reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2024

reklama
W temacie karmienia - mnie nikt nie namawiał do karmienia piersią, jak urodziłam syna to pięknie przystawił się do piersi oczywiście po kilku cięższych próbach.
Ale przez to, że często w nocy płakał budził się potrzebował tej bliskości, Panie pielęgniarki co chwile do mnie latały z buteleczką mm, żeby tylko dać, a żeby nie płakał „bo może się nie najada”…
Po porodzie też podały mm bez mojej wiedzy, bo ze względu na krwotok po porodzie miałam robione łyżeczkowanie, straciłam dużo krwi i chyba chciały mi dać czas odpocząć, aczkolwiek ja wyraźnie zaznaczałam, że tylko pierś.

I nigdzie tej presji karmienia piersią wtedy nie wyczułam.
Każda matka karmi tak jak chce, jak może. Nie ma co patrzeć na innych albo ulegać presji otoczeniu.
I co najważniejsze, to nie otoczenie decyduje o tym w jaki sposób ja (czy ktokolwiek) będę karmić własne dziecko. Koniec kropka.
 
W temacie karmienia - mnie nikt nie namawiał do karmienia piersią, jak urodziłam syna to pięknie przystawił się do piersi oczywiście po kilku cięższych próbach.
Ale przez to, że często w nocy płakał budził się potrzebował tej bliskości, Panie pielęgniarki co chwile do mnie latały z buteleczką mm, żeby tylko dać, a żeby nie płakał „bo może się nie najada”…
Po porodzie też podały mm bez mojej wiedzy, bo ze względu na krwotok po porodzie miałam robione łyżeczkowanie, straciłam dużo krwi i chyba chciały mi dać czas odpocząć, aczkolwiek ja wyraźnie zaznaczałam, że tylko pierś.

I nigdzie tej presji karmienia piersią wtedy nie wyczułam.
Każda matka karmi tak jak chce, jak może. Nie ma co patrzeć na innych albo ulegać presji otoczeniu.
I co najważniejsze, to nie otoczenie decyduje o tym w jaki sposób ja (czy ktokolwiek) będę karmić własne dziecko. Koniec kropka.
W moim szpitalu też nie było żadnej presji ze strony położnych. 2 dziewczyny dawały szpitalne mm, a jedna mówiła, że nie chce karmić piersią, ale jednak trochę przystawiała, wtedy tłumaczyły jej żeby się zdecydowała, bo niepotrzebnie rozkręca sobie laktację
 
Tak. Był zarodek. Dwa serduszka biły :)
u mnie na razie jest tylko jeden zarodek, to drugie niezidentyfikowane coś co może być pęcherzykiem jest na razie puste i mam nadzieje ze tak zostanie ale tez nie chciałabym żeby to było coś poważnego dla mnie wiec tak czy siak się stresuje. Jeśli to krwiak to podobno często występują w ciąży ale czasem mogą jej tez zagrażać.

Nie wiem czy to tez możliwe ze 6 dni wcześniej był tylko jeden pęcherzyk a tu nagle drugi. Chyba jakby to była ciąża mnoga to od razu byłyby dwa
 
u mnie na razie jest tylko jeden zarodek, to drugie niezidentyfikowane coś co może być pęcherzykiem jest na razie puste i mam nadzieje ze tak zostanie ale tez nie chciałabym żeby to było coś poważnego dla mnie wiec tak czy siak się stresuje. Jeśli to krwiak to podobno często występują w ciąży ale czasem mogą jej tez zagrażać.

Nie wiem czy to tez możliwe ze 6 dni wcześniej był tylko jeden pęcherzyk a tu nagle drugi. Chyba jakby to była ciąża mnoga to od razu byłyby dwa
A jaki miałaś przyrost Bety? Mi poprzednim razem szalała i tak rosła z 3razy co już było pierwszym objawem ze to może być ciąża mnoga. Teraz mam 2.1 a to podobno norma.
Wiesz, nie mam pojęcia czy to możliwe czy nie. Ale wiem co czujesz bo ja odwlekałam możliwie najpóźniej jak się dało usg bo bałam się ze zobacze dwa pecherzyki i koszmar się powtórzy :( trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze skończyło ❤️
 
A jaki miałaś przyrost Bety? Mi poprzednim razem szalała i tak rosła z 3razy co już było pierwszym objawem ze to może być ciąża mnoga. Teraz mam 2.1 a to podobno norma.
Wiesz, nie mam pojęcia czy to możliwe czy nie. Ale wiem co czujesz bo ja odwlekałam możliwie najpóźniej jak się dało usg bo bałam się ze zobacze dwa pecherzyki i koszmar się powtórzy :( trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze skończyło ❤️
nie badałam przyrostu ale jak robiłam na początku 6tc to miałam 3500 ponad i z tego co pamietam jest to wynik taki właśnie wskazujący na 5-6 tc
 
To nie jest obowiązkowe ale ja robiłam trzy razy chyba żeby mieć pewność czy ciąża się prawidłowo rozwija. Ale pls nie patrz na mnie bo ja miałam ciężka historie z poprzednią ciąża. U Ciebie na pewno wszystko się dobrze poukłada ❤️ Trzymam kciuki!
Sama tez jutro idę na usg i od rana mamy obydwoje z mężem mega stres.
Nie jestem pewna czy kiedykolwiek wrzucimy na luz w ogóle :(
 
Dziewczyny chyba trochę panikuję, bo wczoraj lekarka powiedziała, że wszystko jest dobrze, a mnie dziś nie bolą piersi. Czy miałyście takie dni bez objawów? Przeczytałam ten post, w którym dzidziuś przestał się rozwijać w 5+5 i już świętuje 😭
 
reklama
Moja córka straszny cycoholik, nam się dopiero niedawno udało zejść do tylko dwóch karmień - do drzemki i na sen nocny. Ale tych dwóch to się boje wyeliminować, ze wrota piekielne się otworzą 😂 Co do nocnych karmień to u nas w miarę łatwo poszło (o dziwo) - córka nadal czesto się budzi, ale „wystarczy” przytulanie i głaskanie (czasem 5 min, czasem 1,5 h 🫣). Ja jej w ogóle nie dawałam mm, ale za miesiąc będzie miała 1,5 roku, wiec już nie ma konieczności. Synek już wcześniej już jadł z butelki czy dopiero teraz wprowadziliście? Może wcale nie potrzebuje mm? Zależy jak dobrze wam idzie rd i jedzenie nabiału 🧐
Jak miał kilka miesięcy brał butelkę z moim ściągniętym mlekiem jak go zostawialismy pod opieka. Je bardzo ładnie ale mino to potrafił wypić dwa cyce 4 razy w ciągu dnia i 3-4 razy w nocy . Już 5 dzień dostaje cyca tylko raz ale jak go na noc nakarmię kaszka i to dużo to u tak budzi mi się po 2-3 h na cyca i znowu wypoi dwa i to dużo. Tak bardzo bym chciała żeby w nocy już nie jadł i przesypial a tu nie wiem jak się zabrać bo męża nie ma w tyg tylko weekendy przez najlblizsze miesiące….
 
Do góry