Witajcie dziewczyny....
Ja dzisiaj - odrazu przyznaję - bez większego entuzjazmu, nie spałam już od 3 nad ranem, przysnełam na troche ok 6,30 wiec jestem super wypoczeta do tego poranne "cofki" i efekt jest taki ze jestem wypompowana.... ciekawe kiedy mi miną te mdlości.......
dziewczyny jesli chodzi o pracę - wiecie co ja ostatnio tez sie zastanawiam ile to wszystko jest warte, tez mam teraz niewesoło przez to ze chce zmienić departament, wiadomo bez pracy ciężko i niewiele z nas stac na to żeby sobie odpuścić, ale ja ostatnio staram sie łapać dystans do tego co mam w biurze, prawda jest taka ze co ma byc to bedzie i jest to nieuniknione a nasze zdrowie i spokój sa o niebo wazniejsze teraz ... codziennie sobie to powtarzam........ bo co innego pozostaje? pewnie ze są sytuacje ze trzeba interweniować, ale jesli sie stoi przed znakiem zapytania i nie wiadomo co będzie to chyba nie warto sie teraz poświęcać nadmiernemu zastanawianiu bo można sie wykończyc....
Anika tak to już jest z tym wsparciem, u mnie to samo - wszyscy mnie rozumieją a tak naprawde to nigdy nic nikt nie powie (bo sie nie chce nadstawiać, w sumie rozumiem to....) wiec suma sumarum to takie pocieszenie ze w efekcie i tak sie samemu zostaje z problemem... ech....
Magduska, Mama Helenki - dziewczyny zdrówka dla maluchów, niech szybko wracają do zdrówka;-)
Valija, Pasadena witajcie dziewczyny i wszystkiego dobrego;-)
Laski pewnie jeszcze później zajrze, narazie musze sie troche zregenerować bo obroty mi spadają
Ja dzisiaj - odrazu przyznaję - bez większego entuzjazmu, nie spałam już od 3 nad ranem, przysnełam na troche ok 6,30 wiec jestem super wypoczeta do tego poranne "cofki" i efekt jest taki ze jestem wypompowana.... ciekawe kiedy mi miną te mdlości.......
dziewczyny jesli chodzi o pracę - wiecie co ja ostatnio tez sie zastanawiam ile to wszystko jest warte, tez mam teraz niewesoło przez to ze chce zmienić departament, wiadomo bez pracy ciężko i niewiele z nas stac na to żeby sobie odpuścić, ale ja ostatnio staram sie łapać dystans do tego co mam w biurze, prawda jest taka ze co ma byc to bedzie i jest to nieuniknione a nasze zdrowie i spokój sa o niebo wazniejsze teraz ... codziennie sobie to powtarzam........ bo co innego pozostaje? pewnie ze są sytuacje ze trzeba interweniować, ale jesli sie stoi przed znakiem zapytania i nie wiadomo co będzie to chyba nie warto sie teraz poświęcać nadmiernemu zastanawianiu bo można sie wykończyc....
Anika tak to już jest z tym wsparciem, u mnie to samo - wszyscy mnie rozumieją a tak naprawde to nigdy nic nikt nie powie (bo sie nie chce nadstawiać, w sumie rozumiem to....) wiec suma sumarum to takie pocieszenie ze w efekcie i tak sie samemu zostaje z problemem... ech....
Magduska, Mama Helenki - dziewczyny zdrówka dla maluchów, niech szybko wracają do zdrówka;-)
Valija, Pasadena witajcie dziewczyny i wszystkiego dobrego;-)
Laski pewnie jeszcze później zajrze, narazie musze sie troche zregenerować bo obroty mi spadają