reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wyprawka dla dziecka na lipiec

Oczywiście prasowanie czy suszenie w suszarce ma za zadanie zabić drobnoustroje. Tu nie chodzi o względy estetyczne. Ja nie miałam takiego udogodnienia więc żelazko było moją nieodłączną częścią. A nienawidzę tego robić. I tak, jeżeli suszysz na odpowiednim programie i nie przeładujesz suszarki to rzeczy nie są wygniecione.
 
reklama
Jeżsli suszysz odpowiednio z instrukcją i na dobrym programie to nic nie jest wygniecione. Taka reakcję najczęsciej mają osoby, które robią to źle.

Ja prasowałam wszystko raz. Potem przestałam. Suszarka jest u rodziców, więc jak tu jestesmy to się suszy. Jak jestesmy u siebie to składam niewyprasowane.
 
To ja! Mi wisi prasowanie :D Prasuję tylko koszule do pracy, a czasem jak mi się nie chce, to tylko kołnierzyk i zakładam sweter. No i ubrania odświętne. Nie mam suszarki bębnowej, za to dwie rozkładane 😆 Drobnoustroje mają tam swój park rozrywki 🤣🤣🤣
 
Jasne, że są ubrania, których nie trzeba prasować to zależy od materiału itp. i naprawdę zgodzę się, że niektóre rzeczy jak się wyjmie od razu nie sa zgniecione, ale to naprawdę tylko niektore.

Wydaję mi się, że to bardziej chodzi o standard, co dla kogo jest ubraniem wygniecionym. Ok, zrozumiałabym, że może faktycznie źle suszę, źle używam, ale.... Widzę ubrania osób, które mówią, że suszarka eliminuje potrzebę prasowania no i one nie są niewygniecione 😅😅😅 nie chodzi tylko o moje.

No ale rozumiem Was, każdy ma swoje preferencje. Wybaczcie, że włożyłam kij w mrowisko. U mnie w pracy też są dwa stronnictwa wśród dziewczyn. No i dla mnie widać różnicę pomiędzy ubraniami jednych i drugich, ale może tylko dla mnie.
 
W pracy jestem wyprasowana i ciuchy dobrane, nie czuję się dobrze ubrana niedokładnie. Ale po domu i na zakupy do domu chodzę w tym co mi wpadnie w ręce 😆 Nigdy nie zdarzyło mi się wyprasować tshirta czy majtek 🤭
 
reklama
Ja też mam suszarkę bębnową, ale nie wiem co to ma do prasowania (pomijając oczywiście dezynfekcję), bo pewnie o to chodzi, a nie o względy estetyczne. No i może ubrania są bardziej miękkie. Jestem w stanie zrozumieć, że przy maluchu można sobie darować prasowanie niektórych rzeczy skoro są wysuszone w wysokiej temperaturze i mama jest zmęczona po porodzie, czy nie chce mieć dodatkowych obowiązków. zawsze dziwi mnie przekonanie, że suszarka bębnowa=brak potrzeby prasowania.

Szanuje ludzi, którzy mówią "mi wisi prasowanie" a nie zwalają na nic niewinną suszarkę bębnową 😅 i proszę mnie nie przekonywać, że ubrania z suszarki nie są wygniecione. Są - mam oczy. Po prostu jednym to przeszkadza, innym nie.
ja nie prasowalam też ubrań bez suszarki🤷‍♀️ a jedyny powód dla którego prasowalam dziecięce ubranka to po to żeby były miękkie i zdezynfekowane. Więc dla mnie suszarka = nie ma po co prasować. No chyba że mowa o falbankach, sukienkach i innych koszulowych rzeczach. Ale takich dziecku nie kupuje i z głowy. A i takich rzeczy nie trzeba prasować jak się umie wieszać pranie (nie mówię tu o koszulach bo tego dziadostwa nie da się czasem nawet żelazkiem wyprostować) więc wniosek dla mnie prosty suszarka = nie muszę prasować ubrań córki. No i suszarki są różne. Mam w domu dwie (jedną nasza drugą babci) I ubrania z nich wyjęte wyglądają zupełnie różnie.
 
Do góry