hahahah!!! o tak przypominam sobie jak czulam sie we wczesniejszej ciazy, jak na wielkim kacu dzien w dzien!!! u mnie tez narazie bez objawow mdlacych, ale nie nastawiam sie ze nie bedzie.... co do dziedziczenia mdlosci ciazowych u nas sie to nie sprawdzilo, moja mama czula sie swietnie ja jak juz pisalam jak mdlosci i wymioty zaczely sie kolo 8 tyg tak skonczyly kolo 7 miesiaca..... ale nie to zle wspominam tylko to ze ciaza chyba rzucila mi sie na mozg hihihi, bo chodzilam taka jakas rozkojarzona i to uczucie kaca.... wczoraj np zostawilam kluczyki w samochodzie w stacyjce na cala noc przed domem....
jezeli chodzi o to ze w domu jest maly starszak to jakos mnie nie przeraza na szczescie moje dziecko zawsze bylo (odpukac) malo absorbujace, mialam to szczescie ze moje dziecie od poczatku ladnie przesypialo cale naoce, kolki tez nas ominely, nie chorowal.... byly tylko male rewolucje z zabkowaniem ale tez do przejscia. wiec po cichutku licze ze drugi egzemplarz tez bedzie taki:-)
jezeli chodzi o to ze w domu jest maly starszak to jakos mnie nie przeraza na szczescie moje dziecko zawsze bylo (odpukac) malo absorbujace, mialam to szczescie ze moje dziecie od poczatku ladnie przesypialo cale naoce, kolki tez nas ominely, nie chorowal.... byly tylko male rewolucje z zabkowaniem ale tez do przejscia. wiec po cichutku licze ze drugi egzemplarz tez bedzie taki:-)