reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2014

Tusiaczku niestety z tym ubieraniem to tez będę miała problem, bo moje dziecko jesienno-zimowe było....a teraz to pewnie będę kombinowała. Jedynie co wiem to dla dziecka picie jest bardzo męczące i może się zgrzać, więc lepiej żeby wtedy było lżej ubrane, a po czymś okryć.

Jagódka bardzo możliwe, ze się pocisz, bo tydzień temu na weselu też miałam wrażenie ciągle mokrych wkładek i już się zastanawiałam czy mi wody nie ciekną, ale teraz jest spokój.


Dziewczyny po cc (tych aktualnych) czy przy pionizacji musiałyście zakładać te pasy ściągające? Właśnie mi się przypomniało, że nie spakowałam, ale nie wiem czy to dalej obowiązkowe jest.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam :)

Floriana gratuluje córci :)
Jagódka no może Adaś w końcu zdecyduję się na spotkanie z mamą :) Trzymam kciuki :)
Elifit wiem to czekanie jest najgorsze,także trzymam kciuki żeby samo się zaczęło jak najszybciej :)

Trzymam kciuki za wszystkie z jakimikolwiek oznakami porodu oby się szybko rozkręcało, żebyście mogły tulić swoje dzieciaczki :)

Chrzciny wstepnie planowaliśmy na styczeń bo tak do PL mieliśmy jechać ale zastanawiam się czy nie przełożyć tego gdzieś na październik.

Moja mała w nocy budzi sie co około 2 godziny czasem zdarzy sie trzy ale to rzadko. W dzień znowu najcześciej 1-1,5 godz. Maruda jedna :)
Makota moja też nie lubi przewijania ale jakoś musimy sobie dawać radę także glowa do góry musi być coraz lepiej :)Co do męża to ja przez swojego wczoraj płakałam bo ma czas na wszystko tylko nie na Julkę bo twierdzi właśnie, że nie ma cycków. Ale wczoraj po południu i dzisiaj sie zrehabilitował i się ładnie niunią zajmował. Ale w zatrybieniu pomogła mu chyba moja mina, z którą chodziłam przez pół dnia.

Kopacz słuchaj dziewczyn odciągaj , przystawiaj małego a pokarm napewno sie pojawi. Po cc to ponoć trochę dłużej zajmuję.

Tusiaczek ja ciagle mam obawy co do ubioru :/ Boję się ją bardziej rozebrać, ale z drugiej strony lepiej jak będzie jej chłodniej niż za gorąco :/;/
Może to jest powód, że moja się częściej budzi.
Pola super, ze kikutek odpadł :) U nas pępuniu już się łądnie zamknął, ale jeszcze jest wypukły :)

Ja czasami mam dość karmienia, Już myślałam, że z moimi sutkami lepiej ale jeszcze bolą i są popękane delikatnie. Ale ból jest nieziemski przy przystawieniu, później już trochę lepiej, ale nie ma rewelacji. Co do kapturków to nie chce stosować bo mi połóżna odradziła. Ponoć dziecko mnie efektywnie je i zaburza to prawidłowe ssanie. Smaruję sutki ale czasem mam ochotę wziąć butelkę.:/:/

Ps. Przepraszam za błedy ale jedna reką piszę :)
 
ja tak w ramach poprawiania sobie humoru, przypomniałam sobie, że na I usg genetycznym młody był o tydzień starszy
więc jest szansa, że mój realny termin jest na 21 lipca ;)

Agulam obstawiam stopniowe schodzenie czopa.. albo rozszerzanie szyjki (wtedy pękają naczynka i też jest podbarwienie krwią)
&&&&&&&& :D
ja termin z usg gen mialam na 1 lipca ale nie wyszlo ;)
oby szyjka sie skracała:)


Jagodka
mam podobne uczucie jak Ty,barzdo zcesto zmeinaim wkladke,co jaksi czas czuej jak cos leci ze mnei,na razie czekam dalej......

Tusiazcek
jak u WAs goraco to bym ubrała rampersa albo bodziaka i skarpetki ,w razzie 'w' pzrykryc flanelka


u nas cieplo ale slonce za chmurami przewaznie,i mamy tyle muszek w powietrzu ,takich oblesnych malych co chodza po ciele,bleee:no:

ja jakas nei w humorze dzis,co chwial ktos opitol ode mnei ma ,a to dzieci a to maz:no:przyszlam tearz do sypialki polezec................
 
40 tygodni to termin umowny, a spacerem i tak porodu nie wywołam.. :sorry2: Siedzenie ciągle na dupie wcale nie jest dobre, trzeba trochę pokatować zastałe mięśnie, bo potem na porodówce będę kwiczeć..I tak, mam dosyć już ciąży.

No właśnie umowny. Czyli może nawet być 42 tydzień :( Ja już psychicznie nie mam siły..

Mój termin z usg był 5 lipiec czyli dziś. I nic nie zapowiada się. Skurcze przepowiadające przychodzą odchodzą i tak w kółko. Mam już dość tej fałszywej nadziei :(
 
Tusiaczku niestety z tym ubieraniem to tez będę miała problem, bo moje dziecko jesienno-zimowe było....a teraz to pewnie będę kombinowała. Jedynie co wiem to dla dziecka picie jest bardzo męczące i może się zgrzać, więc lepiej żeby wtedy było lżej ubrane, a po czymś okryć.

Jagódka bardzo możliwe, ze się pocisz, bo tydzień temu na weselu też miałam wrażenie ciągle mokrych wkładek i już się zastanawiałam czy mi wody nie ciekną, ale teraz jest spokój.


Dziewczyny po cc (tych aktualnych) czy przy pionizacji musiałyście zakładać te pasy ściągające? Właśnie mi się przypomniało, że nie spakowałam, ale nie wiem czy to dalej obowiązkowe jest.

Mi polozna powiedziala ze pas to dopiero po miesiacu bo jak robia cesarke to wyjmuja wszytsko, dezynfekuja i te wszystkie narzady musza sie z powrotem poukladac:p
 
Przespałam się godzinę i od razu mi lepiej.. Zmieniłam majtki i wkładkę i jeszcze coś wyciekło, a jak spałam był spokój..
Głodna jestem, tylko nie wiem co bym zjadła:rofl2:
 
Nie dam rady was nadrobic...przykro mi...na dodatek maly mial podwyzszone crp i bilirubine...niby jest dendencja do spadanka ale sie jeszcze dzis moze dowiemy.ja bym chciala jiz do domu bo nie daje tu rady fizycznie i psychicznie...w domu bede miala pomoc J i mamy a szczrgolnienJ w nocy...do tego dzis bardzo boli mnie szew i cycki.
Malgorzatkar po jakim czasie cie wypisali?
 
reklama
Tyle co nadrobiłam to dwa wpisy z tej strony - Jagódko - czy to już to? Kopacz - spokojnie, z każdym dniem będzie lepiej.

Ja dalej w komplecie i nie zapowiada się żadna zmiana, choć wieczorem zaliczyłam porządną akcję skurczową ale coś czułam, że to nie to. Obawiam się, że to bardziej na tle nerwowym było, ale to już historia na posta w wątku zamkniętym :frown:
M. się zestresował, że to już blisko i wywróżył, że to już w najbliższym tygodniu, może 07.07. ;-) więc teraz celujemy w tą datę.
W czwartek położyli nam panele ale niestety bez problemów się nie obyło i teraz walczymy z resztą... już mam dość ale nie mogę M. i brata zostawić samych. Zresztą jeżeli ma to wywołać poród to czemu nie... ale wydaje mi się, że te gospodarcze obowiązki jako panaceum na ciążę są przereklamowane.

W tygodniu nadrobię was.
 
Do góry