reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Elifit zawiąż sobie czarną nitkę na 4 palcu na ręce przeciwnej od chorego oka. Nie wierzę w zabobony i inne takie, nie wiem jak to działa - jakim cudem?! - ale działa, u Klaudii zeszło po dwóch dniach:shocked2:

Ja też czekam na malowanie chałupy z niecierpliwością, wymiecie się te kurze zza mebli. Ale dopiero w maju, bo teraz jeszcze za zimno..
 
reklama
Witam,
Dziś zafundowaliśmy Karoli wagary i pojechaliśmy w 3kę na wycieczkę, słonko ładnie świeciło, ale zimno pioruńsko :confused2:

Jagódka - potwierdzam - numer z nitką na palcu działa, też mnie zawsze zastanawiało jakim cudem :szok:
 
Dziękuję Dziewczyny za miłe słowa i rady :-)
Byłam u gin nie widzi w wynikach nic niepokojącego mam brać żelazo, magnez i asparginian (dobrze napisałam?) i dużo pić. Wysłała mnie na ekg, tak też nic ciekawego internistka nie znalazła, mam w prawdzie obniżony załamek t, ale to może być po wymiotach. Wysłała mnie na echo, ale termin zabójczy 19.05 :sorry2:, wtedy zrobię też dodatkowe ekg dla porównania, mam też powtórzyć elektrolity i tyle. Z dużym prawdopodobieństwem to było bardzo niskie ciśnienie. Ja mam zwykle ciśnienie skórczowe powyżej 100, a i wczoraj i dziś ok 90. Mam nadzieję, że pogoda też zacznie mi sprzyjać :tak: Do końca tygodnia jestem w domu, a później zobaczymy. Najważniejsze, że teraz czuję się już lepiej :tak:
Przepraszam, że tyle o sobie :zawstydzona/y:

Małgorzatkar - bunt 2 latka mało fajna sprawa, zgadzam sie z tobą, że ignorowanie jest najlepsze,ale nie można pozwolić na robienie sobie krzywdy :no: moja miała tak, że na wszystko mówiła nie :dry: da się przetrwać, będzie lepiej :tak:
Glukoza - cieszę się, że tak dobrze znosicie :tak: ja się teraz boję po tych przejściach :dry:
Remonty - my jakoś zaczynymy na początku maja, będzie się działo :-D znalazłam ostatnio naklejki do N. i mam nadzieję, że będą wyglądały super :-D

Pola - piękne bułeczki :-D

Sokoja - moja teściowa mrozi wszystko: kotlety (nawet schabowe w panierce mroziła - blehhhhh), gulasze, bigos, gołąbki, pierogi itp. Do słoików można zrobić bigos, leczo (podobno bez cebuli lepiej się przechowuje), gulasz, zupę. Pasztet - podobno najlepiej mrozić masę przed pieczeniem. Zupa - najlepiej mrozić bulion warzywny, albo mięsny - później szybko można zrobić dowolną zupę. Dobrze mrożą się też ciasta: murzynek, jabłecznik z mała ilością jabłek, drożdżowe, a moja babcia mrozi nawet sernik i jest dobry, choć teoretycznie przetworów mlecznych się nie mrozi. To się rozpisałam :-D

Wrocław - piękny - uwielbiam :-D
Więcej nie pamiętam :zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
ja dziś po całym dniu padam na twarz... najpierw schodziłam się w galerii, ale jestem zadowolona bo kupiłam płaszczyk wiosenny i buty, może do końca kwietnia uda mi się go zapiąć, potem najwyżej będę chodziła w odpiętym, nie chciałam kupować większego, tak to po ciąży będę mogła go nosić:tak:
po południe spędziłam w szpitalu, moja siostra dostała w pracy jakiegoś paraliżu twarzy, nie mogła mówić ani oddychać, wezwali pogotowie i pojechała do szpitala, ekg wyszło ok, w końcu zrobili jej rentgen i wykazało jej uszkodzenie kręgosłupa ;/ potem przewieźli ją do kolejnego szpitala zrobili rezonans i całe szczęście skończyło się na kołnierzu ortopedycznym, ale nie ma co stracha nam wszystkim narobiła....
w tamtym tygodniu jechała autobusem i kierowca gwałtownie przyhamował, później się skarżyła że jest cała obolała i to pewnie od tego....

anilewe - to dobrze, że tylko przeziębienie, mnie też chyba coś bierze, a pamiętam jeszcze nie tak dawno pisałyśmy, że przechodziłyśmy całą zimę bez kataru:-)

na jęczmień pomaga ponoć naplucie do oka, ale dla mnie to obrzydliwe :no: zawsze pocieram złotem i przechodzi:tak:
 
Ka.wo dobrze ze nic ci nie znaleźli, może faktycznie tylko ciśnienie, pogoda słaba, dodatkowo negatywnie wpływała... Oszczędzaj sie...
Ps. Ja też mroze kotlety schabowe już zrobione, dostawalam nieraz tyle tego po świętach, ze nie zamrożone nie przetrwalyby
Seorise mialas przeżycie z siostra... Dobrze ze to nie jakaś grubsza sprawa...
 
Hej,
Dzisiaj strasznie późno zawitałam, chociaż u mnie dopiero 23... Cały dzień mi jakoś przeleciał nie wiem kiedy:/

Małgorzatkar
wiesz jak ja bylam mała ponoć robiłam tak samo prężyłam się i rzucałam do tyłu ale zawsze ktoś mnie łapał. Raz moja babcia nie zdążyła:/ i walnęłam głową w podłogę.. nic mi się nie stało ale już więcej tak nie zrobiłam. Oczywiście nie znaczy to że masz zostawić Olę samą sobie żeby krzywde sobie zrobiła, ale może jak raz porządniej się uderzy, że ją zaboli to przestanie tak robic.

Co do jęczmienia na oku ja zawsze pocieram złotem. Mi pomaga :)
Seorise dobrze, że z siostrą dobrze się skończyło:)

Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć nawet do udanch. Pierwsze pół dnia spędziłam z koleżanką, a poźniej z mężem :):). Fakt ze nie obyło się beż popołudniowej drzemki, ale nie dałabym rady wytrzymać do wieczora:)
A pozatym to moja mała kruszynka własnie zaczyna porę szaleństw :D Uwielbiam to poprostu:)
 
Hejo

Dzięki za rady, złotem pocieram, nitka założona. Przemywam też rumiankiem. Dziś wstałam z zapuchniętą górna powieką. Najlepsze jest że to jest drugie oko, bo parę dni temu miałam na prawym :baffled:

małgorzatakar znam ten bunt, od soboty mój grzeczny aniołek jest łobuzem. Ja też nie reaguję na takie akcje, niech płacze, zostawiam go wtedy w spokoju, ale monitoruje żeby se czegoś nie zrobił. U nas było rzucanie sie na podłogę, ale bez uderzania głową w różne przedmioty.
ka.wo no to teraz odpoczywaj, u mnie też z pogody + przemęczenia to było.
seorise jeju współczuję takiej akcji z siostrą. Dobrze że już wszystko wyjaśnione i nic jej nie jest :tak: Swoja drogą, wiecie że skutki nagłego szarpnięcia głową mogą dać sie we znaki dopiero po latach? A my jak nie boli to przecie nie badamy. Dlatego po każdej stłuczce powinno się robić rentgen głowy.


Wczoraj piękny dzień, mąż mi kupił sadzonki malin jeżyn i aronii, wsadziłam oczywiście od razu a potem poszliśmy z Aru na zajęcia animacyjne, potańczył pośpiewał pobawił sie a pod koniec zrobił larmo bo chciał zabawki brać do domu :sorry2: No i nie wiem bo siąpi nadal nosem, czy to jakieś osłabienie czy bunt, od soboty tak :dry:

A wieczorem sie pożarłam z mężem oczywiście. No ale jak szliśmy spać to miział Zuzie i rano mi dał buziaka na pożegnanie więc może sie rozejdzie po kościach. Nie mam siły z nim dyskutować.
 
reklama
Cześć dziewczyny:-)

Przepraszam, że się nie udzielam, ale z Mikołajem mam ostatnio "walkę" w domu pt. "kto tu rządzi". Trochę przesadnie się tym przejmuję, humor mam popsuty i cały czas trzyma się mnie dolina:zawstydzona/y:Dodatkowo dochodzą inne problemy życiowe i cały czas chce mi się ryczeć... Nie wiem jak się zdystansować od niektórych spraw :-(Niczym się ostatnio nie cieszę i miło jest poczytać Wasze optymistyczne w większości posty :tak: Zazdroszczę szczerze pogody ducha, bo ja jestem z natury pesymistką i źle się z tym żyje...No to tyle trucia;-)

Karola gratuluję tak łatwego przejścia przez glukozę:tak:
Małgorzatka mój Mikołaj też miał taki okres uderzania główką jak płakał i chciał coś wymusić...Przeszło samo, nie zwracałam uwagi, nawet jak uderzył się mocniej, tylko trzeba to jakoś kontrolować... Ja żeby było bezpieczniej wkładałam go do łóżeczka i tam jak się uderzył to trudno:/ Potem sam się zorientował, że boli jak uderza, więc przestał. Aha i dodam, że te uderzenia były "na pokaz", bo siłę tych uderzeń sam kontrolował.. W każdym razie współczuję, bo ja bardzo się denerwuję wszystkim co dotyczy mojego dziecka :-(
Pola masz jeszcze te bułeczki cynamonowe? kocham cynamon!!

Dziewczyny jak sprzedajecie cos na allegro to dawajcie linki w odpowiednim wątku, bo któraś z nas może sobie coś upatrzeć :-)

U nas wczoraj ładna pogoda, a dzisiaj pochmurno i deszczowo, wrr... Mam nadzieję, że będzie tak jak zapowiadają-ciepły i słoneczny weekend!
 
Do góry