reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2014

uuu Małgorztkar to niezbyt fajnie z tymi skurczami... Oby no spa pomogła...

Jagoda faktycznie się przemęczysz.... Ja bym chyba nie dała rady. No ale za Ciebie trzymam kciuki.

ja mam plan dziś trochę jeszcze posprzątać... ale zauważyłam, że jak wracam po pracy to padam i nie jestem w stanie już nic zrobić.
A wkurza mnie to bo tak bardzo bym chciała ogarnąć kilka rzeczy a nie mam siły po prostu! eh

Ja chciałabym zamiast L4 to wykorzystać urlop zaległy... Bo byłoby to dla mnie korzystne finansowo biorąc pod uwagę roczny macierzyński.
 
reklama
Dziewczyny a to wynagrodzenie nie wahnęło Wam się tak znacząco styczeń/luty albo luty/marzec? Ja luty odczułam również bardzo boleśnie. Na podstawie średniej pensji z ostatnich 12m-cy (i to takich w których nie wystąpił ani jeden dzień innego L4) ZUS wylicza składkę dzienną i teraz w zależności ile dni ma m-c to tyle wypłaca (na zwolnieniu liczą się również dni wolne od pracy). Dlatego 28-dniowy luty tak znacząco się różni od np. 31-dniowego marca. Po przypadku lutego sobie to ładnie skalkulowałam i się zgadza, dlatego wiedziałam, że teraz mi wpłynie trochę mniej niż w poprzednim m-cu, bo kwiecień miał 30 dni.
 
malgorzatkar - jak skurcze łapią to może daruj sobie spacerek z Ol dziś i poleż?

jagodka- może będzie padać i nigdzie nie pojedziesz :-D

katka - ja siedząc w domu czasem nie mam siły, więc wcale Ci się nie dziwię.... dziś sprzątam od rana i co chwila robię przerwy, bo też siły nie mam, ale muszę ogarnąć trochę, bo wieczorem przychodzą znajomi, też się wpakowałam, bo mogliśmy się na mieście umówić, a tak to tylko roboty sobie narobiłam:baffled: jeszcze czeka mnie umycie podłogi, łazienka i muszę zrobić cos do jedzonka.... a najchętniej to położyłabym się pod kocyk :-)
 
Z jednej strony bym chciała pojechać, bo to pewnie ostatnia wycieczka we troje. Z drugiej strony 2 godziny szynobusem, potem łażenie i znowu 2 godziny jazdy.. może być ciężko. Poza tym jutro mieliśmy zacząć malowanie, a tak to znowu się nam przesunie.. Ale jak będzie lać, to nie będzie nic schło, więc też do dupy..:baffled:
Hobbit ja za marzec dostałam dużo niższe. Ale musiałabym sprawdzić jak to było w tamtym roku, czy nie chorowałam itp.
 
Witam popołudniowo. Pogoda do szału mnie doprowadza, raz ciepło duszno wręcz, za chwilę deszcz leje. Oszaleć można.
Z tymi wypłatami to też widzę wahania, nie tak duże jak u Was, ale jednak. W lutym było dużo mniej, za marzec najwięcej, za kwiecień znów mniej. Dzwoniłam do kadrowej i faktycznie tak jak Hobbit pisze, wyliczona jest średnia dniowa i wg tego następuje płatność.
A i polecam infolinię ZUS bardzo profesjonalnie udzielają informacji i porad. W razie wątpliwości najlepiej zamiast gdybać zadzwonić do nich i mieć jasność.
Wypad na lumpy udany, mimo iż znów złamałam postanowienie, że już ciuszków dla małego nie kupuję. Ale to tylko jedna bluzka i kurtka na przyszłą wiosnę, w dodatku po złotówce, więc czuję się rozgrzeszona :sly::p
Udało mi się wszystko poza tym załatwić i zdążyć przed deszczem :D
Za to teraz wyszłam tylko na osiedle po chleb i ledwo doszłam do domu. Coś mi strzeliło w pachwinie :banghead: Mam nadzieję, że przejdzie
 
Hej
Ja myślałam że dziś coś porobie ale jak na razie to tylko chodzę i sprzątam siki.
Dziś może m umyje okno w sypialni to firanki zawiesimy.
 
no ja też miałam wahnięcie jakoś w lutym czy marcu, własnie też sobie tłumaczyłam, że to o ilość dni chodzi

byłam na spacerze, znaczy spacerze: na plac zabaw poszłyśmy, czyli pod blok, przyszłyśmy szybko, bo deszcz zaczął padać... skurcze przeszły, za to rwa się pojawiła, że nie mogę nogami ruszać... jak nie urok to...ehhh, mam nadzieję, że zaraz przejdzie, bo chwilowo czuję się jak staruszka :crazy:
 
Cześć dziewczyny:-)
Jeśli pozwolicie to dolącze do Was, lepiej późno niż wcale :-) przeczytałam kilkadziesiąt stron żeby być na czasie co u Was się dzieje.
Temat teraz wypłat- ja nie pomogę, bo u mnie to całkiem inaczej się odbywa :-)
Może trochę o mnie, mieszkam w Szwecji- Stockholm, jestem w 31t5d,dziewczynka, to moja pierwsza ciąża, brzuch mam juz na tyle duży, że ciężko mi wytrzymać nawet na dłuższym spacerze. No właśnie, co do tych spacerów, dziewczyny Wy też tak macie, że po dłuższej aktywności nogi Wam sinieją i puchną? Ja z nogami mam masakre :-( nie mogę sobie z nimi poradzić.
Od wczoraj też doszły mdłości, niedobrze mi tak strasznie, że musiałam dziś pomóc sobie colą (któraś z Was też dziś ratowała się colą:-) ). Ogólnie ciąże znosze w miarę, choć myślałam, słuchając opowieści koleżanek, że ciąża to taki piękny, bezstresowy okres. Yhy, piękny może i ze względu na dzidziusia, ale w moim przypadku bezstresowy to raczej on nie jest.
Od lutego nie potrafią mi wyleczyć bakterii, nawet nie chcą powiedzieć co to za bakteria, ciągle jestem na antybiotyku. Zła jestem przez to jak nie wiem, usg miałam tylko jedno w 18tyg. Na normalne badanie ginekologiczne nie ma co tu liczyć, bo w krok absolutnie nie zaglądają, co z szyjką itd. Na szczęście byliśmy w PL na wielkanoc i byłam na usg, trochę się uspokoiłam. Tydzień temu najadłam się strachu, nie czułam w ogóle ruchów małej przez prawie 15godz, jadłam słodkie, naciskałam na brzuch i nic.Pojechaliśmy na IP, zaczęli robić ktg... I co, mała tak się rozkopała, że patrzyli na mnie jak na wariatkę, że coś ściemniam! :-) na szczęście na strachu sie skończyło.
Aaaa się rozpisałam. Sorki :-) ale ciężko w dwóch zdaniach napisać coś o sobie.
Pozdrawiam!
 
reklama
Witam nowa mamę, rozgosc się :) ja się dziś pepsi ratowałam :)
Elifit, jak przypilnuję to wysika się w nocnik, a jak nie, to zaczyna sikac w majtki, zatrzymuje i reszta w nocnik idzie. Muszę dać nocnik do przedszkola , bo dziś zanioslam zestaw ubranek, ale Ola nie chce na sedes usiąść....i panie kazały m nocnik przynosić....
 
Do góry