reklama
malgorzatkar
Fanka BB :)
sokoja super, trzymam kciuki!
Dzień dobry bo jeszcze dziś nie mówiłam ;p
Powiedzcie mi dlaczego na zewnątrz jest taki upał? Byłam w szpitalu po pieczątkę do porodu rodzinnego i myślałam, że się roztopię w aucie. Niby 30 min z otwartymi oknami, ale jak się stoi na światłach, to i tak kiszka.
Mój coś mi przebąkiwał, że musi moją wygodną pupkę przesiąść na komunikację miejską. Czy któraś jeszcze jeździ samochodem? :-)
Widzę dużo o karmieniu. Oj chciało by się już móc porozmawiać z wami na te tematy. A tu dzieć ma się dobrze i nie ma najmniejszych planów wychodzić.
Wczoraj testowałam jak ciągnie laktator. Ale dziwne uczucie
Katka mam to samo wrażenie, że jakaś taka garstka dwupaków została ale jeszcze pochodzimy do końca miesiąca ;-) pomarudzimy nieco i takie tam....
Wieści od Sokoji dobre. Ja tam teraz już zaciskam kciuki.
Powiedzcie mi dlaczego na zewnątrz jest taki upał? Byłam w szpitalu po pieczątkę do porodu rodzinnego i myślałam, że się roztopię w aucie. Niby 30 min z otwartymi oknami, ale jak się stoi na światłach, to i tak kiszka.
Mój coś mi przebąkiwał, że musi moją wygodną pupkę przesiąść na komunikację miejską. Czy któraś jeszcze jeździ samochodem? :-)
Widzę dużo o karmieniu. Oj chciało by się już móc porozmawiać z wami na te tematy. A tu dzieć ma się dobrze i nie ma najmniejszych planów wychodzić.
Wczoraj testowałam jak ciągnie laktator. Ale dziwne uczucie
Katka mam to samo wrażenie, że jakaś taka garstka dwupaków została ale jeszcze pochodzimy do końca miesiąca ;-) pomarudzimy nieco i takie tam....
Wieści od Sokoji dobre. Ja tam teraz już zaciskam kciuki.
s.michalina
Fanka BB :)
Ja jeżdżę, mój m nie ma nic przeciwko ale inni mi się dziwią. No ale przeca mi nie grozi zawał sercak tylko poród i to pewnie długi i męczący więc na a4 raczej nie zdążę urodzić
Malutko nas zostalo i mozolnie nam to idzie teraz się posypie lui sokoja hubson.
Malutko nas zostalo i mozolnie nam to idzie teraz się posypie lui sokoja hubson.
No mój się boi czy nie złapie mnie jakiś bolesny skurcz po drodze i nie spowoduje jakiegoś zagrożenia... Ale skurczy ani widy ani słychu. No a tam kaj mam tramwaj "pod nos" w sumie jadę tramwajem. Tylko ostatnio się wkurzyłam i już miałam pytać ludzi, czy 9 miesiąc ciąży to mało dostateczny powód by usiąść? I kurcze, jak bym tam stała, ale jak tramwaj hamuje, to już ciężko równowagę niekiedy złapać. No ale cóż, ktoś wysiadł, to jakaś parka dziadków na sprincie zdążyła usiąść i dziwnie na mnie patrzą. A sprint mieli taki, że ja stałam koło tych dwóch miejsc i nie zdążyłam.
malgorzatkar
Fanka BB :)
ja jeździłam do końca samego jechałam też raz ze skurczami takimi co jakieś 20min i też dałam radę. jakby samochód nie był w serwisie to niewiele brakowało a sama bym się na porodówkę zawiozła, bo mój wtedy był po spotkaniu z kolegą i piwku
Dziewczynom nierozpakowanym chcialoby się powiedzieć korzystajcie poki możecie ale wiem jak na tej końcówce ciężko. Także trzymam kciuki żeby dzieciaki sprawnie opuściły brzuchy
Do pozostałych mam pytanie. Widzę że udaje wam się wychodzić z domu cos załatwić. Moze glupio to zabrzmi ale jak to organizujecie? Zostawiacie z kimś dziecko z odciagnietym mlekiem? Czy moze idziecie z dzieckiem? Ja mam lęki że w każdej chwili może mi się obudzić domagając sie cyca. Powinnam zrobic sobie morfologie ale nie mam pomysłu jak to zorganizować.
Do pozostałych mam pytanie. Widzę że udaje wam się wychodzić z domu cos załatwić. Moze glupio to zabrzmi ale jak to organizujecie? Zostawiacie z kimś dziecko z odciagnietym mlekiem? Czy moze idziecie z dzieckiem? Ja mam lęki że w każdej chwili może mi się obudzić domagając sie cyca. Powinnam zrobic sobie morfologie ale nie mam pomysłu jak to zorganizować.
reklama
Tusiaczek2402
Moderatorka
Floriana ja wychodzę z dzieckiem. Zazwyczaj jak jest najedzony to śpi co najmniej te dwie godziny. Zwłaszcza na powietrzu tam jest spokojniejszy. Sprawdziłam to na krótkich spacerach i wczoraj ruszyłam w miasto. Dwie godziny nas nie było i Mały praktycznie cały czas przespal. No i jakoś się udało.
Też miałam takie lęki, ale Mężu pracuje w takich godzinach, że nic by mi nie załatwił, a nie mam nikogo innego do pomocy, więc trzeba to było jakoś zorganizować. To naprawdę nie jest aż takie trudne
Też miałam takie lęki, ale Mężu pracuje w takich godzinach, że nic by mi nie załatwił, a nie mam nikogo innego do pomocy, więc trzeba to było jakoś zorganizować. To naprawdę nie jest aż takie trudne
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 125 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 170 tys
Podziel się: