reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Dziewczyny u mnie coś się zaczyna dziać :-( Mam nadzieję, że to fałszywy alarm, bo za wcześnie:-( Dam znać jakby coś...
 
reklama
Venus trzymaj sie tam.
Makota mika ma racje. Teraz powinnas lezec i wietrzyc krocze potem nie bedzie czasu. Facet niech lata. Jezeli teraz zaniedbasz ro bedzie bolec. Masz krwiaka? Jak Ty sie denerwujesz to maly tez... Zamiast o strachu pomysl o tym co pozytywnwego w Tobie wzbudza dziec.... i go poglasiaj. Dogadacie sie...
Moja psiapsiola kupila rzeczy na kruszynke i juz mi poprala. Upiekla na jutro szarlotkw dla mnie bo to moge jesc ;)
A za tw torty to Was udusze ;p az glodna jestem, slinka cieknie a nie moge ;p
 
Przepraszam GiP, to ja zaczęłąm temat tortów. Nie martw się jutro dostaniesz pyszną szarlotkę, a ja na tort tydzień muszę czekać:tak:

Obejrzałam się w lustrze i wpadam w depresję przedporodową ;-) Twarz jakaś opuchnięta, albo gruba, skóra na całym ciele coraz gorsza. Nie jest dobrze:no:

Venus,no troszkę za wcześnie na Ciebie. Poczekaj jeszcze chwilkę
 
Widzę że pogoda wszystkim doskwiera. Raz upał za chwile deszcz duchota w końcu burza i noc. Dziwne.
Zmęczona jestem, godzinę przy żelazku spędziłam. Dzisiaj uświadomiłam sobie, że muszę sprawy podokanczac bo później czasu.braknie.

Makota - ja się dużo uczę z waszych poporodowych opowieści. A i wielorodki dobrze piszą. Dzielmy się wiedzą, bo choć teraz się rozjechalyśmy z porodami to.za miesiąc będą tu same mamuśki z problemami ;)

Ale mi się mała miota :) fajnie po kilku dniach spokoju.
Catsun położna mi dzisiaj mówiła że z tymi ruchami to chyba wisiało coś w powietrzu bo na ktg zgłaszało się w tym tygodniu sporo zaniepokojonych ciężarnych.
Dobranoc
 
nadrobilam:)

dzieki za zyczonka dla Wiiktorka:)))


venus oby to falszywy alarm byl,dawaj znac:)

katka
jak tam corcia,lepeij juz?

GiB
fajnei ze masz dobra przyjaciolek,szarlotka na pewno bedzie pyszna:)&&&za laktacje:)


makota i inne dzewczynki
,jesli dacie rade,czujecie sie na silach to karmcie piersia ale jesli cos nie wypali to swiat sie nei zawali a dzidzia bedzie rosla na mm i tez bedzie dobrze:)

szczepeinia-umnie w szpitalu nie pytaj tylko szcepia:no:

ruchy dziecka
-nie wiem jak moja dzidzia to robi ale nieźle daje mi popalic,nie wiem jakim sposobem bo miejsca mało:eek:

zmykam ,spokojnej nocki:)

nie wiem czy zasne bo sasiad grilla robi i jest bardzo glosno:rofl2:
 
Dzieki dziewczyny za wsparcie... Do postow Tusiaczka juz raczej nie wroce, bo mam problem aby w spokoju sie napic czy zjesc... Organizm odstawia wszystko na potem...

Znamy sie 3 dni, a mam wrazenie, ze zastosowalam wszystkie zle techniki. Mialam malo pokarmu, wiec dopajali go mm, a poza tym na jedna noc nie byl przy mnie bo bylam jak zombie.... Teraz mam duzo pokarmu, sciagam i karmie butla, bo piersia nie daje rady. Nie wiem ile takiemu bobasowi potrzeba i nie wiem czy nie sciagam za duzo.... Teraz sa nabrzmiale jak cholera, ale nie chce przesadzic z laktatorem... Cieknie z tych cyckow, brodawki sa suche i pewnie juz cos nabroilam. Dalam mu tez smoka, bo plakal cala noc bez znaczacej przerwwy.

W szpitalu wisial mi na cycu, tzn nie ciumkal, tylko sobie wachal. W domu boje sie spac z nim w jednym lozku. Jestem taka wykonczona, ze nie dalabym rady go pilnowac. Z drugiej strony wyrodna matka, bo odklada do lozeczka ze smokiem aby miec chwilke przerwy...

Niech mi jutro ta pani od laktacji pomoze ,bo sie wykoncze.

Poza tym wszedzie jest sajgon i jestem mocno niezoganizowana a tego nie znosze. Nie jem i nie pije, bo jakos odkladam na potem.

Na szczescie mam do pomocy mame, tesciowa i siostre...

Venus - trzymam kciuki
Elifit - wydaje mi sie, ze oni powinni zrobic mi cesarke... Nacieli mnie, bo byl problem z niskoulozona glowka, a czemu peklam nie mam pojecia...
 
jakoś ciężko mi się wstrzelić w temat, bo nie tak dawno temu miałam takie same tematy do rozmów, (pogoda, teściowa, kolejna wizyta u gina) a teraz mało, że nie jestem na bieżąco, to jestem po drugiej stronie i tęskno mi do waszych czasów :eek:

lada moment dzień po dniu każda z nas będzie miała te same tematy, to już ostatnia prosta z brzuszkami
oby w poradni pomogli, i nie przejmuj sie pewnie z 4/5 jak nie 5/5 bedzie mialo ten sam problem.
tak jak ktoras napisala wyzej, czasem sie wydaje, ze koniec ciazy to juz koniec tych doleglowosci itp. ale zaczyna sie cos bardziej na serio, teraz to sie tak naprawde zaczyna.. trzeba byc wytrwalym i wygadac sie to ulzy.
kciukam mocno za laktacje i wykopanie baby bluesa za drzwi :)
aaaa i nie zapominaj o sobie, jedz i pij bo jeszcze sobie narobisz problemow

dobrej nocy
 
Ostatnia edycja:
witajcie...

wczoraj pochłonęła mnie ta impreza córy.. w sumie dużo osób pomagało - sami robili sobie herbatę, ktoś wsadził naczynia do zmywary
etc, brałam do pomocy różne osoby do zabaw dziecinnych, mimo to, gdy po 3h usiadłam na fotelu, tak już praktycznie nie wstałam
do końca imprezy..brzuchol jak kamień, parę osób stwierdziło, że nie zdziwiłyby się że urodzę w nocy.
Generalnie był to żart, ale brzuch mi się stawiał do 2 w nocy, aż się zaniepokoiłam, bo mąż akurat z gośćmi się trochę napił..
na szczęście dalej w dwupaku.. ale dzisiaj dużo leżenia, chciałam wytrzymać do wt/sr przynajmniej bo mam parę załatwień
jeszcze (we czwartek zwolniła mi się Pani sprzątaczka i w pon mam rozmowę, we wtorek przychodzi stażysta na miesięczną
praktykę)..
no i zawiodłam się na teściach, nie przyjechali.. znowu i minął właśnie rok odkąd ostatni raz byli u mnie w domu :(
(opuścili urodziny obu dziewczynek i dzień babci i dziadka w przedszkolu = to minimum, którego oczekiwałam, tym bardziej
że mieszkają 25 minut jazdy od nas i co tydzień tędy przejeżdżają....)
Popłakałam się po imprezie i nie mogłam zasnąć.
Przecież dla mało ktorego gościa szczytem marzeń jest uczestniczyć w urodzinach dziecka, ale robi się to dla tego dziecka, prawda?
:(
Mam taki żal i agresora, że najchętniej bym ich nie zapraszała na chrzciny, skoro mają nas w takim poważaniu.

anilewe
ale mi zrobiłaś smaka na kopiec kreta!! pamiętam jak wszedł do sprzedaży to się nim zachwycaliśmy,a jakoś
od dobrych paru lat go nie jadłam :(

Catsun i Jagódka
gratuluję 37 tc :) !!!!!

makota89
wpadaj do nas jak dasz radę - w koopie siła :) a z każdym dniem będzie coraz więcej mamuś, a mniej ciężarówek..
Mam nadzieję, że trafisz na kompetentną i serdeczną osobę w poradni laktacyjnej - życzę powodzenia w karmieniu,
chwała Ci za to, że próbujesz i chcesz.. 3mam kciuki żeby się udało.
Język z maleństwem znajdziesz, z każdą chwilą będzie coraz lepiej - uczycie się siebie nawzajem:D
..a odkładanie bobasa ze smoczkiem do łóżeczka to normalna rzecz!!!!!!!
jeżeli odruch ssania jest silny, to Twój sutek byłby takim smoczkiem i i tak by młody nie jadł, tylko ciumkał.
Udało mi się (i dla mnie to sukces i powód do dumy) odkładać córcie po karmieniu do łóżeczka, noce które przespały
ze mną mogę policzyć na palcach jednej ręki.. po prostu uważałam, że potrzeba bliskości to jedno, a moja potrzeba wyspania
i wypoczynku to drugie (a z bobasem nie potrafiłam bo miałam obsesje zgniecenia ;))

elifit pytałam mojej gin, kiedy nacinają.. na co powiedziała, że gdy krocze "zbieleje" gdy główka uciska, to znak
że jest niedokrwione i zaraz pęknie, więc lepiej naciąć... co to tego "lepiej" to są rożne szkoły co się szybciej goi..
ja jestem po 2 nacięciach w 2 miejsach, ładnie się zagoiło na "tantum rosie" i raczej szykuje się na 3 nacięcie bo blizna
to tkanka która sztywniej trzyma...
mojej siostry nie nacinano teraz, sama pękła, również pękła jej warga sromowa.

venus może to mocniejsze przepowiadające? albo skracająca się szyjka.. nie musi to od razu być poród...ale &&&& jakby co:)
 
Dzień dobry
Nocka do dupy. Złapał mnie skurcz w łydce i teraz mam zakwas w całej nodze :/
Aru przyszedł od 7 i oczywiście już gotowy do działania. Dobrze że są bajki.
Brzuch mam bardzo twardy. Nie wiem czy mała urosła i ledwo się mieści czy jakieś skurcze :?

Venus trzymam kciuki żeby to były przepowiadające.

Dzieki dziewczyny za wsparcie... Do postow Tusiaczka juz raczej nie wroce, bo mam problem aby w spokoju sie napic czy zjesc... Organizm odstawia wszystko na potem...

Znamy sie 3 dni, a mam wrazenie, ze zastosowalam wszystkie zle techniki. Mialam malo pokarmu, wiec dopajali go mm, a poza tym na jedna noc nie byl przy mnie bo bylam jak zombie.... Teraz mam duzo pokarmu, sciagam i karmie butla, bo piersia nie daje rady. Nie wiem ile takiemu bobasowi potrzeba i nie wiem czy nie sciagam za duzo.... Teraz sa nabrzmiale jak cholera, ale nie chce przesadzic z laktatorem... Cieknie z tych cyckow, brodawki sa suche i pewnie juz cos nabroilam. Dalam mu tez smoka, bo plakal cala noc bez znaczacej przerwwy.

W szpitalu wisial mi na cycu, tzn nie ciumkal, tylko sobie wachal. W domu boje sie spac z nim w jednym lozku. Jestem taka wykonczona, ze nie dalabym rady go pilnowac. Z drugiej strony wyrodna matka, bo odklada do lozeczka ze smokiem aby miec chwilke przerwy...

Niech mi jutro ta pani od laktacji pomoze ,bo sie wykoncze.

Poza tym wszedzie jest sajgon i jestem mocno niezoganizowana a tego nie znosze. Nie jem i nie pije, bo jakos odkladam na potem.

Na szczescie mam do pomocy mame, tesciowa i siostre...


Elifit - wydaje mi sie, ze oni powinni zrobic mi cesarke... Nacieli mnie, bo byl problem z niskoulozona glowka, a czemu peklam nie mam pojecia...
Po tylu h powinni byli ale nie myśl już o tym.

Bliskich wykorzystuj do prac domowych i do karmienia CIEBIE ;)

Smoka możesz dawać jeśli mały ma taki duży odruch ssania.

Brodawki cie bolą? Smaruj lanoliną - czystą lub np purelanem. Po każdym ściąganiu pokarmu rozetrzyj krople mleka po sutku.
Jeśli chodzi o ilość to zacznij od 100 ml i zobaczysz czy na te 2h wystarczy. I pamiętaj że jest gorąco i pić też mały chce.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam

Makota moja Ole dokarmialam na początku, po każdym karmieniu 30 ml, ale czasami nawet pod 90 dawała radę wypić jeszcze, dawalam jej smoka, a potem sama odrzuciła butle, smoka, mm i był tylko cyc....i odstawic nie było jak... Dasz radę, najważniejsze to nastawienie, ze chcesz. Ja np nie chciałam az tak bardzo karmić, ale jak teściowa powiedziała, ze mam słaby pokarm, to sie zawzielam, ze jej udowodnie, ze nie jest słaby. Ot, taki mój motywator :) jedz i pij dużo, mleko bierze sie z twojego jedzenia i picia. Rób sobie picie i jedzenie na czas karmienia, taki lancuch pokarmowy :) nie zapominaj o odzywianiu się, to bardzo ważne ! Wykorzystuj kogo sie da do sprzątania, prania, gotowania a sama spij w tym czasie i nie miej z tego powodu wyrzutów. Musisz sie zregenerowac po porodzie i nauczyć nowej sytuacji, a to wymaga czasu

Venus co u ciebie?


Gadlo mnie boli...nóż kurde w tej końcówce to wszystko sie mnie łapie...gardło, katar, spojowki i jeszcze infekcji jakiejś dostałam i swedzi mnie.... Dobra już nie narzekam, Ola dziś dala pospać do 7:30 więc dobrze jest :)
 
Do góry