnezu, ciagnie mnie strasznie i jest mi niedobrze i żołądek mnie boli.
Także ja dzisiaj sobie tylko pomarudzę, bo nie potrafię się skupić na czytaniu i odpisywaniu....
 
Sokoja, w takim razie wrzuc dzis na luz i odpoczywaj duzo.

Malgorzatka , to u Oli rownie dobrze moze byc wirusowe. Jeden z moich chlopcow jescze w przedszkolu po zabawie w piachu i potarciu potem oczu mial takie oczy pozlepiane i co gorsza zarazil tym drugiego. Dostali jakies krople do oczu i przeszlo po paru dniach. Pewnie Ola cos w tych stajniach zlapala. Powodzenia u pediatry.

Ja juz pozalatwialam wszystko, potem jeszcze do Kauflanda pojechalam, w tam ludzi tyle jakby sklepy przez tydzien byly pozamykane. Z butelka picia i 2 bulkami stalam 15 minut w kolejce.

Cos mnie dzis nosi, zaraz zgarniam rodzinke na spacer. COS nie moge w domu wysiedziec
 
A ja sie melduje po zakupach.mialam zrobic chinola ale nie bylo ani moich ulubionych warzyw ani nic wiec robie spaghetti...poza tym bylam q dwoch sklepach miesnych i jakies masakryczne pustki maja w dziale z szynka..a pasztecika podlaskiego tez nie mieli.musialam wziax krakowska i salami :/

Ogolnie to straszniw brzuch mnie boli albo zoladek.zle sie czuje.als skurczy nie mam...ide zrobie sobie herbatw
 
reklama
Do góry