reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Makota ja bralam prospan, ale nie w ciazy... nie wiem czy mozna go w ciazy.... jest niby wykrztusny, ale dodatkowo rozrzesza pecherzyki... Stodal tez mam pzepisany przez alergologa wlasnie jako wykrztusny w razie "w". Jednakze u mnie duzo reguluje steryd wziewny....
 
reklama
a ja bym pojechała. Niby w domu posiedzisz, ale to nie do końca jest tak, że odpoczniesz, bo zawsze znajdziesz coś do roboty - przynajmniej ja tak mam. Fakt, pogoda ma duże znaczenie, ale zawsze to oderwanie się od dnia codziennego.

Ja już nie chwalę pogody, bo wczoraj dostałam nauczkę. Przechodziła u nas burza za burzą, w końcu wyłączyli prąd i do 22 przy świeczkach siedzieliśmy.
 
Udało się, siedziałam od wczoraj, ale doczytalam Was w końcu.
Dzięki za miłe słowa, cały czas nie tracę nadziei, że Tosiu się znajdzie. Akcja poszukiwawcza trwa, ulotki, ogłoszenia, mam nadzieję, że się uda. Bardzo mi go brakuje, teraz jak siedzę w domu bo to z nim spędzałam całe dnie. Strasznie rozbita się przez to czuję. W ogóle ostatnio mam wrażenie, że wszystko mi się sypie. Wczoraj byłam u lekarza, mam nowy antybiotyk i masę innych prochów ( szczegóły zaraz opiszę w wizytowym) i chyba zaczynam wątpić w mojego lekarza. W niedzielę mam komunię siostrzeńca, a tu siostra wieczorem dzwoni, że młodszy dzieć ma ospę :banghead::banghead::banghead:
Ja ospę co prawda miałam ale mój Małż już nie, poza tym nie wiem czy na tym antybiotyku nie mam osłabionej odporności, tzn mam na pewno bo już dziś obudziłam się osłabiona. Zadzwonię jeszcze dziś po południu do mojego gin zapytam co on o tym sądzi, ale chyba sobie daruje. Oczywiście na imprezie chorego dziecka nie będzie, ale musielibyśmy tam jechać dzień wcześniej bo to daleko, a w domu to już wiadomo. Sama nie wiem, co o tym myślicie?

Miałam Wam poodpisywać ale z tego wszystkiego już nie pamiętam co i komu. Więc tak ogólnie będzie.
Lumpki uwielbiam, mama mnie zarazila, mam mnóstwo rzeczy dla małego, takie zakupy bardzo cieszą, bo nie dość, że cena malutka, to rzeczy są inne niż i mam wrażenie, że dużo lepszej jakości niż wiele naszych polskich.
Również jestem za tym, żeby stworzyć wątek spraw prawnych, administracyjnych. Już się gubie w tym co trzeba załatwić i kiedy. A po porodzie to już pewnie zupełnie nie będę mieć do tego głowy, więc fajnie byłoby gdyby tam teraz pozbierać wszystkie te informacje, by potem móc do nich wrócić.
Któraś z Was pisała o wyjeździe w góry, ja bym pojechała. Zawsze na wyjeździe czuję się lepiej, inny klimat, inne zajęcia. Siedzenie w domu chyba nawet bardziej mnie męczy.
My jak nie pojedziemy na tą komunię weekend majowy spędzimy w domu, no może jak będzie ładnie to z jakimś krótkim wypadem za miasto.
To tyle co pamiętam, teraz już postaram się być na bieżąco.
Pozdrowienia dla wszystkich
 
znajomi zdecydowali, że jedziemy mimo wszystko i trzymamy kciuki, że przynajmniej dwa dni pogody będą :p na sobotę bierzemy kostiumy kąpielowe, zawsze można właśnie jakiś basen znaleźć i pójść się pomoczyć. ja się nie obawiam, jak dojadę, bo wiem, że dam radę, dam radę też trochę łazić, wiadomo, nie jakieś mega wojaże, ale podreptać sobie moge trochę (mąż stwierdził, że jak znajomi chcą, to niech sobie idą na dalsze wycieczki, a my ograniczymy się do moich możliwości), jedyne co to ta pogoda nieszczęsna... ale jak pisała sokoja, w domu zawsze znajdę coś do roboty, mąż zasiądzie przed kompem i dzien jak co dzień...

byłam w hm, kupiłam Oli kapelusze, bo wczoraj już ją słonko wzięło na buzi, jakieś skarpetki i inne pierdoły, po południu jeszcze spożywczy, miałam teraz jechać, ale mąż zakazał samej dźwigać zakupy i mam czekać, aż wróci i pojedziemy razem...
 
Hej,
ja na chwilkę tylko bo młody śpi, a ja muszę PIT-a rozliczyć.... Jak zwykle 30.04, chociaż zawsze obiecuję sobie że to ostatni raz tak na ostatnią chwilę
:szok::no:

Malgorzatkar, ja bym pojechała, ryzyko jest, ale może będzie tak, że zostaniecie a pogoda będzie super, poza tym to już pewnie ostatni taki wyjazd, bo z noworodkiem nieprędko się gdzieś wybierzecie. Przynajmniej ja nie planuję wyjazdów aż nowy będzie miał ze 3 m-ce i jakoś ogarniemy wspólny balagan :) Oderwiesz się od codzienności trochę.

W tamtym roku mieliśmy właśnie taki wyjazd na majówkę, w dzień wyjazdu padało i było zachmurzenie i już mieliśmy nie jechać, aż w ostatniej chwili się zdecydowaliśmy. I dobrze, bo była piękna pogoda, trochę było przelotnych opadów ale to zupełnie nie przeszkadzało.

Ale zrób jak uważasz, jeśli te skurcze są zbyt silne to jednak bym siedziała na tyłku w domu.
 
skurcze to jednorazowa impreza była, tak mi sie wydaje, wczoraj na wizycie lekarz mówił, że pozamykana jestem, więc z medycznego punktu widzenia mogę podróżować

ja pity wysłałam dziś o 1 w nocy... też na ostatni dzwonek, jak zwykle...
 
Hej,
ja na chwilkę tylko bo młody śpi, a ja muszę PIT-a rozliczyć.... Jak zwykle 30.04, chociaż zawsze obiecuję sobie że to ostatni raz tak na ostatnią chwilę
:szok::no:

ja pity wysłałam dziś o 1 w nocy... też na ostatni dzwonek, jak zwykle...

Witajcie w klubie :)
Ja pita rozliczyłam wczoraj. Jak co roku na ostatnia chwile. Dobrze ze mozna składać przez internet bo nie wyobrażam sobie stania w kolejkach.

Ja na majowke zrezygnowalam z wyjazdu do Szwecji. Troche moze panikuje ale wole dmuchać na zimne. To w końcu podróż 7-8 godzinna wiec troche za duzo jak na prawie 8 miesiac ciąży.
W zamian za to mamy plan jechac nad morze i moze zorganizujemy jakiegoś grilla.

Dzis na szkole rodzenia oglądaliśmy film o świadomych porodach. Daje do myślenia.
Ale niestety film ukazywał tez porod poprzez cc i to mnie totalnie rozlozylo na łopatki. Tak bardzo nie chciałabym cc a mozliwe ze bedzie ono konieczne...
Od przyszłego tygodnia zaczynamy szkole rodzenia z partnerami. Fajnie.
 
A ja zalatwilam wszystkie sprawy na miescie i juz odpoczywam :) zaszalalam bo zamowilam pizze i juz ją wessałam :D mniam pychota:) fajnie tak czasem zaszaleć :p

Małgorzatkar ja np bym nie jechała ale to ja sie nie za dobrze czuje a ty jak masz sily i sie nie boisz to jedz:) zawsze to chwila zapomnienia o codzienności:)

Makota ja tez balam sie pierwszy raz sinusa ale teraz to pikuś:p

Ja chyba mam rozpulchnione śluzówki nosa od pewnego czasu tzn katar ciążowy niby nie smarkam ale cala jestem taka tam zapchana
 
reklama
Do góry