reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Witam się po weekendzie,
dopiero usiadłam do kompa i będę nadrabiać, weekend miałam bardzo towarzyski i imprezowy i chyba mi wystarczy na dłuższy czas :-)

moja teściowa jest ok, ale ma kilka cech, które mnie wkurzają - no ale cóż nikt nie jest idealny, zobaczymy jak będzie jak się mała urodzi, bo ona też bardzo zaangażowana, nawet zastanawiała się czy nie zrezygnować w wyjazdu wakacyjnego heh.... wszystko wyjdzie w praniu:tak:
 
reklama
Hej

Widzę temat rzeka się zaczął hehe :D Ja z moim mężem ma podobnie jak Katka jak sobie coś umyśli to musi być po jego a zazwyczaj to ja mam rację i on to później widzi ale i tak się musimy za każdym razem kłócić :/

Co do teściowej hmmm ja mam to szczeście, że moja mieszka 2000 km ode mnie :D Ogólnie zawsze miałam dobre z nią kontakty i ponoć bardzo mnie lubi, ale niech tylko będzie coś nie po jej myśli to się obraża na kilka tygodni. Na szczeęście mój nie trzyma jej strony tylko zazwyczaj jest przeciwko.

Dzień do dupy bo pogoda beznadziejna i tym razem ja coś źle spałam :/:/ Teraz jakieś pranko i nie wiem coś muszę sobie wymyślić:/
Jagódka, Małgorzatka powodzenia z tymi remontami :)
 
Dzień dobry :)
Widzę że teściowe nadal na tapecie ;) Ja wczoraj do m : " jeju jak ja się cieszę że nie mam aż takich problemów z teściową jak inne dziewczyny miewają " a mój m oczywiście : AŻ TAKICH? A jakie masz? Haha :D

Właśnie robie rybną wersję kotlecikow Ewy z marchewką. Trzymajcie kciuki żeby dobre wyszły ;)
Słońce nawet jest więc działam dziś z praniem i prasowaniem rzeczy Zulki. Nadal ciuchy muszę przebrać i poukładać w szafie.


Remontujacym przybijam piątkę i wspieram duchowo :) ja już po nareszcie :)
 
Mnie się wydaje, że zawsze trzeba ustawić jakieś granice żeby problemy nie narastały - o teściowych mowa oczywiście. Ja moją teściową znam kilkanaście lat ale teraz dopiero gdy pojawiło się dziecko odczuwam pewne problemy. Wcześniej ich nie było. Ale nie jest t tragedia. Na prawdę. Opowiadam o jakiś sytuacjach ale było ich mało. Raczej się dogadujemy. Poza tym pisałam, że mam dobrą teściową. Jestem jedyną babą bo ona miała tylko synów. No i jak na razie jedyną synową. Kupuje mi różne rzeczy, czasem aż mi głupio bo ja nie wiem jak mam się zrewanżować! Ale jej to sprawia radość.
Obrałam dobrą taktykę teraz bo albo zwracam delikatnie ale stanowczo uwagę od razu gdy dzieje się coś co mi się nie podoba. Jeśli jest grubsza akcja to mówię mojemu mężowi by sprawę załatwił. Załatwia. Jak na razie działa spokojnie.
 
Hej :)

Elifit trzymam kciuki ;p
Ja po piątkowej wizycie, jak dalej będzie oki, ruszam na 2 tygodnie w rodzinne strony. Mój ma za zadanie wtedy pozbyć się ostatecznie grzybka z pokoju, oraz musi przemalować pokój na nowo. Właściciel mieszkania wpierw zgodził się na jakiś inny kolor niż biały, po czym widzieliśmy po nim, że jednak woli biały i powiedzieliśmy, że nie ma sprawy... przyznał, że jak możemy to żebyśmy jednak na biało pomalowali (całe mieszkanie jest na biało). Ale za farby nam zwróci :) Czyli u mnie będzie mini remont bez mojego udziału.
Za to remontującym szybkich początków i końców :)
W związku z odwiedzinami w domku postanowiłam pojechać do dziadków z tatą i jego żoną na weekend. Albo raczej mój mnie wypycha, bo dawno nie byłam u nich, a z Wrocka drogi do nich straszne, to nie motywuje do wyjazdu... Co prawda ze śląska też ponad 400 km i teraz myślę jak przeżyję... będę musiała z ojcem wynegocjować zatrzymywanie na siusiu :-D Zaczynam się cieszyć na wyjazd i jednocześnie troszku się martwić czy podołam wszystkiemu. Ale chociaż mój mnie wspiera i nawet stwierdził, że mogę sobie autem pojechać, a on potem na ostatni weekend dojedzie pociągiem. Wtedy robimy jego urodziny.
I wyprawka jednak w czerwcu.... :-p
 
Ja w związku z planowanym remontem łazienki, gdy się zacznie, zabieram córkę i jadę do taty razem z mamą. Nie zostanę w tym syfie. Poza tym Natalia jest alergikiem i nie chcę by wdychała to wszystko. Już tego błędu nie popełnię. Mimo iż to tylko 1 pomieszczenie ale jednak... Po ostatnim grubszym remoncie bardzo nam chorowała.
 
Dziewczyny,
melduję że wyprałam pierwszą pralkę wyprawkową, na razie poszły flanelki, tetry, rożki i jakieś tam inne kocyki. Reszta chyba jutro, bo pogoda taka, że co godzinę leje, a co drugą wychodzi słońce, nie będę ryzykować że mi bedzie się kisiło pranie w domu jak za dużo zrobię.

Co do teściowych, to jak w każdym związku trzeba postawić granice. Czasami to trudne, bo nie chcemy kogoś urazić/obrazić, ale to my potem będziemy na co dzień z rozpuszczonym przez babcię dzieckiem. Niestety w większości przypadków jest tak, że babcie i tak robią po swojemu, a my nie mamy wpływu na to co się dzieje jak znikniemy z horyzontu...

My dzisiaj odpuszczamy basen ze wzgl na katar i lekko podwyższoną temp młodego i może w końcu przemeblujemy pokój małego i naszą sypialnie, tak żeby w końcu zaczął spać sam w pokoju. Potem w czerwcu mu się podmiankę łóżeczka zrobi na większe a to ze szczebelkami dla drugiego będzie. Myśleliśmy długo jakie łóżeczko kupić i prawie już byliśmy zdecydowani na takie mniejsze piętrowe, żeby już było przyszłościowo, ale usłyszałam ostatnio mrożącą krew w żyłach historię o piętrowym łózku i poważnie się zastanawiam czy jednak nie dwa osobne...
Tylko czy mi się chłopaki pomieszczą w pokoju, bo dość malutki jest...
Ale mam jescze trochę czasu na rozmyślania.

Powodzenia wszystkim remontująco-malującym :)
 
Kropka a może takie podwójne. Jedno wysuwane z drugiego?

Melduje że kotleciki wyszły pyszne. Przepis taki jak te majonezowe ale ja majonezu nie dawałam.
 
No myślałam też o takim wysuwanym jedno z drugiego, muszę pooglądać znowu łóżka, a myslałam że mam już temat z głowy :)

Dziewczyny, poradźcie...

Mały mi się dziś z katarem obudził, odciągam i psikam sprayem hipertonicznym. Katar jest przezroczysty, dodatkowo ma lekko podniesioną temperaturę - 37, ale sama nie wiem czy to przez przeziębienie czy przez zęby - bo idą mu czwórki już jakiś czas i ogólnie ma lekko wyższą temp od kilku dni. On mi nigdy nie chorował i nie wiem czy lecieć już do lekarza, czy czekać i próbować dojść do normy odciąganiem i podawaniem syropu przeciwgorączkowego? Boję się że w przychodni na dzieciach chorych dopiero coś złapie i będzie kicha.
 
reklama
Kropka ja spałam na piętrowym. Oczywiście ja na dole, bo młodsza. Jednakże nie uchroniło mnie to spadnięciem z góry podczas zabawy... ale jako, że miałam więcej szczęścia niż rozumu nic mi się nie stało :-D tzn. śmieją się ze mnie, że efekty widać, no ale na to nie poradzę już nic :-p
 
Do góry