reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2014

Dzieki dziewczyny za wsparcie... Do postow Tusiaczka juz raczej nie wroce, bo mam problem aby w spokoju sie napic czy zjesc... Organizm odstawia wszystko na potem...

Znamy sie 3 dni, a mam wrazenie, ze zastosowalam wszystkie zle techniki. Mialam malo pokarmu, wiec dopajali go mm, a poza tym na jedna noc nie byl przy mnie bo bylam jak zombie.... Teraz mam duzo pokarmu, sciagam i karmie butla, bo piersia nie daje rady. Nie wiem ile takiemu bobasowi potrzeba i nie wiem czy nie sciagam za duzo.... Teraz sa nabrzmiale jak cholera, ale nie chce przesadzic z laktatorem... Cieknie z tych cyckow, brodawki sa suche i pewnie juz cos nabroilam. Dalam mu tez smoka, bo plakal cala noc bez znaczacej przerwwy.

W szpitalu wisial mi na cycu, tzn nie ciumkal, tylko sobie wachal. W domu boje sie spac z nim w jednym lozku. Jestem taka wykonczona, ze nie dalabym rady go pilnowac. Z drugiej strony wyrodna matka, bo odklada do lozeczka ze smokiem aby miec chwilke przerwy...

Niech mi jutro ta pani od laktacji pomoze ,bo sie wykoncze.

Poza tym wszedzie jest sajgon i jestem mocno niezoganizowana a tego nie znosze. Nie jem i nie pije, bo jakos odkladam na potem.

Na szczescie mam do pomocy mame, tesciowa i siostre...

Venus - trzymam kciuki
Elifit - wydaje mi sie, ze oni powinni zrobic mi cesarke... Nacieli mnie, bo byl problem z niskoulozona glowka, a czemu peklam nie mam pojecia...


Makota, ustaw sobie priorytety - syf w domu sam się nie sprzątnie, ale nie zaszkodzi, ani Tobie ani dziecku, a brak jedzenia i picia u Ciebie już może. W tym momencie najważniejsze są "pierwotne potrzeby fizjologiczne" Jedz, pij, śpij i się regeneruj, Adaś też robi to samo. Ja też przez pierwsze tygodnie zupełnie nie rozumiałam mojego dziecka, niejednokrotnie płakałam razem z nią, bo nie wiedziałam, czy chce jeść, pić, spać, czy ją coś boli itp... To jak rozmowa z kosmitą, a Ty musisz mieć czas, żeby tego kosmitę oswoić i poznać. Smoczek to nic złego, ja też z dzieckiem nie spałam, i ze strachu i z własnej wygody - nie potrafiłam spać z nią w jednym łóżku. Czym traktujesz krocze, żeby lepiej się goiło? Sutki koniecznie czymś smaruj, jak bardzo krwiawią to pomyśl o silikonowych kapturkach. no i powiem ci, że jesteś szczęściarą, że masz dużo pokarmu:tak:

Magdalenko przykro czytać takie wieści...:-( Kto jak kto, ale dziadkowie powinni przyjść..

Ale się wyspałam:szok: Obudziłam się o 9. Chyba organizm wysypia się na zapas, bo nigdy śpiochem nie byłam, a ostatnio nawet pełny pęcherz mnie nie rusza. Mam opuchniętą twarz, woda chyba zaczęła mi się zbierać, bo na wadze też ciągle coś wpada.. Dziś wieczorem przede mną misja specjalna - ogolić się do porodu:sorry2: ale będą akrobacje..
 
reklama
Hej dziewczyny a ja w nocy budze sie co chwile...w sumie co godzine siku.dzis znowu pies spal ze mna...a sen to juz masakra.nie moge spax na boku.plecy tez tak sobie bo bola...no i to siku.do tego od wczoraj boli mnie brzuch.dzis moge stwierdzic ze boli chyba jak na okres.chociaz ja nie mialam zbytnio boli przed czy w czasie okresu...no i plecy bola.ale nie czuje zadnych skurczy...chyba..

Tez sie musze jagodka ogolic...i dol i nogi...jakos sie powoli przygotowac do tego szpitala...

Makota daj znac od razu co i jak ci w poradni powiedzieli
 
...wiecie co mój kot wczoraj przyniósł do domu???
ŻYWĄ ŻABĘ ;) i to całkiem sporą ;))) mieliśmy ubaw... myszy, krety, ptaki się zdarzały, ale żaba była po raz 1 ;)

po wczorajszej niepokojącej nocce wkładam torbę szpitalną do auta i jeżdzę wszędzie z nią...
i jagódka - też była misja specjalna ;) na wszelki wypadek też doprowadziłam się do porządku z kroczem.. ok, przyznam się - mąż mnie ogolił :)

dzięki za miłe słowa w sprawie z teściami.. ja mam od swoich rodziców dużo wsparcia i nauczona jestem "rodzinnego ciepła", dziewczynki kochają dziadków
i chciałabym, żeby odbijali tym samym..kiedyś woziłam je do nich co 2 tygodnie, tak na ciastko/obiad, żeby mieli kontakt,
a teraz zaczynam odpuszczać..
chciałabym, żeby córom "świat sprzyjał" więc nie mogę się pogodzić, że najbliżsi nie chcą :( i przeżywam..
a miłość, faktycznie, przelali na drugiego syna (kawaler 33 lata i też "katarek" to wydarzenie)
Próbowaliśmy rozmawiać z nimi już kilkakrotnie, nawet wprost, że to dla dziewczynek ważne, że lubią spędzać z nimi czas itp itd
a Basia sama osobiście ich ostatnio prosiła żeby przyjechali na te urodziny.. ale oni nie mają takiej potrzeby i koniec. Muszę się z tym pogodzić..

venus, kopacz - może powoli nadchodzi Wasz moment.. obserwujcie się!

pola. nie wszystkim dzieciom pasuje każdy smoczek - są symetryczne, spłaszczone z obu stron, ale niektóre bobasy wolą
tzw anatomiczne (ścięte z jednej strony) - te anatomiczne łatwiej zasysać, nad symetrycznym trzeba "popracować".

elifit a może właśnie spacer by trochę rozbujał akcję..? jak twardnieje to macica pracuje, to może "wypracuje" poród? ;)
 
Hej :-)
Zaczęłam dzień od rozpakowanych - ufff Venus wytrzymaj jeszcze troszeczkę :tak: No i Elifit mi się śniła, a właściwie jej poród - SYNKA urodziłaś :-) Oj baaardzo realistyczny to był sen, nawet imię (Kamil) mi się śniło :-)

Makota, Pola - smoczek i łóżeczko to nic złego - naprawdę :tak: I jak widzę - macie kogoś do pomocy, więc korzystajcie, korzystajcie póki możecie :tak:
 
ale mnie zmogło własnie...przysnęłam na ponad pół godz, przespałam mierzenie cukrów... ale trochę się zregenerowałam... śnił mi się czyjś poród, ale nawet nie pamiętam, czy mój, czy którejś z was :p

zaraz pizzę zamawiamy, ostatnia pizza przed porodem, potem troszkę trzeba będzie odczekać, akurat co do pizzy i reszty niezdrowego jedzenia mam dystans przy początkach karmienia... a potem sobie gdzieś wyskoczymy, ale jeszcze nie wiem gdzie...zależy jaka pogoda będzie, moze starówka?
 
Hej :-)
Zaczęłam dzień od rozpakowanych - ufff Venus wytrzymaj jeszcze troszeczkę :tak: No i Elifit mi się śniła, a właściwie jej poród - SYNKA urodziłaś :-) Oj baaardzo realistyczny to był sen, nawet imię (Kamil) mi się śniło :-)
:

Phi hihi :) żebyś mi nie wywrozyla syna bo ja nastawiona na niunie :D
Mnie się śniło że odpisywałam Makocie heh :)

Potem na spacer pójdę bo teraz muszę syna uspic żeby nie marudzil potem i obiad ogarnąć.

Magdalenka niezłe zdobycze ci kocina przynosi. W razie czego masz co zjeść ;) a teściów jeśli nie chcesz zapraszać na chrzciny to porozmawiaj z m i zobacz co o tym sądzi. Ich już nie zmienisz ale musisz nabrać do tej sytuacji dystansu. Szkoda żeby ci zaprzatali myśli i ranili uczucia :)
 
Ostatnia edycja:
czesc:)

magdalenka
przykreze dziadki olewaja wnuczki:(moi to sie 'kłoca' omoje dxziecaiki;)dobrze ze Twoi rodzice sa super 'dziadkami' a tescie keidys beda zalowac,na pewno....

makota
pola tzrymam za WAs &&&&,zeby wszytko sie dobrze udkladalo,z kazdym dneim bedzie lepiej:)nas wszystkei juz niedlugo czekaja podobne 'dylematy i problemy'
Pola 'super' porod mialas:tak:wydaje mi sie ze duzo dziewzcyn nie umei przec

malgorztaka
zdrowka dla Ciebei:)i smacznejz pizzy:)


makota
u mnie pzry przy pierwszym porodzie 1 faza trwala jescze dluzej 21 h i tez neiw chceili cc zrobic:(


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
pospałam sobei dzis,dzieciaki obudziły mnie o 9.30:szok:potem jeszce polegiwanei w lozku ,prysznic i w rezultacie snaidanko zjedlismy przed 11:zawstydzona/y:miałam zaraz podszykowac obiadek ale tesciowa zadzwonial i ans zaprosila wiec luzik,leze sobei:)

jakas senna jestem nadal:confused:

co do krocza na szcescie mam spokoj ,tylko sie 'pogalam':-D

moja Ola cos pokasłuje,kataru dostała:no:no nie mialo kiedy:no:

miłego dnia:tak:
 
Magdalenka współczuję teściów ja mam wręcz odwrotnie. Moi teściowie sie bardziej interesują niż moi rodzice. I tak samo było z ciepłem rodzinnym. Czasem się wkurzam na M. ze znow z mamusia swoja rozmawia ale po malu po 11latach rozumiem ze tak wlasnie chce wychowywać swoje dzieci. Ale jak maja 25min drogi i ciężko im zajrzeć to odpuść bo nikogo nie ma sensu zmuszać.

Zastanawiam sie na ta tatum rosa. Musiałabym prosić mame zeby mi poczta wyslala na juz bo watpie żebym u siebie coś takiego znalazla. Czy to naprawdę az tak pomaga po porodzie?

Pozdrawiam z pilki, zaraz idziemy na spacer. Spojrzałam na kalendarz i jak nie urodze sama to dokładnie za dwa tygodnie zacznie sie wywolywanie. Ale życzę sobie takiego rozwiązania jak u Poli. I w tez oczywiście.

Miłego dnia
 
reklama
Makota nie martw się za dużo. Z czasem nauczycie się z Małym wspólnie funkcjonować. Elifit ma rację, dziewczyny tu chętnie pomogą a doświadczone Mamusie też odświeżą sobie wiedzę. Poza tym samo pozalenie też pomaga.
Żeby nie było, że u mnie jest tak kolorowo też załapalam wczoraj mega doła. Mały miał jakiś kryzys nie chciał cyca łapać chwilę pociągnął i zaraz w ryk. Karmilam i nosiłam przez trzy godziny non stop. I zaraz głupie myśli, że to moja wina, że coś robię nie tak. A niestety takie dziecko ci nie powie o co mu chodzi. Bywa ciężko nie ma co ukrywać.
Makota to ja Ci odświeże, mnie małego też dokarmiali dlatego na początku był problem. Jak masz pokarm to już super nie poddawaj się. Ja też nie śpię z Małym nie potrafiła bym. Po jedzeniu odkładam go do łóżeczka i tam spędza większość czasu. Wcale nie czuje się z tego powodu wygodna matka. Też czasem nie mam siły do niego wstać. Dzisiaj w nocy byłam tak padnięta że słyszałam jak płacze a tak między jawą a snem pomyślałam że ktoś się nim zajmie. I zaraz panika, że przecież muszę wstać. Spij jak najwięcej. Ja na początku myślałam że jak on śpi to mogę coś ogarnąć, ale szybko sobie darowalam. Jak dojdziesz do siebie to tez będziesz mieć lepsze nastawienie.

Venus właśnie miałam pisać, że coś spokojnie się zrobiło. Daj znać o rozwoju sytuacji.

Elifit u mnie nacinaja zapobiegawczo, ale w sumie u mnie to się sprawdziło, akurat tyle że nie popękałam.

Pola dzięki za opis porodu, bo już myślałam że tylko ja odmówiłam współpracy, powtarzając w nieskończoność że ja już nie chcę:eek: Ja dziś przesiadam się na podpaski mogłam to zrobić już wczoraj ale zużycilam do końca paczki.

Od rana czytam i odpisuje i w końcu się udało:thumbup::):)

U nas dziś w miarę spokojna dzień, po nocy pełnej krzyków. Jagodka porównanie do rozmowy z kosmitą trafione w dychę. Dziadek nas dzisiaj odwiedził, tzn właściwie Szymka. Mężu zrobił obiad i teraz słodki relaks. Jutro przychodzi do nas położna. Mam nadzieję, że jakaś w porządku bo mam milion pytań. Mam problem z jedną piersią bo błąd zrobiłam bo jak była poraniona to Przystawiałam do drugiej kilka razy z rzędu i mały zastój się zrobił. :confused: ale okładam kapustą i już nawet ściągnąć się trochę udało z wielkim bólem.

Lecę się położyć póki Szymek śpi. Miłej niedzieli Wam życzę dziewczynki:D:D:D
 
Do góry