reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2011

reklama
u mnie kontaktu nie ma do tej pory i w sumie mam to gdzies jak matce sie nie podoba to ze jestem w ciazy to juz nie mój problem ona mi tego dziecka wychowywac nie bedzie ,wczesniej miałam 2 córki i odeszłam od meza alkoholika sama je dałam rade wychowac to tym razem z moim dobrym i kochanym partnerem tym bardziej jakos przez to przebrniemy tak sobie to cały czas tłumacze, córki i mój mnie wspieraja bardzo i mówia zebym sie na zapas nie martwiła i ze bedzie dobrze , jednak łezki same jakos leca
 
marzena z tak doroslymi corami bedziesz miala wsparcie ze hoho, zobaczysz jak dzidzia bedzie oczkiem w glowie wszystkich, jestem pewna ze i mama sie z czasem przekona. Zobaczysz!! nie mozna byc tak zatwardziala osoba gdy ma sie przed oczami pieknego rozowego maluszka :-D
 
tez tak samo mysle , dobrze ze mój ma za to wspaniałą matke i siostre nie musze sie martwic o nic one mi cała odprawke dla dziecka kupia włacznie z nowym wózeczkiem i łózeczkiem juz mi to powiedziały sa przeszczesliwe ze jestem w ciazy i bedzie maleństwo , ale w sercu zostaja słowa rodzonej matki i to strasznie mocno boli , ani raz nie zadzwoniła spytac sie jak sie czuje co u mnie i takie tam ,zobaczymy co bedzie jak sie dzidzia urodzi w koncu ona tez nas urodziła i wie jak to jest wspaniale urodzic i miec dziecko
 
no zobaczymy, moze zmieni myslenie jak zobaczy dzidzia. Nie przejmuj sie, na pewno wyjdzie wszystko na prosta. Nie ma co sie zalamywac bo to niczego nie zmieni :* i dobrze ze bedziesz miala wyprawke, ciesz sie tym ze oni sa szczesliwi z dzidziusia i korzystajcie z waszego szczecia :-)
Ja zmykam sie kapac, pozniej moj mi plecki balsamem wysmaruje. Czuje sie tak najedzona ze chyba pekne jak banka mydlana.
DObranoc moje brzuszki przytulaski :-D
 
Hej Brzucholki,

wczoraj mnie nie było bo moja ukocha siostrzenica miała 8 urodzinki i byłam u Niej do wieczora. Eeeh nie dawno siedziałam na poczekalni w szpitalu jak się rodziła... a teraz już ma 8 lat, a ja ze swoim niedługo na porodówce wyląduje...

Dzisiaj po pracy od razu do łóżka spać i dopiero teraz się obudziłam. Jutro wolne na szczęście i idę na wcześniejszą wizytę (miałam mieć za tydzień), jakoś tak czuję wewnętrznie że musze iść. Obawiam się, że będę musiała przestać pracować już bo wracam wykończona, wszystko mnie boli i ten twardniejący brzuch mnie strasznie martwi... Jutro pójdę i wszystkiego się wypytam, oby gin mnie uspokoił...

Oglądałam kilka tych porodów co Emka podała... eeeh masakra jakaś, najbardziej tego cięcia się boję...
Co do wyciskania dzieci z brzucha, też uważam, że to niebezpieczne ale... Moja siostra przy obu porodach miała tak robione bo sama poprostu nie dawała rady. Dzieci dochodziły do takiego momentu, że widac było już włosy, i dalej nie chciało nic pójść. Czyli już za późno na cesarkę, a ona opadała z sił i mogli się udusić. Tak na prawdę lekarz naciskając na brzuch próbuje ratować dziecko, bo jeśli by tego nie zrobił nie miało by szans. Tak przynajmniej było w jej przypadku.

Marzenka, współczuje sytuacji, ale tak jak dziewczyny piszą też znam smak ciężkiego życia. Zawsze było u nas skromnie, troje rodzeństwa i ojciec alkoholik... tylko, że moja mama nadal z nim jest, a my z braku możliwości mieszkamy z nimi i jeszcze moi młodszym bratem. Dzieciństwo przemijało bez prezentów czy nawet owoców i słodyczy, ale dzięki mojej kochającej i najlepszej na świecie mamie wspominam je jako cudowny czas. Wiem, że dla nas robiła wszystko co mogła i mimo wielu problemów zawsze była pogodna, bawiła się z nami, przytulała i wspierała. Dla mnie to było i jest najważniejsze i dla Twojego dzidziusia też będzie!!!!
 
ufff jakoś doszłam do końca ;)

Czytałam, że któraś z Was ma przepuklinę. Mnie też w ciąży pojawiła się przepuklina brzuszna i byłam z tym u chirurga. Powiedział, że należy z tym przyjść do kontroli pod koniec ciąży, tzn. tak około 8 miesiąca. Jeżeli wtedy się powiększy to będzie wskazanie do cesarki. Później po ciąży kazał mi nosić przez pół roku taki specjalny pas i być może samo się wchłonie. Jeżeli nie to operacja.

Co do ciśnienia to ja też jestem z tych nisko. Średnio mam tak koło 100/60 i chodzę czasem jak śnięta ryba. Wczoraj np. byłam w przychodni i jak już tam zaszłam (kawałek jest ale z górki) to myślałam, że ducha wyzionę. Lało się ze mnie, słabo mi się robiło i w sekund pięć zaczął mnie brzuch kłuć. Powiedziałam nie ma mowy, nie wrócę do domu i wzięłam w drodze powrotnej taksówkę. Na szczęście jak trochę dychnęłam to przestało boleć. Kiedyś jak byłam na pobieraniu krwi i nic nie chciało lecieć, położna zmierzyła mi ciśnienie - miałam 90/40. Powiedziała mi tylko, że "Wy ciężarne nic nie możecie na to zrobić" i kazała tylko więcej się ruszać. Czyli spacery jak najbardziej wskazane, tylko nie po górach ;)

Lecę do wyra bo mąż już chrapie ;) dobranoc brzuchatki
 
Miczka co do tej przepukliny to ja ją mam;-) Mam nadzieję, że nie będzie z nią tak źle;-)
To strasznie niskie miałaś to ciśnienie...cieszę się, że przynajmniej to mi nie dolega:-) Pozdrawiam i ściskam wszystkie brzuchate lasencje:-D
 
reklama
Do góry