Witam
Gdybym ja powiedziała pediatrze o zimnych stópkach to też skończyłoby się na stwierdzeniu "taka uroda". Ale ja mam już na nią sposób. Najpierw idę rano zrobić badania a później do niej po skierowanie. Czasem marudzi i się wykręca ale zazwyczaj daje skierowanie na zrobione już badania
Bo pediatra mojej Meli jest też moim lekarzem rodzinnym.
graza - spróbuj, może wam się spodoba chusta. Waga nie jest raczej wyznacznikiem. A w nocy była butla bo chyba nie napisałaś?
GiB - co to za nocne marudkowanie?
Mika, Tusiu - katarkiem go, katarkiem dziada! niech spada
Kornela - ja zauważyłam, że im częstsze drzemki w ciągu dnia tym noc u nas lepsza - w takim sensie, że dłużej śpi dziecko. A jak jest taka padnięta to i spać nie może. I się budzi i marudzi i je.
Foto z
apki? Prawy górny róg i tam jest "
odpowiedz" i w nowym oknie pojawi się miejsce na tekst i też możliwość wstawienia fotki.
Graza - a nie próbujesz ręcznie upuszczać trochę mleka? Zamiast laktatorem - bo on raczej pobudza jeszcze a tak to tylko "upuścisz" że tak brzydko powiem.
A taka poradnia jest w ramach NFZ czy prywatnie?
Ja mam butle TT ze smoczkiem kupioną 0-3 m-cy ale dalej jej używamy i jest ok. Tyle, że Mel już z niej umie pić nie wiem czy taka mała dziurka teraz byłaby odpowiednia do nauki.
lilla - co z uchem?
Wit. D daję choć są dni, że zapominam.
moja w poprzek sie mieści wyłącznie z nogami do góry, dzisiaj ja w łóżeczku porzuciłam na czas robienia kawy a ona zapomniała o swoich wymiarach
i... wrzask bo nogami się zaparła i głowa boli
a niby ochraniacze mamy. Biedna mała.
Pytanie mam:
Moje dziecko zrobiło się
nieoddawalne . Z nieodkładalnością już teraz problemów nie ma, czasami wręcz na rączkach marudzi, wije się i chce na ziemię na matę albo gdzieś. Ale na rączkach chce być tylko u mamusi - trochę chyba za wcześnie na lęk separacyjny? Daję ją babci/dziadkowi/komukolwiek to posiedzi na rączkach 5minut i płacz=łzy do mamy. Biorę ją na ręce i wtedy uśmiecha się do wszystkich, cieszy się itp. To samo z uspokajaniem. Jak popłacze się biedne dziecko z jakiegoś powodu to nikt nie potrafi poza mną jej uspokoić. Tylko trafia w moje ramiona i cisza. Czy to jest normalne, czy taka moja kropka jest?