reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Dagpra, no jak byś opisywała moje objawy. Przy czym ja mam ciśnienie 90/50 już jak mnie głowa mocno boli, a tak to 100/60, 110/65, więc całkiem w porządku jeszcze. A lekarz to samo :-p
Limonka, no ale przynajmniej teraz wiesz, że już wszystko będzie pod kontrolą, więc można by rzec... szczęście w nieszczęściu.
Sokoja dobrze, że nic się nie stało. Uważaj na siebie. Ja już jakiś czas temu zarzuciłam wspinaczki po meblach, bo raz mnie już mój łapał, gdy ambitnie chciałam być samodzielna :/

Wy tu ubranka pierzecie, a ja mam w planach to robić ok. połowy czerwca. Przy czym ja mam termin na koniec lipca, to też nieco inaczej. Ale doszłam do wniosku, że drugi raz tego robić nie będę i jak bym miała być już słabo dysponowana, to najwyżej zatrudnię mojego A. Chociaż borok mówi, że on tych małych ciuszków prasował nie będzie, gdyż na moje bluzki już narzeka, że za małe, a co dopiero to :-p

A co mnie zabiło ostatnio.... bo że tam małe plamki na koszulce już przez cycki mam raz na czas, czy po stanikach widać, tak w przeciągu tygodnia już 2 razy z jednej piersi tak mi pociekło, że pół koszulki miałam mokre. I co by przestało, to nie... pół dnia mi potem ciekło. Troszku się zdziwiłam...
 
reklama
Bellina - nie wszystkie pierzecie, niektóre "proszku nie macie" :blink: mi jeszcze nic nie wycieka i szczerze mówiąc nie pamiętam, czy poprzednio wyciekało, chyba też nie. Za to potem produkowałam jak szalona, podaż dwukrotna względem zapotrzebowania :sorry2:
Jeszcze mi się przypomniała - i Wam opowiem - ostatnia wizyta w poradni logopedycznej z Witkiem, kiedy to mamusia z córeczką, na oko 3 latka, się rejestrowały, no ale małej się tak strasznie do toalety chciało, więc poszły. A tam - pełna koedukacja. Dziewczynka już po powrocie, bardzo przejęta, stojąc pod tą ladą rejestracyjną, z szeroko otwartymi oczkami mówi do mamy "ten chłopczyk chyba jest BARDZO CHORY! Takie COŚ mu urosło między nóżkami!". Mama spiekła raka i speszona rzuciła szybko "nie martw się, odpadnie mu", na co córeczka, absolutnie nie zrażona, rezolutnie i na cały głos zapytała "TATUSIOWI TEŻ?!?!" :-D no i parsknęliśmy wszyscy, a ja to się śmieję do teraz :-D
No to idę, położyć się w pozycji siedzącej (zgaga), z poduszką między nogami (kręgosłup), z migdałami pod poduszką (znów zgaga) i zegarkiem w ręce (min. 10 kopniaków w ciągu godziny).
Dobrej nocy wszystkim! I nie skakać mi tu po meblach ;-)
 
Padlam :D dzieci są szczere :D

Zaczynam wątpić w ułożenie główkowe małej, bo przed chwila miałam wielka kule w lewym boku, a na wysokości pepka w poprzek takie długie kosciste coś, zgaduje, ze udo albo lydka.... Ale teraz mam jakby kręgosłup pi lewo od pepka, a kopniaki dostaje po prawej przy pepku, wiec już sama nie wiem....
 
CZeść brzuchatki :)

Mój syn coś dzisiaj postanowił, że spać nie będzie i tak kręci się po łóżku w tą i zpowrotem. Nabiera mnie tylko co kilka minut że chce siku, byleby tylko wyjść z pokoju. ehh. No ale przecież nie odmówię mu kibelka :)

Ewa- bedzie dobrze. Jak masz zaufanie do swojego lekarza a ten mówi ze oki to innej wersji nie ma!!
A ja dołączam do tych z niskim ciśnieniem, standardowo 90/50 albo 80/50. Zawsze, także energia ze mnie kipi!!!!!! hahahaha

Dagpra - no to synek wyczuł moment, dobrze sobie o czymś przypomnieć w tym właściwym momencie :)

Sokoja - !!!!! ostrożnie! żeby mi to było ostatni raz! Ja dziś też miałam niezbyt mądry pomysł, dzieć chciał podewać ogródek to matka wyciągała wodę ze studni kilka razy, a wiadro jednak troche ciężkie. No ale nawet nic za bardzo nie boli

Limonka - dobrze, ze sie zebrali i będą częściej podglądać malucha, szkoda tylko że częstsze usg nie jest u Was w standadzie a przy jakiś nieprawidłowościach dopiero. Ale i tak bedzie wszystko git!

Bellina - to niestety już chyba coraz częściej będzie się zdażało. U mnie naszczęście jeszcze nic nie leci ale jakoś nie tęsknię za tym. A minie sporo czasu zanim sie unormuje..

Małgorzatkar, Jagódka, Pola - Trochę zazdroszczę remontów. U nas w końcu też się cos powoli rusza z budową, wprawdzie pozwoleń jeszcze wszystkich nie ma ale już pierwsze zakupy i przygotowania są. Ciekawe ile to miesięcy potrwa, mam nadzieję, że chociaż do września się wyrobimy na gotowo

Dzień jak co dzień, nudy. Jutro jadę na badania krwi,bo w czwartek wizyta. Musze powtórzyć HCV bo ostatnio coś tam źle wyszło, mam nadzieję, że to był tylko błąd labolatoryjny albo mój szalony organizm coś sobie pomieszał, bo nie uśmiecha mi się to. No i sanepid już mnie sciga, ze mam przyjść na szczepienie. Cudownie, haha wyjdę na narkomankę albo panienkę lekkich obyczajów. Także trzymać kciuki, zeby się nie potwierdziło. Dobrze tylko, że w razie co to dzieciaczkowi nic nie grozi z tego powodu
 
10 kopniaków odfajkowane.
Małgorzatkar najlepiej będzie jak zobaczysz na USG gdzie, co i jak się znajduje. Jak by nie było - wszystko będzie dobrze, serio :-) Ja się w sumie średnio orientuję ale na NFZ chyba jest badanie ok 30-32 tyg? Przynajmniej mam taką nadzieję, bo w czwartek mam wizytę i liczę na to, że dzidzię nie tylko usłyszę ale i zobaczę. Dostaję kopniaki z prawego boku, a wielkie wypukłości są po obu stronach brzucha, tak jakby leżała w poprzek :baffled: No i będzie bura za przyrost wagi mamusi...
Emyly trzymam kciuki za dobre HCV. Pomyśleć, że dziadostwem można się zarazić u kosmetyczki czy dentysty... A że wyjdziesz na taką czy owaką to bym się nie przejmowała. Jak komuś potrzebne są etykietki i szufladki, to jego problem. Ty o sobie wiesz co i jak i niech Cię jakieś obce świętoszkowate języki nie bolą.
Luuudzie... ale mam zgagę.... Jak chuchnę to zabiję zapachem i rozpalę ognisko na środku pokoju :-( spać nie można :-(
 
Arabelko powodzenia na usg. Dagpra kciuki za prawidłowe HCV.

My już z Klaudią po śniadanku, właśnie wjechała brygada remontowa na schody i kończą, jak wyjdę to teściowa ich wpuści do mnie na balkon, niech robią i spadają zanim wrócę. Pomaluję się i jedziemy do tego okulisty, właśnie ostatni raz jej atropinę zapuściłam, dzielna dziewczynka, ładnie to znosi. Oby tylko wada nie była większa, niż się tego spodziewam:-( Beznadziejnie dziś spałam, w środku nocy wyganiałam Klaudię do jej łóżka, potem A. się do mnie tak przykleił, że myślałam, że się ugotuję - on z tych bardzo ciepłych, a ja nie znoszę jak mi za ciepło w nocy.. Potem zaczął chrapać, a przed 7 przyszła Klaudia, że chce już wstać, ech...
 
witam,
Arabelka powodzenia na wizycie, ja też dziś mam usg
Jagódko trzymam kciuki za okulistę i kończący się remont :)

u mnie też noc z serii niekoniecznie dobrych, Ola po 2 wstała, że chce jeść... więc musiałam się zwlec, posiedzieć z nią aż zje serek, potem przyszła do nas spać, niby szybko usnęła, ale sama akcja trwała dobre 40min... wiec zanim usnęłam znów, zdążyłam się namęczyć...
teraz śniadanko, pranie i lecę na fitness, potem po męża i lecimy na usg
 
Trzymam kciuki za ujemne HCV, bo to jednak paskudztwo jest.
Ja z racji narażenia zawodowego co jakiś czas robię pakiet, HCV,HBV, HIV i o dziwo w laboratorium czuję się dziwnie.
Chyba rzeczywiście dostaję etykietkę....
Ale co tam...W 1 szej ciąży robiłam, więc teraz też sobie zafundowałam. Na szczęście wszystko ok.

Właśnie się zważyłam i o MATKO , od ostatniej wizyty +3, czyli w sumie +10 SZOK
Ale to pobyt u mamusi chyba....:tak:
 
reklama
Cześć dziewczyny :) okrutnie ciężką noc miałam. Wieczorem złapał mnie jakiś dołek, aż się popłakałam. Potem co chwilę się budziłam, a dziwne sny to już standard ostatnio. Chyba zaczyna mnie łapać strach przed nieznanym:what::(
Póki co leżę w łóżku i chyba nadrobię spanie. Dużo rzeczy do załatwienia na mieście, ale nic poczekają. Jestem już za ciężka na bieganie.
Miłego dnia dla wszystkich
 
Do góry