huskyrescue
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2015
- Postów
- 116
Hej!
To ja też ponarzekam. Chciałam napisać, że im bliżej do końca, tym więcej rzeczy mnie denerwuje na przemian z raduje. Niesamowicie irytujące, jest to, że już nie mogę się bez stęknięcia obrócić na drugi bok, jest tak ciężko. A wkładanie butów to jakaś tortura. Ale potem sobie myśle, że fajny i ładny ten brzuch i ciąża taka piękna łał. Ten mój emocjonalny rollercoster już mnie zaczyna bawić czasem. Najbardziej jednak bawi mnie to, że za miesiąc z hakiem mam termin porodu i nie mam nic przygotowane. No nie, przepraszam, wczoraj wyprałam torbę do szpitala. No i zrobiłam listę w gemini co zamówić, wystarczy tylko kliknąc i przelać kasę, której obecnie nie mam. A tak to czekam na "dostawy towarów" - jak się uzbiera wszystko to zacznę prać/prasować. Fajnie, nie?
Co do golenia, to też jadę maszynką, a potem kiedy włoski krótkie ( i mam czas) poprawiam zwykłą golarką na piance na gładko. Potem jednak zawsze psikam się octaniseptem, żeby nie było zaczerwienienia. Póki co jest cacy. Czyli generalnie tak jak przed ciążą, tylko teraz jest ta różnica, że z lusterkiem i "na czuja".
Co do malowania paznokci u stóp- to przez brzuch chyba zapomniałam, że mam stopy.
Ech.
To ja też ponarzekam. Chciałam napisać, że im bliżej do końca, tym więcej rzeczy mnie denerwuje na przemian z raduje. Niesamowicie irytujące, jest to, że już nie mogę się bez stęknięcia obrócić na drugi bok, jest tak ciężko. A wkładanie butów to jakaś tortura. Ale potem sobie myśle, że fajny i ładny ten brzuch i ciąża taka piękna łał. Ten mój emocjonalny rollercoster już mnie zaczyna bawić czasem. Najbardziej jednak bawi mnie to, że za miesiąc z hakiem mam termin porodu i nie mam nic przygotowane. No nie, przepraszam, wczoraj wyprałam torbę do szpitala. No i zrobiłam listę w gemini co zamówić, wystarczy tylko kliknąc i przelać kasę, której obecnie nie mam. A tak to czekam na "dostawy towarów" - jak się uzbiera wszystko to zacznę prać/prasować. Fajnie, nie?
Co do golenia, to też jadę maszynką, a potem kiedy włoski krótkie ( i mam czas) poprawiam zwykłą golarką na piance na gładko. Potem jednak zawsze psikam się octaniseptem, żeby nie było zaczerwienienia. Póki co jest cacy. Czyli generalnie tak jak przed ciążą, tylko teraz jest ta różnica, że z lusterkiem i "na czuja".
Co do malowania paznokci u stóp- to przez brzuch chyba zapomniałam, że mam stopy.
Ech.