reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2015

reklama
Ewcia,baw się dobrze,udanej zabawy życzę.:laugh2:Ja już ledwie zipię,nie dałabym rady na żaden ślub się doczłapać,a co tu mówić o weselu.Zazdroszczę sił i pozdrawiam mocno
 
Gosica wiesz to jest jechanie samochodem i siedzenie, także nic męczącego. Od rana leżałam, teraz też leżę i zbieram siły, a wesele jest przyjaciółki, więc motywację mam.
 
Ja to mam nawet z siedzeniem problem:-Djak dłużej posiedzę to kość ogonowa mnie boli i brzuch zaczyna wariować. Także i tak podziwiam:-)
 
nie wiem jak u was, ale u nas jest taki skwar, że ledwo da się wytrzymać /: mały mniej je i częściej śpi z tego gorąca. pilnuję, żeby dostawał wodę i się nie przegrzewał, wykąpaliśmy go w letniej wodzie i leży tylko w pieluszce pod tetrą, bo inaczej by się chyba roztopił.
 
Nad Szczesliwice nadciąga burza. Nareszcie. Mała zasnęła, po 6h czuwania. Dziś z M. mieliśmy wychodne. Pyszna kawa i tort bezowy zaliczone. Żeby nie zwariować w domu dobrze było choć na chwilę wyjść "do ludzi"
 
U nas tez upały, ale już po padało i była burza. Malutka w kąpieli nawet nie jeknela pewno też jej goraco to ulgę poczula. Jutro chyba spróbujemy wyjść na dwór, to prawda że za pierwszym razem można wyjsc tylko na chwilę około 10 minut? Dodam że okna w domu ciągle uchylone..
A tutaj zdjęcie jak buzia sie zmienila przez te 6 dni dla wszystkich cioc :) :*
 

Załączniki

  • 1437244504941.jpg
    1437244504941.jpg
    19,8 KB · Wyświetleń: 77
reklama
Cześć

Nie nadrobię Was. Gratulacje dla nowych mam i trzymam kciuki za te, które jeszcze w dwupaku.

My wychodzimy na prostą. Po cesarce miałam mało mleka, do tego mały ciągle przysypiał, bo ma zółtaczkę i skończyło się na tym, że nie wypuścili nas ze szpitala. Spadł ponad 10% z wagi. Dokarmiliśmy go mm przez jedną dobę i wyszliśmy do domu z jednodniowym opóźnieniem.
Miałam meksyk, bo..... przystawiałam małego do piersi, co zajmowało ok. 1h, potem dokarmiałam mm lub później swoim mlekiem (jak już coś zaczęło się ściągać laktatorem) a następnie siedziałam 30 min z laktatorem (metoda 7-7-5-5-3-3). W sumie zajmowało to ok. 2 h. Później 45-60 min przerwy i od nowa. I tak w kółko przez całą dobę. Na szczęście wczoraj dokarmiłam tylko raz swoim mlekiem a dzisiaj już w ogóle. Mam nadzieję, że wyszliśmy na prostą i dźwięk laktatora opuści mnie na długi czas :)

Starszy brat przyjął młodszego z wielką miłością. Zero zazdrości. Dba o niego i oddaje mu swoje najlepsze zabawki. Ależ jestem z niego dumna :)

Trzymajcie się. Postaram się bardziej regularnie zaglądać.
 
Do góry