reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2015

Thriade to tylko moja własna opinia i nie chce by jakoś cie przytloczyla...
Nie rezygnuj z karmienia piersią całkowicie,dokarmiaj mm ale nie rezygnuj,jak sama stwierdzilas dziecko potrzebuje bliskości która ma przy karmieniu piersią...nie odbieraj mu tego,szczególnie jeśli to tylko kwestia-jak napisałaś -wygody,nie poddawaj się...Na pewno da ci to satysfakcję... Niektóre matki z wielu powodów po prostu nie mogę karmić piersią,na pewno nie jest im łatwo i zrobiły by wszystko żeby było inaczej.A tymożesz i wykorzystaj ta "umiejętnośc","możliwość" w pełni...
Moja mała też ma takie dni że ulewa parę razy pod rząd...bo je za szybko,za dużo..różnie bywa.
Jakąkolwiek decyzję podejmiesz nikt ci nie może mówić że coś jest złe albo dobre...raczej może doradzić co jest dobre a co lepsze...;-)
 
reklama
Dzięki za rady dziewczyny :)

U nas to ulewanie, a czasem wymioty są niestety praktycznie przy każdym karmieniu piersią. Np. przed chwilą karmiłam i mała odchyliła głowę od piersi i zwróciła od razu naprawdę dużo. Odbijam ją po kilka razy w trakcie jednego karmienia. Potem jeszcze ze 2 razy tak dużo ulała, potem kilka razy jeszcze pociekła mała strużka. Niestety trochę jest tak jak Olga pisze - ona ulewa też np. po spaniu takim ściętym pokarmem (serek) i to pewnie już ją podrażnia. Lekarz w sumie kazał się nie przejmować, ładnie przybiera, ale ja tak ogólnie zapytałam o to ulewanie, nie wchodziłam w szczegóły - może powinnam jakoś konkretniej z nim porozmawiać np. przy okazji szczepień. Przy 3 butelkach wczoraj nie było takich przebojów zupełnie, stąd moje przypuszczenia, że to jednak coś z przystawianiem jest nie tak. Widać, że jest jej niedobrze, już nawet jestem w stanie poznać, że za chwilę uleje / zwymiotuje. Może popsułam jej to ssanie smoczkiem? Pogadam o tym z położną, akurat ma być jutro.

Co do samego karmienia, targają mnie sprzeczne emocje.. Zmęczenie - szczególnie w nocy, ulewania, dieta, niemożność wzięcia np. tabletek na migrenę.. to wszystko przemawia przeciw, z drugiej strony bliskość, walory mleka matki i to jak michasia napisała sam fakt, że mam pokarm (że udało mi się z laktacją i głupio to zmarnować) przemawiają za KP. Wiem, że jakąkolwiek decyzję podejmę to będzie mi z tym w jakiś sposób źle :( Albo będę się czuła egoistką, albo będę zmęczona.

Gurek - założyłam, że nie miałaś nic złego na myśli, chociaż na pierwszy rzut oka brzmiało to średnio. Ale zrozumiałam przesłanie :)
 
Thriade na początku z pełnej piersi pokarm leci bardzo szybko i jest rzadki i bardzo słodki a potem leci mleko gęste i wolniej,dziecię musi się bardziej wysilać...ale to pewnie wiesz...do czego zmierzam... Ja czasem karmie mala co godzinę,co 40 min i parę razy pod rząd karmie ja ta sama piersią,czasem piers jest naprawdę wiotka ;-) dopiero jak widzę że mała jest nadal głodna i wypluwa już tą pierś,daje jej druga.
Nie twierdzę że to napewno pomoże ale spróbować nie zaszkodzi,bo może to nie kwestia przystawienia a przepływu.
Tak mi przyszło do głowy...
 
Szczerze mówiąc to z określeniem kiedy pierś jest pusta też mam właśnie problem. Może faktycznie za szybko zmieniam na tę drugą? Muszę to poobserwować i dać sobie trochę czasu na jakieś ostateczne decyzje.
 
Szczerze mówiąc to z określeniem kiedy pierś jest pusta też mam właśnie problem. Może faktycznie za szybko zmieniam na tę drugą? Muszę to poobserwować i dać sobie trochę czasu na jakieś ostateczne decyzje.

Jak zapytałam położną o to jak rozpoznać pusta pierś,powiedziała że nie ma czegoś takiego jak pusta pierś,mleko jest produkowane na bieżąco...tylko te przepływy się zmieniają i dziecko nie jest w stanie oproznic piersi do końca bo końca nie ma :-D
Trochę jej nie wierzyłam ale sama się przekonałam jak po długim karmieniu z bardzo miękkiej piersi ręcznie "wycislam" trochę mleka ;-)
 
Ja z perspektywy czasu który minął jestem " zadowolona " że odeszłam od karmienia piersią.. Na początku było mi na prawdę ciężko, ale wyglądało to tak - nie odstawiłam małej nagle, tylko najpierw w ciągu dnia dwie butle, jeśli mała nie najadała się piersią to kolejna butelka.. potem pierś podawałam między karmieniami butelką ale bardziej jako picie.. mleka było coraz mniej i mała też co raz mniej tej piersi potrzebowała bo wystarczała jej porcja mleka modyfikowanego na całe 3h. Oczywiście jeżeli wieczorem była histeria i mała szukała piersi to jak najbardziej jej ją dawałam ona się przytulała albo ciamknęła dwa razy i to jej wystarczyło. Teraz aby mała czuła tą bliskość ze mną to np. ściągam koszulke albo specjalnie kładę ją na odkrytych piersiach ( dekold ) żeby słyszała bicie mojego serca i widzę, że to ją uspokaja i wiem, że to że nie karmie piersią moje dziecko nie będzie mniej kochane albo że nie będzie miała ze mną bliskości.. bo będzie jej miała tyle ile tylko sobie zażyczy. Ten czas, kiedy nie wiedziałam co zrobić ( czy kp czy mm ) był okropny. Cały czas biłam się z myślami co zrobić, płakałam, byłam zła i sfrustrowana - wystarczyło nawet to, że na kartonie mm zobaczyłam napis że : " najlepsze jest mleko matki " i od razu był płacz, ale teraz już wychodzę z założenia, że tak jest najlepsze, ale jest już XXI w i mleka które są produkowane mają na pewno też wiele dobrych walorów i są odpowiednie dla dzieci ( bo co mają zrobić kobiety które na prawde nie mogą karmić ? )..
Teraz jestem spokojna, nie denerwuje się że dziecko jest głodne czy np. o to że ciągle chodze obsikana mlekiem.. w domu dochodzę do ładu, i ze sobą również.. Nie pisze tego po to, żeby namówić kogoś do odstawienia od piersi tylko pisze jak było ze mną. Mam nadzieje, że zaraz nie zlinczujecie mnie za ten post :-):-D
Thriade głowa do góry, pamiętaj, że każda decyzja którą wybierzesz będzie dobra :) Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko ! :)
 
Olga nie do Ciebie pisałam. Niestety mam wrażenie, że nie pogodził się z tym ze nie karmisz piersią na co byłaś w ciąży bardzo nastawiona. Tak czasem bywa. Nie pisz mi o terrorze laktacyjnym. Wiem jak trudne jest kp i ile potrzeba mobilizacji a czasem kopniaka w d... żeby się zmotywować i przetrwać te pierwsze 3 miesiące.
Mam nadzieję Thriade, że Ty słowa "nie wymyslaj " odebralas zgodnie z tym o co mi chodziło czyli, żebyś nie analizował każdej jednej sytuacji, każdego karmienia i żebyś się nie zamartwiala tylko cieszyła się macierzyństwo z jego gorszymi i lepszymi chwilami. Jeżeli był to zbyt duży skrót myślowy to przepraszam. Nie chciałam źle.

masz rację - wydaje Ci się. ja nie mam problemu z karmieniem mm, ale wkurzają mnie spotykane na każdym kroku mamusie, które uważają, że mamy, które nie karmią piersią są leniwe albo niedouczone. i uderzyło mnie zdanie "nie wymyślaj", bo to wyjątkowo duży skrót myślowy i na pierwszy rzut brzmi słabo. a to, że nie do mnie pisałaś to kiepski argument (;

Olga dziecko ulewa strawionym mlekiem dopiero po pewnym czasie,takie mleko podrażnia przelyki i ma charakterystyczny wygląd i zapach kwaśnego mleka. Ale zazwyczaj dzieciom ulewa się tuż po jedzeniu,to mleko jest dokładnie takie samo jak to które wpadło do przełyku i absolutnie nie podrażnia. Bo nie dotarło do żołądka z powodu np oslabionego napięcia zwieracza przełyku.
Aaa no i ulewanie to nie to samo co wymioty...

Thriade napisała, że jej ulewa po godzinie - takie mleko wraca już częściowo strawione i podrażnia przełyk, dlatego o tym napisałam. wiem, że to nie to samo, co wymioty (; ale to i tak nie jest dobre, jeśli ma miejsce za każdym razem.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
masz rację - wydaje Ci się. ja nie mam problemu z karmieniem mm, ale wkurzają mnie spotykane na każdym kroku mamusie, które uważają, że mamy, które nie karmią piersią są leniwe albo niedouczone.

Ja dodatkowo nie rozumiem dlaczego za każdym razem gdy spotkam "nową" osobę z którą się jeszcze nie widziałam to najpierw pada pytanie KARMISZ PIERSIĄ?
 
Ja dodatkowo nie rozumiem dlaczego za każdym razem gdy spotkam "nową" osobę z którą się jeszcze nie widziałam to najpierw pada pytanie KARMISZ PIERSIĄ?

ja ostatnio zostałam zapytana przez siostrę mamy, czy karmię piersią, jak powiedziałam, że nie, to ona od razu "dlaczego?". no to jej mówię, że nie chcę o tym rozmawiać, bo to moja prywatna sprawa, a ta "dobrze, no ja tylko chciałam wiedzieć, czy pokarmu nie masz czy co". ja nie wiem czemu ludziom się wydaje, że to jest jakaś kwestia do rozważania publicznego.
 
reklama
Moze ja sie odezwe... ja jeszcze w ciazy podjelam decyzje o karmieniu mm i od razu wzielam tabletki na wstrzymanje laktacji. Mam ku temu swoje powody. I faktem jest wrecz "strach" mi bylo o tym Wam powiedziec bo czesto mam takie wrazenie ze nie bylabym tu mile widziana... faktycznie bylo pare takich wypowiedzi po ktorych mi bylo osobiscie przykro...
Tyle:)
 
Do góry