u mnie choroby, przynjamniej tyle na ten moment wiem morze badań. Moja historia jest dość obszerna. Ja dostałam pokrzywki na całym ciele, obrzęku naczyniowo ruchowego (nie mogłam nawet samodzielnie się ubrać) dłonie, stopy gule popuchnięte, w nocy nagle w szpitalu budziło mnie opuchnięte oko, a kilka godzin później inna cześć ciała puchła, usta nogi ręce wszystko. Im bardziej ciąże podtrzymywali tym bardziej mnie wykończyła bo traktowała ją jak ciało obce, w końcu zaczelo mnie dusić i wogole cyrk. To wszystko wina dziś wiem chorób autoimunologicznych. Po zabiegu kilka dni później przestałam chodzić, poszło na stawy, no i inne rzeczy. Diagnoza długo trwała, wiecie jak u nas jest, wkoncu wariata z Ciebie zrobią bo jak można nie chodzić i cierpieć z bólu stawów w tym wieku plus inne rzeczy które się działy. Na szczęście na leczeniu jest Ok. Bywa różnie oczywiscie. Przy okazji wyszły mutacje mthfr i trombofilia wrodzona. Wiec na to wszystko lekami jestem obstawiona. Ale to tez błędne koło , nie powinnam duphastonu luteiny itp a muszę brac konskie dawki, No i tak jakoś trzeba sobie radzić
moja historia jest znacznie dłuższa oczywiście i wiele się działo, czasem sama w to nie wierze co mnie spotkało