reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe Mamy 2020r

a kiedy zaczal się normalnie obracać ? Bo jej to czasami mi się wydaje ze z przypadku jej się udaje
Obraca się tylko z pleców na brzuch. Zaczął samodzielnie bez żadnej pomocy jak miał 6 mscy :) ale tylko przez lewy bok, przez prawy zaczął dwa tyg. później.
Z brzucha na plecy nie umie, kilka razy się jakby "przewrócił" jak leżał na brzuszku i sięgał po zabawke. Ale żeby to było celowe zachowanie to nie, nie zdarzyło mu się.
 
reklama
Obraca się tylko z pleców na brzuch. Zaczął samodzielnie bez żadnej pomocy jak miał 6 mscy :) ale tylko przez lewy bok, przez prawy zaczął dwa tyg. później.
Z brzucha na plecy nie umie, kilka razy się jakby "przewrócił" jak leżał na brzuszku i sięgał po zabawke. Ale żeby to było celowe zachowanie to nie, nie zdarzyło mu się.

to może faktycznie to normalne ze więcej czasu potrzebują
 
W różnych źródłach piszą o tym, że pierwsze posiłki niemowląt mają być jednoskładnikowe i najlepiej obserwować przez 2-3 dni, czy u dziecka nie występują jakieś nieporządane reakcje.
My zwykle sprawdzaliśmy przez 2 dni i wtedy trochę zwiększyliśmy porcję (w przypadku kaszki).
Główną rzecz zapamiętałam - przy rozszerzaniu diety celem jest nie nakarmić dziecko, a zapoznać z innymi smakami niż mleko 😃
Więc powolutku z tym idziemy.
Na razie jemy coś 1-2 razy dziennie, ale to na przykład 3-4 łyżeczki kaszki lub przecier warzywny/owocowy. Lub tylko kaszka. Chcę jeszcze spróbować coś do rączki dać. A tak to mleczko numer jeden🤱
Ale nie ukrywam, że temat z jedzeniem nie jest aż tak łatwym i oczywistym dla mnie 😃 dużo przerobiłam, ale nadal są pytania 😁
Załączam fajną ściągawkę😀
w tej prezentacji podają, tk jak we wszystkich mi znanych wytycznych, że po 6 miesiącu 2-3 a nawet 4 posiłki dodatkowe dziennie, a lekarz powiedział, ze absolutni nie więcej niż 1 na początek, wydaje mi się, że te rozpiski dotycza dzieci które wczesniej już miały rozszerzaną dietę np w 4 miesiącu i na pierwsze przełamanie barier to za dużo jest tyle posiłków, no ale tak jak pisałam sama już nie wiem jak to ogarniać
 
w tej prezentacji podają, tk jak we wszystkich mi znanych wytycznych, że po 6 miesiącu 2-3 a nawet 4 posiłki dodatkowe dziennie, a lekarz powiedział, ze absolutni nie więcej niż 1 na początek, wydaje mi się, że te rozpiski dotycza dzieci które wczesniej już miały rozszerzaną dietę np w 4 miesiącu i na pierwsze przełamanie barier to za dużo jest tyle posiłków, no ale tak jak pisałam sama już nie wiem jak to ogarniać

moze dlatego że brzuszek najpierw musi nauczyć się trawić. A jakbyśmy dali maluchowi od razu kilka to może brzuszek by bolał. Koleżanka po ok 2-3 tyg od warzywa wprowadziła owoc rano a na obiadek warzywko
 
w tej prezentacji podają, tk jak we wszystkich mi znanych wytycznych, że po 6 miesiącu 2-3 a nawet 4 posiłki dodatkowe dziennie, a lekarz powiedział, ze absolutni nie więcej niż 1 na początek, wydaje mi się, że te rozpiski dotycza dzieci które wczesniej już miały rozszerzaną dietę np w 4 miesiącu i na pierwsze przełamanie barier to za dużo jest tyle posiłków, no ale tak jak pisałam sama już nie wiem jak to ogarniać
Ale pod posiłkiem rozumie się podanie 2-3 łyżeczek tego samego produktu.
Podstawą dla dzieci do 1 r.ż. jest mleko.
Myślę, że opinia lekarzy na temat rozszerzania diety będzie się różniła, ponieważ nie wszyscy wspierają karmienia piersią. Jeżeli ktoś na przykład chce skończyć KP jak najszybciej, wprowadza posiłki z mlekiem i bardziej kaloryczne.
My z tym akurat się nie spieszymy, więc powoli poznajemy nowe smaki, a później zobaczymy. Te posiłki w 6 miesięcy moim zdaniem nie zastąpią nawet jednego karmienia piersią w dzień.
 
Tak zbaczając z tematu, powiem Wam tak szczerze, że nigdy bym nie pomyślała że Macierzyństwo tak mi pomiesza w głowie. Pamiętam jak jeszcze byłam „bezdzietną lambadziarą”;) I słyszałam takie Teksty że: „ przyjdzie dziecko to ci się zmienią priorytety„ myślałam że to przesada i że mnie to nie dotyczy. Okazuje się teraz, że moja córka jest dla mnie najważniejsza, nie mogę się doczekać żeby pokazać jej zwierzątka w zoo, pojeździć z nią na sankach za rok, nauczyć ją jezdzić na rowerze... A takie kwestie jak sukces zawodowy są teraz dla mnie nagle drugorzędne i po urlopie chciałabym uniknąć pracy w nadgodzinach Żeby mieć też czas dla rodziny. Powiedzcie proszę czy wy też tak macie, czy to jest kwestia po prostu tego że mamy małe dzieci a przy starszakach wraca z powrotem do poprzedniego stanu?
 
Tak zbaczając z tematu, powiem Wam tak szczerze, że nigdy bym nie pomyślała że Macierzyństwo tak mi pomiesza w głowie. Pamiętam jak jeszcze byłam „bezdzietną lambadziarą”;) I słyszałam takie Teksty że: „ przyjdzie dziecko to ci się zmienią priorytety„ myślałam że to przesada i że mnie to nie dotyczy. Okazuje się teraz, że moja córka jest dla mnie najważniejsza, nie mogę się doczekać żeby pokazać jej zwierzątka w zoo, pojeździć z nią na sankach za rok, nauczyć ją jezdzić na rowerze... A takie kwestie jak sukces zawodowy są teraz dla mnie nagle drugorzędne i po urlopie chciałabym uniknąć pracy w nadgodzinach Żeby mieć też czas dla rodziny. Powiedzcie proszę czy wy też tak macie, czy to jest kwestia po prostu tego że mamy małe dzieci a przy starszakach wraca z powrotem do poprzedniego stanu?

ja to się nawet grubo zastanawiam czy nie iść na wychowawczy 🙈
A co do sanek to mała jeździła z mamusia na kolanach a tatuś ciągnął. Jak to on stwierdził „nie wiem kto się bardziej cieszył mama czy dziecko”😂
 
ja to się nawet grubo zastanawiam czy nie iść na wychowawczy 🙈
A co do sanek to mała jeździła z mamusia na kolanach a tatuś ciągnął. Jak to on stwierdził „nie wiem kto się bardziej cieszył mama czy dziecko”😂
Ja na pewno idę na rok wychowawczego, bo nawet jakbym chciała wracać do pracy, to nie mam z kim małego zostawić. Skończy 2 lata pójdzie do żłobka, wcześniej nie.
 
Hej dziewczyny!

Bardzo długo mnie nie było i chciałabym odświeżyć wątek bo widzę że już tydzień ciszy :)

Ależ tu cisza! co tam u Was, jak bobasy? u nas zima :) Natalka rośnie jak na drożdżach, skończyła 6 miesięcy i waży prawie 9 kg, bodziaki zaczynamy już nosić na 86, reszta ubranek to jeszcze 74 :) mamy też już za sobą pierwsze posiłki, na razie średnio jej smakuje :) zębów nie widać; nie siedzi, za to czołga się i przyjmuje pozycję do raczkowania i buja się w przód i w tył, więc lada chwila ruszy. Dziś spadła mi z łóżka... :( przeturlała się przez wałek z kołdry i gruchnęła o ziemię, moje wyrzuty sumienia sięgają kosmosu... opowiadajacie co tam u Was się dzieje, mam nadzieję, że bez takich dramatyzmów
@Pralinka2020 mi też kilka dni temu Mikelek spadł z łóżka, a nawet gorzej, ja go niechcący zrzuciłam 🤦🏼‍♀️🤦🏼‍♀️🤦🏼‍♀️ spaliśmy sami bo Mąż musiał odespać kilka nocek a wstaje przed 5:00, i Mikelek się przewrócił na brzuszek (ostatnio ciągle tak robi), ja go chciałam przewrócić z powrotem na plecki i mi spadł 😭 byłam taka zaspana że nie zczailam ze to był już kant łóżka. To było okropne przeżycie... Oby nigdy więcej.
A to ja myślałam że mam dużego bobasa😅 w niedzielę stuknął 7 miesiąc! I nosimy się w h&m-owych 74, więc normalne to 80 😉
Kostek sam jeszcze nie siedzi, w ogóle jest turbo leniuchem jeśli chodzi o aktywność fizyczną 😅 póki co podchodzę już do tego "na spokojnie". Dolne jedynki ma, czekamy na górne. Rozszerzanie diety idzie fajnie, póki co no1 to kasza manna 😁
Nadal nie spi w swoim łóżeczku 😆 i nie nauczył się doić smoczka, a może po prostu nie chce😄 także śpimy wszyscy razem a Kostek się przystawia kiedy mu się podoba.
Uważajcie tam na siebie, buziaki :*
@niunia2324 od kiedy zaczęliście rozszerzanie diety? Bo z tego co przeczytałam to chyba trochę później niż zaraz po skończonym 6. miesiącu? Mikel niedługo będzie miał 6,5 i pediatra kazała poczekać bo nie utrzymuje się w siadzie nawet sekundy a w krzesełku się osuwa na boki. Czy u Was, dziewczyny, nie było z tym problemów? Dodatkowo nie jest jakoś bardzo zainteresowany jedzeniem. Póki co dajemy mu tylko suchy chlebek bo tam nam radziła pediatra, i on ani tego dobrze nie trzyma, już nie mówiąc o wkładaniu do buzi... A jak się mu podstawia to tak ciumka bez większego zainteresowania... Chętnie bym mu dała coś innego ale jak lekarka kazała czekać... 🤷🏼‍♀️ Sama już nie wiem co mam robić...

moja to na brzuchu podnosi ręce i nogi i skacze machając nimi. Chyba myśli ze tak się przesunie do przodu 😂
Kiedyś chrześniakowi kupiłam taka wibrująca ośmiornice zachęcająca do raczkowania. Jak windowała to tak lekko uciekała, może to tez dobra zachęta.
@Aleks90 mój też tak robi, to się chyba nazywa potocznie "pływanie", tylko że ja mam coraz częściej wrażenie, że on nie ma za dużo siły w rękach.... Chociaż z drugiej strony jak czasem w coś przywali... 😅 Obraca się póki co tylko z pleców na brzuszek. U Was coś się zmieniło z obrotami czy jeszcze nie?

Obawiałam się czytać to forum bo myślałam że wyczytam że Wasze dzieci już raczkują i nie wiadomo co a mój jeszcze za dużo nie robi 😅 i bałam się że zacznę się wtedy zamartwiać. No ale widzę nie ma tragedii i że nie jest jakoś bardzo w tyle za innymi dzieciaczkami.

Pozdrawiam Was serdecznie i zycze miłego wieczoru! Mikelkowi teraz wychodzą ząbki i lekko nie jest 😅
 
reklama
Hej Martitta 🙂
Długo się nie odzywałaś, tęskniłyśmy 🤗

Mamy już 2 dolne jedynki, czyli kasownik 🤣
A jeśli chodzi o obroty, to Miruś z 3,5 miesięcy ciągle obraca się z pleców na brzuszek, spędza większość czasu na brzuchu, i nie chce wracać z powrotem na plecy. „Pływanie” mieliśmy od 4,5 m.🙂
Robię z synkiem turlanie, to mu sprawia frajdę, ale samodzielnie nie chce na plecy wracać. Za nic 😁 Co tam robić 🤣 lepiej pełzać 🤣
Teraz już coraz wyżej pupa i nóżkami naprzemiennie się czołga, myślę, że powoli przygotowuje się do raczkowania, ale na to sporo czasu mamy. Tak samo jak i na samodzielne siedzenie 🙂
Jeśli chodzi o siedzeniu w krzesełku, to nie mieliśmy z tym problemu, z tylu pleców jeszcze malutką poduszkę kładliśmy i wtedy nie był galaretką 😁 ale jakoś za mocno na boki się nie osuwał.

Trzymajcie się ❤️❤️
Pozdrawiamy cieplutko 🤗
 
Do góry