Gratuluję wszystkich udanych wizyt, mamusiom które dochodzą do perfekcji i tym którzy wydali na świat nowe życie
) Współczuję za to tym którzy są już momentami zmęczeni ciążą jak ja i mają cięższe dni
Udomiel- Dizękuję że pytasz:* A co u Ciebie kochana:*
GiB- Wzruszyłam się czytając o Twoich motylkach w brzuchu i kangurowaniu
) To wspaniałe
)
Małgorzatko- Malutka na pewno śliczna
Super że wszystko dobrze teraz tylko dochodź do siebie
)
Jagódka- Nie ma to jak w domu.. No i wytrwałości.. 37 tydz to nie tak przenoszone.. Ja jak będę w 40 i nic to wpadnę w załamanie i panikę.
Pola- Coraz lepiej Ci idzie
Cieszę się Twoim szczęściem
Katka- Niedługo musi być lepiej tak jak Ci pisałam na fb
Elifit- Ten Twój maluch to uparciuch.. Ale wierzę że nadajdzie w końcu godzina zero
Hubson- Wspólczuję samopoczucia... Skoro masz nerwice to jak często płaczesz i się denerwujesz to później przez to są trudniejsze dni z serduszkiem
Więc staraj się dbać o swoje zdrowie psychiczne
Dziewczyny ja już od dziś odstawiam Luteine bo boję się że przenoszę a nie chcę mieć wywoływanego porodu.. Gin chciał żebym do 38 tyg i 3 dnia brała to świństwo.. Ale dla mnie to bez sensu.. Biore Mg i Wit i tyle..
wczoraj jak zrobiłam porządek z ubrankami to bolał mnie długo brzuch na okres i w kręgosłuoie tak samo w krzyżu.. Ale to był ból jak przed okresem do wytrzymania więc tylko przepowiadające.. Jakoś zasnęłam.. Nie wiem czy jutro już ubrać kołyskę? Czy wy już w tym tygodniu macie gotową? ja mam tylko skręconą..
Ze względu na mój durny humor nie piszę tak często ale cieszę się wszystkim co dobre czytając Was i smuce z tymi smutnymi.. Tulę Was dziewczyny..