reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2014

Jagódko, ciesze sie ze juz po operacji i ze udało sie uratować jaderko. Niech Adasko szybko dochodzi do siebie zebys mogła go w końcu utulic i wycalowac.
 
reklama
Lilla, pisałas wczesniej ze używasz kateter rektalny. To powinno pomoc. Ja tez niby wiem ze moze zdarzyć sie dzien bez kupy ale tez widze jak synek sie meczy gdy nie moze zrobic kupki przez kilka godzin.

u mnie pomaga masowanie brzuszka kolistym ruchem. uspakaja się, przestaje się prężyć i po jakimś czasie leci kupa

ja tez nie wyobrazam sobie nie spac z dzieckiem, dla mnie to byla meega wygoda, ja np nie wiem co to nieprzespane noce itp...... mały sie budzil, pieluszka pod reka, wywalalam cyca i spalismy dalej, na poczatku siadalam w fotelu w nocy karmilismy sie odkladalam ale dla mnie bylo niewygodne, teraz tez nie zamierzam eksmitowac dzikiego lokatora z naszego wyrka.... ale to tylko dla swojej wygody oczywiscie.....
kawo witaj w klubie rozstepowych brzuszków...... łudziłam sie ze wyjdzie mi kilka jak w pierwszej ciazy (raptem ze 3 mi wyszły w pierwszej ciazy) teraz juz mam poorany cały prawy bok brzucha:szok::szok::szok: az w szoku jestem bo wyszły w ciagu kilku dni...... mimo regularnego dbania i chuchania..... pociesza mnie ze zbledna, opale sie i juz nie beda takie widoczne......
sokoja haaaloooo, jak zdecydowałas????? idziesz dzis do tej kliniki?

ja nie miałam rozstępów w ciąży, ale mam po porodzie ... głębokie...

Adasiowi musieli usunac jedno jadro, na szczescie z drugim jest ok. Zdiagnozowali,bo mial opuchnieta moszne, zrobili usg i od razu zadecydowali o operacji

przykro mi z powodu Adasia :/ u nas też jest problem z jąderkiem :/
 
Ostatnia edycja:
Witam się i ja :)

Jagódko dużo siły i optymizmu! Mały Adaś jest bardzo dzielny! Życzę wszystkiego dobrego i szybkiego powrotu do zdrowia dla Ciebie i Twojego maluszka!

Moja mała, odpukać jest bardzo grzeczna, śpi, je, robi kupe, śpi itp. ;p w sobote wypiłam sok z marchewki i chyba od tego bardzo bolał ją brzuszek, wogole boje się jeść cokolwiek, myśle że jej zaszkodzę czymś, na razie pije tylko wode, musze sobie kupić jakies herbatki owocowe, kawy nie musze pić ale herbata musi być :)
Co do cesarki to wyobrażałam sobie ją gorzej, chyba zdecydowałabym się na nią jeszcze raz, mimo że jak mnie zszywali to puszczało mi już znieczulenie z jednej nogi, a jak przewieźli na sale to już czułam ból ale do wytrzymania więc za dużo nie prosiłam o środki pbólowe, na drugi dzień wstałam, nie ukrywam że było to ciężkie przeżycie ale dałam radę, wieczorem już mi dali malutką, trochę walczyliśmy z cycem, bo karmili ją butelką ale teraz już jest dobrze. Niestety po znieczuleniu przez 3 dni okropnie bolała mnie głowa i kark, myślałam że nie wytrzymam, nie mogłam jeść wogole zbierało mnie na wymioty... Dobra tyle o mnie, chciałam tylko się przypomnieć i pokazać że zyję ;p

Trzymam kciuki za wszystkie nie rozpakowane mamy jak i za te co już mają swoje skarby przy sobie:) Powodzenia! Pewnie nie raz jeszcze będę prosić Was o radę wiec z góry dziękuje ;p

A na koniec pochwalę się moją kochaną córeczką :)


zosia.jpg
 

Załączniki

  • zosia.jpg
    zosia.jpg
    17,2 KB · Wyświetleń: 61
Pola oby tak zostało :) Moja mama się smieje ze jakbym dziecka nie miała takie grzeczne;p no ale żeby za dużo nie gadać bo się obróci w diabełka :) Venus dzięki ;)
 
Jagódko- Bardzo Ci gratuluję i współczuję ciężkich chwil.. Bardzo się przestraszyłam jak dziś to przeczytałam :(((((
ale cieszę się niezmiernie że wszystko się udało i że nie grozi maluszkowi żadne kalectwo! Bo nadal niczego mu nie brakuje:) Jest zdrowym chłopcem:) Jednak współczuję przejść i jeszcze raz gratuluję szybkiego porodu:) Bo chyba tak było;) Teraz dochodź do siebie i całe mnóstwo zdrówka dla Adasia!!! Już wszystko będzie dobrze:* Tulę Cię i myślami jestem z Tobą.

Wszystkim dziś rodzącym życzę jak najmniej komplikacji i szybkich porodów:))

U mnie dziś słonecznie co grozi opuchnięciom ala Shrek:D A noc pełna ciekawych wycieczek do WC:D Miłego dnia dziewczyny!! I głowy do góry:*
 
Ostatnia edycja:
Carloska mój Mikolaj jak się urodził to tak dał mi popalić, że czasem mówiłam "po co mi to było?!" , no ale wystarczyło, że na niego popatrzyłam i już żałowałam, że gadam głupoty. ;-)
 
Jagódka przykro, że nie możesz się w pełni cieszyć z tej chwili :( ale najgorsze już za Wami. Przesyłam dobre myśli w stronę Adasia.

Seorise powodzenia! Też zazdroszczę cichutko :)
 
reklama
Do góry