reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Dzień dobry

Dzięki dziewczyny za rady, Ola też kontroluje siłę uderzeń, widać dokładnie, ze testuje... Na szczęście częściej uderza rękami niż głową.... Mam nadzieję ze szybko przejdzie, może reaguje też tak na stres związany z przedszkolem, nowe dzieci, nowe ciocie... I wiem ze tęskni za Zuzia ze żłobka, bo od dwóch dni Zuzia jest na każdym obrazku....

Jakaś dziś znów kiepska pogoda, nie lubię....
 
reklama
Małgorzatka niestety nasze dzieci muszą poradzić sobie same z pewnymi rzeczami-takie życie... Chociaż mnie ciężko czasem zrozumieć, że Mikołaj już nie jest małym bobaskiem;P Niestety charakterek ma nie do okiełznania :sorry2:
 
ja nie powinnam aż tak sie dziwić, z Olą urodzone jesteśmy tego samego dnia, więc powinnam wiedzieć, jaki uparciuch mi rośnie i samodzielnik... ale też mi dziwnie, że to już nie bobasek, tylko mały człowiek... uświadamiam to sobie zwłaszcza wtedy, jak ubiorę ją tak "po dorosłemu"
 
Wychlalam ta glukoze i siedze dopiero 20 min. Mam kolejne pobranie po 2 godz. Sama ta glukoza jest znosna, ale mi niedobrze i mnie mdli-. Jak mi pobiora drugi raz to chyba puszcze pawia :baffled:

Ka.wo cieszcze sie, ze to nic powaznego

Malgorzatka jakos przetrwasz. Podoba mi sie jak piszesz o Oli :) i Zuzia na obrazkach tez mi sie podoba :p
 
Gosia tylko spokój może nas uratować jeśli chodzi o kontakt z dwulatkami ;-), a tak poważnie to chyba te nasze zbuntowane dzieci mają też jakieś przesilenie wiosenne, bo ja się ostatnio aż poryczałam z bezsilności, bo nic się nie dało zrobić i wrzeszczał (nie płakał, tylko wrzeszczał wymuszająco) przez 1,5 godziny. Wiem, że wyrodna ze mnie matka, ale poprostu nie miałam siły i cierpliwości i sobie wrzeszczał, a wszystko było na nie. Także Małgorzatka, Venus damy radę - w koooopie siła ;-). Dopiero zaczniemy narzekać jak się pojawi Maleństwo, a starszak będzie dodatkowo dawał popalić.


arabelka fajny filmik. Dziewczynie w ogóle cycki nie urosły :-D

makota oddychaj głęboko i nie daj się mdłościom
 
Puscilam pawia w poczekalni. Na szczescie do nerki. Ogolnie nie mialam sily wtac, powiedzialam, ze zle sie czuje i wszystkie byly wielce zdziwione... Mam przyjsc w przyszlym tygodniu. Pojade z M. Bo chyba nie dam rady wrocic po tym sama do domu
 
Dzień dobry :)
Z dwulatkiem nic nie pomogę, bo to tak dawno było, że nic nie pamiętam :-pWniosek z tego chyba moja córka łagodnie to przechodziła.
Ciekawe jakie teraz nam się egzemplarze trafią :cool2:
 
ja dziś po całym dniu padam na twarz... najpierw schodziłam się w galerii, ale jestem zadowolona bo kupiłam płaszczyk wiosenny i buty, może do końca kwietnia uda mi się go zapiąć, potem najwyżej będę chodziła w odpiętym, nie chciałam kupować większego, tak to po ciąży będę mogła go nosić:tak:
po południe spędziłam w szpitalu, moja siostra dostała w pracy jakiegoś paraliżu twarzy, nie mogła mówić ani oddychać, wezwali pogotowie i pojechała do szpitala, ekg wyszło ok, w końcu zrobili jej rentgen i wykazało jej uszkodzenie kręgosłupa ;/ potem przewieźli ją do kolejnego szpitala zrobili rezonans i całe szczęście skończyło się na kołnierzu ortopedycznym, ale nie ma co stracha nam wszystkim narobiła....
w tamtym tygodniu jechała autobusem i kierowca gwałtownie przyhamował, później się skarżyła że jest cała obolała i to pewnie od tego....

anilewe - to dobrze, że tylko przeziębienie, mnie też chyba coś bierze, a pamiętam jeszcze nie tak dawno pisałyśmy, że przechodziłyśmy całą zimę bez kataru:-)

na jęczmień pomaga ponoć naplucie do oka, ale dla mnie to obrzydliwe :no: zawsze pocieram złotem i przechodzi:tak:

Współczuję akcji siostrą, kiedyś jechałam autobusem i kierowca tak hamował, że spadłam z fotela i uderzyłam z całym impetem o taką plastikową osłonę po drugiej stronie, masakra, miałam ochotę go zabić, bo ogólnie wiózł nas jak worek ziemniaków:wściekła/y: Na szczęście skutków nie odczułam. Natomiast 3 lata temu miałam stłuczkę, dość poważną - z bączkiem na środku skrzyżowania, skoszeniem znaków i całkowitą kasacją samochodu - no i to już odczułam. Przeciążenia były spore i o ile pierwszego dnia po czułam się dobrze, to już 3 kolejne ledwo się ruszałam, bo wszystko mnie bolało.

Ka.wo dobrze ze nic ci nie znaleźli, może faktycznie tylko ciśnienie, pogoda słaba, dodatkowo negatywnie wpływała... Oszczędzaj sie...
Ps. Ja też mroze kotlety schabowe już zrobione, dostawalam nieraz tyle tego po świętach, ze nie zamrożone nie przetrwalyby
Seorise mialas przeżycie z siostra... Dobrze ze to nie jakaś grubsza sprawa...

Ja też kotlety mrożę. Mielone też się ładnie rozmarażają:tak:
Hejo

Dzięki za rady, złotem pocieram, nitka założona. Przemywam też rumiankiem. Dziś wstałam z zapuchniętą górna powieką. Najlepsze jest że to jest drugie oko, bo parę dni temu miałam na prawym :baffled:

A wieczorem sie pożarłam z mężem oczywiście. No ale jak szliśmy spać to miział Zuzie i rano mi dał buziaka na pożegnanie więc może sie rozejdzie po kościach. Nie mam siły z nim dyskutować.

Mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie:tak: A mężowie, no cóż.. my nabuzowane hormonami, oni czasem zbyt olewają i spięcie za spięciem gotowe..

Wychlalam ta glukoze i siedze dopiero 20 min. Mam kolejne pobranie po 2 godz. Sama ta glukoza jest znosna, ale mi niedobrze i mnie mdli-. Jak mi pobiora drugi raz to chyba puszcze pawia :baffled:

Obyś tylko wytrzymała do pobrania

Puscilam pawia w poczekalni. Na szczescie do nerki. Ogolnie nie mialam sily wtac, powiedzialam, ze zle sie czuje i wszystkie byly wielce zdziwione... Mam przyjsc w przyszlym tygodniu. Pojade z M. Bo chyba nie dam rady wrocic po tym sama do domu

Oj..współczuję.. i łączę się w bólu. Nie dość, że po glukozie wymiotowałam, to dziś musiałam wstać wcześniej i zawieźć Klaudię do przedszkola, wypiłam herbatę na rozruch.. no i po kilku minutach ją zwróciłam.. 24tc a ja mam poranne mdłości - cudownie:baffled:
 
venus,małgorzatkar, sokoja zapisuje sie do klubu ze zbuntowanym dwulatkiem..... chyba cos w powietrzu musi byc:sorry2: gdzie sie podzialo moje cudowne grzeczniutkie dziecie???!!!!! no gdzie??!!!! :confused::confused: od kilku dni wszystko jest na NIEEEEE, wymusza wszystko płaczem, łzy leca po policzkach jak grochy, ja nie mam siły ani ochoty walczyc z tym małym człowiekiem, wiec jak zaczyna sie histeria, wychodze..... udaje ze nie widze. w domu pól biedy, gorzej jak jestesmy na dworzu a ja bez wózka... ech damy rade...
 
reklama
Jagodka ja musze to powtorzyc, bo mialam 75 i czekac 2 godz. A dalam rade chyba z 30 min :no: nie dosc, ze zmarnowalam poranek, zle sie czuje i juz pewnie nic dzis nie zrobie, to jeszcze zwymiotowalam na oczach publicznosci...
 
Do góry