reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowe mamy 2021

Przy cc w Poslce nie ma partnera?
Mój był ze mną przez cały czas w zasadzie. Pierwszy trzymał cyna po wyciągnięciu go i pomagał mi bo wiadomo, nie mogłam sie ruszać jak mnie szyli. Syna też miałam przy sobie juz caly czas..
Nie, w Pl przy cc nie może być ani męża ani partnera, nie wiem jak to jest jak sobie zapłacisz za lekarza i opiekę, może wtedy tak, ale normalnie nie ma takiej opcji...do tego jak leżysz na przedporodowej sali np pod KtG podłączona to też nie może być z Tobą nikogo i na sale czy poporodową też nie ma opcji żeby do Ciebie ktoś wszedł, jest taki korytarz spotkań i tam wychodzisz z dzieckiem i tyle i do tego są ograniczone godziny odwiedzin
 
reklama
Nie, w Pl przy cc nie może być ani męża ani partnera, nie wiem jak to jest jak sobie zapłacisz za lekarza i opiekę, może wtedy tak, ale normalnie nie ma takiej opcji...do tego jak leżysz na przedporodowej sali np pod KtG podłączona to też nie może być z Tobą nikogo i na sale czy poporodową też nie ma opcji żeby do Ciebie ktoś wszedł, jest taki korytarz spotkań i tam wychodzisz z dzieckiem i tyle i do tego są ograniczone godziny odwiedzin
Ale to teraz przy tym wirusie?
Normalnie jest inaczej rozumiem?
 
To jest straszne co kobieta ciężarna musi przechodzic. Tez miałaś ciężko w pierwszej ciąży 😕😕😕 kiedyś na pewno przestaną gadać.. Dziekuje, kazde takie wasze słowa pomagają. Tym bardziej, ze jak siedzi się samemu w domu to może się człowiek zdołować.. gdyby nie to, ze wyszły te pozytywne testy( jedna osoba miała jakieś objawy, a 4 przeszły bezobjawowo) to nikt by jeszcze w ogóle nie wiedział o ciąży.. a tak tez powiedziałam szefowej i wszyscy wiedza 🤦🏻‍♀️!
No to słabo, że szefowa taka papla, że wszystkim zaraz wygadała...ja dzisiaj zadzwoniłam do kadrowej zapytać ile mi wypoczynkowego urlopu zostało i jakież było moje zdziwienie jak się dowiedziałam, że starej nie ma, a jest nowa, a do tego chyba jestem tam znana, bo odrazu wiedziała, że ja na macierzyńskim jestem 😝 ale sympatyczna się wydawała, więc może fajniejsza od poprzedniej i nie będzie taka problemowa jak ta stara 😝
 
Nie tak jest od zawsze, nie tylko przy wirusie...ja rodziłam przecież w 2019 a wtedy wirusa jeszcze nie było
Pytam bo aż nie moglam uwierzyć! Mój partener był ze mną w każdym momencie w zasadzie, od poczatku do końca. Pare razy wyskonczyl do domu po cos. To samo syn, ani razu go nie zabrano, ciągle był przy mnie.
Jakbym miała sama być przed, w trakcie i po porodzie to nie wiem jakbym dała radę. Ja jestem z tych które nie potrafia sie postawić w razie co.. chociaż przy tej okazji nie musiałam.



Silne z Was babki są.
 
Nie, w Pl przy cc nie może być ani męża ani partnera, nie wiem jak to jest jak sobie zapłacisz za lekarza i opiekę, może wtedy tak, ale normalnie nie ma takiej opcji...do tego jak leżysz na przedporodowej sali np pod KtG podłączona to też nie może być z Tobą nikogo i na sale czy poporodową też nie ma opcji żeby do Ciebie ktoś wszedł, jest taki korytarz spotkań i tam wychodzisz z dzieckiem i tyle i do tego są ograniczone godziny odwiedzin
To u mnie troszkę inaczej było. Mąż czekał w korytarzu niedaleko sali operacyjnej. Po cc dziecko przewożą do takiego pokoju zabiegowe na różne badania, w czasie kiedy matkę jeszcze zaszywają. I wtedy mój mąż juz poszedł do tamtego pokoju i był z synkiem. Po operacji mnie przewieźli do pokoju i wtedy juz mąż od razu był w tym pokoju ze mna i razem czekaliśmy aż nam maluszka przywiozą z badań. I niedługo właśnie małego przywieźli i juz byliśmy razem. I teoretycznie u nas odwiedziny były od 13 do chyba 18, a w rzeczywistości mąż siedział ze mna od 11 czasem do 21, z przerwa na wyjście na obiad😉 ale trafiłam na fajna dziewczynę w pokoju, której to nie przeszkadzało i wszyscy we trójkę sobie gadaliśmy
 
To u mnie troszkę inaczej było. Mąż czekał w korytarzu niedaleko sali operacyjnej. Po cc dziecko przewożą do takiego pokoju zabiegowe na różne badania, w czasie kiedy matkę jeszcze zaszywają. I wtedy mój mąż juz poszedł do tamtego pokoju i był z synkiem. Po operacji mnie przewieźli do pokoju i wtedy juz mąż od razu był w tym pokoju ze mna i razem czekaliśmy aż nam maluszka przywiozą z badań. I niedługo właśnie małego przywieźli i juz byliśmy razem. I teoretycznie u nas odwiedziny były od 13 do chyba 18, a w rzeczywistości mąż siedział ze mna od 11 czasem do 21, z przerwa na wyjście na obiad😉 ale trafiłam na fajna dziewczynę w pokoju, której to nie przeszkadzało i wszyscy we trójkę sobie gadaliśmy
To nie brzmi aż tak źle. W moim szpitalu partner może być jaki jedyny cała noc, a badania tez robią przy tobie. Ogólnie sala jest dość spora, 4 łóżka, dużo miejsca i oddzielne parawany. Czyli jest troche prywatności.
 
Kurde u mnie zawsze rano też mdłości... Ale wydaje mi się że to przez to że nie mogę nic jesc.. Biorę euthyrox na czczo 30 minut przed posiłkiem.. I te 30 minut najgorsze... Mam straszne mdłości martwię się że jak zwymiotuje to razem z lekiem... I nie wiem co robić 🙄. Ma któraś tak
Tez to biorę a że jest napisane minimum 30min przed posiłkiem to nie wiem czy dobrze robię, ale mam wodę i tabletki przy łóżku i jak się przebudzę o 6 np. na siku to juz biorę i idę spać dalej. Śniadanie jem później trochę jak już wstanę faktycznie. Moze to dobra taktyka? Tez mam mdłości zanim zjem a jeszcze od wszystkiego co chce sobie przygotowac mnie rano odpycha. Mam nadzieję ze nam to niedługo przejdzie :)
 
Tez to biorę a że jest napisane minimum 30min przed posiłkiem to nie wiem czy dobrze robię, ale mam wodę i tabletki przy łóżku i jak się przebudzę o 6 np. na siku to juz biorę i idę spać dalej. Śniadanie jem później trochę jak już wstanę faktycznie. Moze to dobra taktyka? Tez mam mdłości zanim zjem a jeszcze od wszystkiego co chce sobie przygotowac mnie rano odpycha. Mam nadzieję ze nam to niedługo przejdzie :)
Ojj na pewno... Mówi się że pierwszy trymestr najgorszy zacznę inaczej brać te leki może mi się polepszy
 
reklama
Ktoś pisał o tym, że koty wyczuwają. Dzień przed zrobieniem testu, zrobiłam fotkę. Łapa nigdy się tak nie kładzie, zawsze w nogach
Snapchat-1295265326.jpg
 
Do góry