Ja tylko spacery i prace domowe
ale tęsknie za moimi zajęciami sportowymi. Nie mniej jednak miałam za dużego stracha żeby to kontynuować i lekarz też odradził na samym początku.
Właśnie sobie tak siedzę i myślę, bo, dzisiaj w nocy tak mnie miednica napierniczała , że aż wstałam, żeby to rozchodzić, po czym spałam jak nieprzytomna do prawie 9, i teraz skoro mnie wybija jedno wstawanie w nocy, to co będzie jak Klusek już będzie z nami i np. będzie się budził średnio co te 3 godz? Już czuje, jak to będzie, zombi pierwsza klasa