witam zdiewczynki,dopiero teraz nadaje sie do zycia
, Agula - nie boicie sie, jak dacie rade na komunii? Zostal jeszcze miesiac, a ja np czuje sie coraz gorzej :/ mnie czeka bierzmowanie i mam spore obawy...Agula - trzymam kciuki, zebys poznala plec
wyczytalam chyba na zakupowym, ze jeszcze nie wiesz kogo sie spodziewasz)
Makota dla mnie póki co ta komunia to temat otwarty. Jeśli nie będę się czuć na siłach to po prostu nie pojadę. Tzn jeśli już to na uroczystość pewnie bym nie poszła, półtora godziny w kościele wśród wypachnionej ludności już teraz mnie przerasta. U mnie problem jest z tym, że impreza jest prawie 400km ode mnie. Taka podróż samochodem to już chyba nie dla mnie. Ta sama pozycja, no i kto mi zrobi przerwy na sikanie co pół godziny. :what::banghead: Więc ostateczną decyzję zostawiam na sam koniec, zobaczymy jak to będzie.!
ja mam komunie blisko wiec w razie 'w' pzryjade do domu,tak daleko jak Tusiaczek to na pewno bym odpuscila.Koscioła raczej nie biore pod uwage bo w ten dzien komunisci z rodzicami kroluja a nei baby w ciazy
makota no raz tylko na usg prenet powiedziala mi babka ze zdiewczynka bedzie ale nei nastawiamy sie....
Agulam to zaciskam za Ciebie kciuki. Ja juz lyknelam piekny specyfik i odsiaduje do 10.50. A przede mna jeszcze 2 ciezarne. A to ze moj zoladek ostatnio szwankuje to zobaczymy jak dam rade. Makota dzieki za kciuki. Plus jest taki ze pani w labolatorium pozwolila mi przez te 2 h wypic max 2 kubeczki wody. Co do pogody y nas tez snieg pada... Bartol po 2 tygodniach wreszcie poszedl do przedszkola i wreszcie moge sie ruszyc
Milego dnia
ja tez o Tobie myslałam ale nie mam nata w komorce:/jakos pzrezyłam ale słooodkei to było,blehhh;moje dzieciaki dzis sa w domu,matka nei do zycia a one sie włocza po domu,ehhh
Dziewczyny dacie rade z tymi komuniami będę trzymać kciuki . Ja mam dwa wesela 10 maj i 14 czerwiec, ślub cywilny przełożony na 7 czerwiec i pogrzeb jutro a chce być wszędzie także tezusze sie dobrze czuć. Szczególnie zależy mi ma brata weselu 14
dwa tygodnie przed terminem heh
ufff jak dobrze ze nie mam wesel w ciazy bo zal mi było ze nie moge sie wybawic ,a u sisotry rodzonej to juz w ogole bym nie przezyła;-)ojjciekawe czy dotrzymasz tego 14-ego
Witamy wtorkowo
Agalum - dziękuję, że pytasz. Brzuch wprawdzie cały czas ciągnie ale nic innego sie nie dzieje. Co do odpoczynku to hmmm ciężka sprawa przy dwulatku
M ostatnio całe dnie poza domem i tak siedzimy w domu. Jeszcze jakby nie padało to poprosiłabym teścia zeby wziął go na dwór na chwile a tak to nie da rady. No a co do teściowej, no cóż... tyle razy prosiłam o niedokarmiane Igora słodyczami. A wczoraj nie dość że juz zęby wymyte to dała mu landrynkę i zostawiła samego na dole. No i się zadławił tym cukierkiem bo nie wiedział co ma z nim robić. Dobrze, ze na tyle głośno wrzeszczał że go usłyszałam na górze. Ehhh jeden mały cukierek a tak mnie wyprowadził z równowagi..
niepowazna ta twoja tesciowa
,ja nawet mojej 4-latce nie daje landrynkow
Włączył mi sie syndrom wicia gniazda. Moje mieszkanie jest świeżo po remoncie ale ciagle mi czegoś w nim brakowało. Niby wszystko wyglada pieknie ale brakuje elementów dekoracji, obrazów, firan itd. Od jakiegoś miesiąca szukam w necie inspiracji i tez juz powoli wiem co chce i sukcesywnie zaczynam zamawiać. Musze tylko jeszcze wynalezc jakies firany panelowe szyte na miare i fototapete przestrzenną bo taki nam sie pomysł urodził ostatnio.
Mam nadzieje ze wszystkie prace remontowe i dekoracyjne zakończymy w kwietniu i wtedy maj poświęcę na kompletowanie brakujących elementów wyprawki.
Denerwuje mnie moje niezdecydowanie i mam ogromna nadzieje ze po narodzinach synka stanę sie bardziej zdecydowana..
my etz wprowazdilismy sie wgrudniu do wyremontowanego domu i podobnie jak u ciebie brakuje drobiazgów np lustra w wiatrolapie,w garderobie,zyrandola u OLi itp.tez sie grubo zastanawialm nad panelami w ookna ale na szcescie wybralam gladkie cienkie firany i biale zaslony do salonu i jestem barzdo zadowolona,bo przy panelach za barzdo by mnie raziły 'brudne okna';-)
Mój Mati poszedł dziś do przedszkola po tygodniowym siedzeniu w domu. Długo się nie nachodzi, bo od czwartku zaczynają przerwę świąteczną :-) Myślałam, że przedszkoli ona nie obejmuje, ale co tam - może nie zdąży zachorować ;-) Obawiam się bardzo przyszłego roku w przedszkolu i tego ciągłego chorowania :-( Mam nadzieję, że będzie go mniej
Zaczyna się słońce u nas przebijać, ale zimno jest strasznie :-(
z reguły pierwszy rok najgorszy wiec sa szanse ze bedzie lepiej
Cześć Dziewczyny!
Pogodę u nas dziś oddaje tytuł bollywoodzkiego filmu "Czasem słońce, czasem deszcz"
Kurteczkę mam lekką, więc ratuję się bluzą męża - mój polar już dawno brzuch mi odsłania
Muszę dziś do sklepu pojechać, bo jak spojrzałam w szafę to nic sensownego w niej nie ma. Cały czas w jednych jeansach biegam, gdzieś mi wcięło wszystkie tuniki - pamiętam, że w poprzedniej ciąży ich trochę miałam, ale chyba się pozbyłam. Widziałam na stronie h&m całkiem fajne spodnie, ale jak znam życie to nic nie będzie bo w moim h&m jest mało ciężarówkowych ubrań
Kalosze dziś N. założyła i stwierdziła, że troszkę ciasne, więc i ich poszukam.
Moja nie powiem choruje i tak było też w żłobku, ale jest lepiej, więc może jakoś to będzie jak już się maluszek pojawi
Zazdroszczę, że już macie glukozę za sobą, ja muszę się jakoś zmobilizować w tym tygodniu
Czy wam też się tak spać chce, czy to tylko przez moje ciśnienie ????
pogoda taka sama u mnei
ja dopiero odzylam ,i spijam kawke,wzcesneij flak
No i wróciłam, przemoklam, ale kupiłam co chciałam, tj materac pianka-kokos, pościel, kołderkę, przewijak, prześcieradło i pieluchy. Uf, jestem padnięta, ale szczęśliwa. Łóżeczko gotowe na Szymka. Do zakupu zostaje jeszcze trochę *******, ale co większe już mamy. Zamówiłam też szafę do przedpokoju, będzie w piątek, w końcu skończy się ciasnota. Portfel pusty ale największe wydatki na razie za nami. Lecę do marketu jakiś obiad stworze i już dziś tylko leżeć.
U mnie spanie to już norma, wiecznie chodzę jakbym była niewyspana i nieprzytomna. Pogoda pewnie też temu sprzyja.
gzdie robiłas zakupy?chyab ze napisalas na zakup to doczytam
u mnie dzisiaj gulasz z ziemniaczkami i ogórkiem kiszonym, bo jakoś weny nie miałam na więcej.
A i niestety mnie też coś dopadło i chyba jutro przejadę się do rodzinnego. Tzn zrobiły mi się na podniebieniu przy samym gardle i z jednej strony gardła takie czerwone plamy na tym takie krostki wypełnione jakby białym płynem. Nie żeby mnie to jakoś bolało specjalnie, ale tak uczucie kłucia tam mam i taki dyskomfort. Macie może pojęcie co to może być? Próbuję się doszukać u wujka google, ale jakoś tak niespecjalnie cokolwiek do tego mogę dopasować.
tez obstawiam afty...
u mnei zalewajka dzis
------------------------------------------------------------------------
glukoza zaliczona,miałam maly kryzys pol h po wypiciu ale dałam rade.zapomnialm calkiem ze to 3 wklucia a ze nie mam widocznych zył to wiecie same
babka stresa miala wiekszego niz ja.czas nawet zleciał szybko glownie na plotach przez tel
dotarłam do domu to czulam sie fatalnie,niedawno podniosłam tylek z kanapy i zabrałamsie za obiad
co do chorob to zasatnawialabym sie nad poslaneim dziecka do przedszkola majac w domu bobasa(no chyab ze nie ma innego wyjscia czasami).Ola urodzila sie jak Wiki mial rok pzredszkola za soba,teraz bedzie podobnie
pewnei ze zalezy od zdieci boWiki pierwszy rok przedszkola wiecej byl w domu
u Oli o wiele lepiej było/jest.Ola dostała ospe jak miała 8 m-cy :-(przechodziła gorzej niz jej brat.ale znow majac bobasa mozna odetchnac jak starszak bedzie w przedszkolu
ehhh napisac mi nie dadza,na raty pisze odgodziny posta