reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2014

Doti tekst Twojego męża najlepszy:-D:-D
Makota ja po części też jestem zestresowana, ale chyba bardziej podejściem lekarzy niż samym porodem. :baffled:

Odpiszę ogólnie, bo nie mam jakoś głowy do myślenia dziś. Wróciłam z usg niedawno, waga małej 3800g, z nią jest wszystko dobrze, ale co mnie zdziwiło to,że położna twierdzi, że mam normalną ilość wód płodowych:szok::szok: no jestem lekko w szoku, bo wczoraj tego tyle ze mnie wypłynęło,że mama biegała za mną z mopem i wiaderkiem i dziś ciągle się sączą, a ona twierdzi, żę wszystko jest dobrze.Przed usg był u mnie lekarz, jeśli skurcze się nie zaczną to mam mieć wywoływany poród jutro rano...ale teraz się boję żeby nie wpadli na pomysł przetrzymania mnie z tymi cięknącymi wodami dłużej, bo skoro na usg wyszło, że mam normalny poziom wód to pomyślą po co wywoływać. Wiecie, już sama chyba schizuję trochę przez nich.:-(
Teraz znów dostałam leki na ciśnienie, skurczy żadnych nie mam. Nic się takiego nie dzieje poza tymi wodami, chociaż mam od czasu do czasu silny ból jak na miesiączkę.

Któraś z Was pisała, żeby mąż za mnie urodził.. ech, jego dziś głowa boli a chodzi i przeżywa jak by mu co najmniej cztery zęby na raz wyrwali:-D:-D
Lilla zdjęcie słodkie! ciekawe jak moja psina powita nowego członka rodziny:-)
Graza mąż mi przywiózł laptopa i trochę gazet do poczytania, może nie będę się teraz tak nudzić, ale gdyby nie to, że on mógł zostać ze mną na noc to chyba bym ześwirowała. Nienawidzę szpitali, zawsze mnie przerażała wizja leżenia w szpitalu.:szok:

Wrrr.. pisałam i pisałam.. a na koniec mi wywaliło post, bo ma mniej niż 3 znaki:wściekła/y:
 
reklama
Mama_bobasa - to skąd te wody? Uzupełniają się czy co? Nie martw się, będzie dobrze, zrelaksuj się i odpoczywaj bo siły ci się przydadzą na później. A faceci już tacy są... byle draśnięcie a dla nich to rana śmiertelna.
 
Mamo bobasa, może miałaś ich wcześniej za dużo, dlatego teraz są w normie mimo wycieku? Wody się też odnawiają.. Ale nie powinni Cię trzymać długo z tym wyciekiem, bo może dojść do zakażenia płodu - teraz nic już dziecka nie chroni przed bakteriami

Michalina nikt mi tego nie proponował i pewnie nie zaproponuje - to nie jest wskazanie do cc.
 
hej dziewczęta.
dzis dwa razy myslałam że może już cos sie dzieje... ale nic z tego.. rano się pchał bardzo, czułam duże cisnienie na krocze i plecy bolały.. teraz tez chyba łapkami mi rozwarcie robi...

Hobbit ja myślałam o tym że szpital ma 1st referencyjności ale w Oławie. z zasady każdy powiatowy ma 1st.

Undomiel z tego co wiem, to wszędzie dzidzia na sali z mamą chyba że jesteś na innej sali. jak jest dużo babek to się leży na patologi albo ginekologii i tam dziecka ci nie dadzą.

Wrocławianki
jak sie będziecie umawiac to mnie też. możemy iść an jakies lody, nawet w mcDonaldzie.. te z podwójna czekoladką - jedna z dołu druga z góry. mniam mniam.
 
Michalina możesz być spokojna, moje sny nie są prorocze. Już jakiś tydzień temu śnił mi się poród Makoty i jak widać trzyma się dziewczyna mimo to ;)

Mamo Bobasa piękna waga małej. Może chodziło im o to że ilość wód jest prawidłowa jak na to ile ich ubyło. Tzn, że zostało jeszcze wystarczająco dużo, żeby dotrzymać do jutra. Nie wiem czy po polsku to napisałam, ale mam żelek dzisiaj.
Mój mąż też ma bardzo niski próg bólu i co by się nie działo to umiera;) nie dał by rady urodzić.
 
Tusiaczek hehehe dobre z tym mężem i kleszczami ;)

Doti super!! to skupiamy się i na 3 wszystkie rodzimy ;)

mamo_bobasa hmm.. w Polsce chyba jest przyjęte, że w ciągu 24h od odejścia wód powinno się urodzić...tam widać mają inne wytyczne.

bellina mojemu mężowi płacz dziecka nigdy nie przeszkadzał ;) śpi jak zabity-gdy chciałam żeby mnie wyręczył w nocy
musiałam zdrowo nim potrząsać i gadać przez kilka minut ;)

Lilla przesłodka focia z psiakiem :)

Katka generalnie prowadzę swoją firmę, zdalnie będę funkcjonować jak tylko wyjdę ze szpitala, fizycznie pasuje mi się pojawić
max po 14 dniach - także marzę że do tej pory tyłek mi się zagoi ;) i bobas będzie miał mniej-więcej swój rytm..czyli nakarmię,
on na spacerek na osiedle, ja zrobię swoje i albo karmienie przed jazdą, albo dopiero w domu.
co dam radę zrobić zdalnie, zrobię, ale te 2h na miejscu potrzebuję plus dojazd (niecałe 20minut x2).. za nianię mam sąsiadkę ok 50lat która
nie pracuje, więc przyjdzie na te "chwilki", a potem tak jak bobas będzie miał 3-miesiące/4 ? to będę wydłużać czas w pracy
tak do 5h ? bo reszta zdalnie :) Zastanawiam się ewentualnie że gdyby był grzeczny i najedzony spał, to leżaczek w gabinecie? ale z drugiej
strony jak będzie miał gorszy dzień i zacznie mi wyć, to masakra..

a dym o jajka zrobię... w piątek? jak będe przechodzić tamtędy :)

mika współczuję kataru.. ja czasem kicham i wtedy też chwila konsternacji czy z innej stroni nic nie leci ;)
 
hej dziewczęta.
dzis dwa razy myslałam że może już cos sie dzieje... ale nic z tego.. rano się pchał bardzo, czułam duże cisnienie na krocze i plecy bolały.. teraz tez chyba łapkami mi rozwarcie robi...

Hobbit ja myślałam o tym że szpital ma 1st referencyjności ale w Oławie. z zasady każdy powiatowy ma 1st.

Undomiel z tego co wiem, to wszędzie dzidzia na sali z mamą chyba że jesteś na innej sali. jak jest dużo babek to się leży na patologi albo ginekologii i tam dziecka ci nie dadzą.

Wrocławianki
jak sie będziecie umawiac to mnie też. możemy iść an jakies lody, nawet w mcDonaldzie.. te z podwójna czekoladką - jedna z dołu druga z góry. mniam mniam.


chyba wyślę męża po lody do maka, albo sama pojade na rowerze bo niedaleko w sumie jest.

z teściową bez zmian. nadal inne poglądy na prawie kazdy temat. W pon. już mi ręce opadły. Teść zrobił zupę na obiad, fasolową. Teściowa wróciła z pracy ok 15, oznajmiła, że takiej zupy to ja jeść nie mogę bo wzdyma i zajęła się ... malowaniem szafy. Mała niespokojna, więc nie zostawię jej. Czekam na męża, żeby z psami wyszedł, potem do sklepu pojechaliśmy bo młoda zasnęła. Zrobiłam obiad na 18.30 i teściowa wtedy zgłodniała. Nie pamiętam czy już wam to pisałam czy nie. Czekać, aż synowa obiad zrobi to już przeginka. Tym bardziej, że nie dorzuca się do zakupów. Teraz na tapecie jest koper włoski. Ja małej dopajać na lato nie chcę, na kolki podobno genialny jest, ale jak to podawać jak nie przez butelkę? Ja sama pić nie będę bo pobudza laktację, a już swoje wycierpiałam przez cycki.

Nawet nie przyzna się do błędu jak mi źle radziła. Niby kuźwa taka nowoczesna, śledzi trendy, mody a w kwestii wychowania dzieci taka zacofana.

Psiaczka muszę często przytulać, żeby nie poczuła się odrzucona. Wyrzuty sumienia i tak mam, że ją zaniedbuję :(
 
Lilla a mała ma kolki skoro chcesz podawać koper? czy tak zapobiegawczo?? nie powinno sie dopijać jesli karmi się piersią. wtedy tylko cyc. no chyba że są jakieś problemy - to już kto inny musi doradzić. ugotuj obiad następnym razem tylko dla dwóch osób i powiedz, że przecierz mama nie głodna była.. albo że chcesz sobie na jutro zostawić :) no wiem że to nie możliwe ale całkowicie przesadza. albo weź powiedz żeby ci dala kase na zakupy skoro zawsze je to co ty gotujesz :)
 
reklama
Lilla - no szok! co za baba! kciuki za wytrwałość i mysle ze masz twardy charakter ze sobie z nia radzisz. Rozumiem tez np czasowe problemy finansowe że wtedy rodzina bedzie sobie pomagać do czasu aż ktoś "stanie na nogi" ale to wygląda trochę inaczej. Duzo wytrwałości

Kum - może to już niedlugo??

Magdalenka - kciuki za powodzenie planu :) żeby malutka była grzeczna i dała mamie poprAcować i odpocząć

Wystraszylam się dzis pożądnie, Igorek sięgał po coś to szuflady w komodzie i ta się przewróciła. Nie wiem jak to możiwe ze zdążyłam ją złapać i odsunąć synka ale udało się. Wolę nie myśleć co by sie stało jakbym nie zdążyła albo jak by akurat był sam w pokoju. Mam nauczkę, wszystkie meble mają być przykrecone do ścian.

idę poprasować
 
Do góry