o kurczę, a taka podoba do ragdolla, nie znałam tej rasy. Piekna!!Moja to Hemi, ale to kotka syberyjska neva masqerade
reklama
Oleczqa002
Fanka BB :)
Ja za to jestem wielką kociarą i mamy takiego puchacza ale ostatnio zdarzyło się, że nam miauczał w nocy i mój mąż pyta „dziecko też tak będzie miauczeć?” A ja na to „nooo i to pewnie kilka razy w nocy” - i się załamał oczywiście to wszystko na żarty bo on dobrze wie jak to jest z dziećmi, ma kilka lat młodszych braci bliźniaków także dobrze pamięta jak to było jak byli niemowlakami
Załączniki
Ostatnia edycja:
Kaarcia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2020
- Postów
- 2 209
Prawda jest taka, ze na takie gadanie pozwalają sobie osoby, którym żal dupe ściska. Pomyśl sobie, ze powodów moze być wiele:Powiem wam jeszcze, ze trochę sie zdenerwowałam jeżeli chodzi o prace. Jestem teraz na zdalnej pracy bo wyszło, ze pokoj obok cały miał pozytywny wynik testu na COVID. Ja w związku z tym, ze jestem w ciąży poinformowałam moja szefowa, ze muszę pracować zdalnie bo jestem w ciąży, a tez mam teraz zastępstwo za koleżankę, która była 3 tyg na urlopie i wraca w przyszły poniedziałek. Dzisiaj kolega zapytał się mnie na messengerze czy to prawda, ze jestem w ciąży, bo dziewczyny u niego w pokoju o tym gadaja i mówią, ze jak ja mogę w tak ciężkim teraz okresie być w ciąży, ze to nieodpowiedzialne.. zdenerwowałam się.. co to kogo obchodzi.. ale niestety pracuje w takiej instytucji gdzie zawsze będzie głupie pieprzenie i interesowanie się czyimś życiem.. Sensacja, bo jestem w ciąży i przecież pracuje z moim narzeczonym w jednym budynku! Jak ja mogę być tak nieodpowiedzialna. Szkoda słów. Dla komfortu psychicznego jak z dzidzia będzie wszystko ok idę na zwolnienie.. i już tam nie wracam bo kończy mi się umowa z dniem porodu. Za długo w tym miejscu o 5 lat. Musiałam się wygadać dziewczyny
1. Zazdroszczą narzeczonego? (Znają go z pracy, może uważają, ze jest przystojny, fajny itp.?)
2. Zazdroszczą ciąży? Ze będzie mieć maluszka, który będzie Cię bezwarunkowo kochał
3. Zazdroszczą pracy zdalnej i możliwości zwolnienia lekarskiego, bo chętnie tez by nie chodziły do pracy?
Za takim wścibskim i zazdrosnym gadaniem zawsze sie kryje drugie dno
Oleczqa002
Fanka BB :)
Prawda jest taka, ze na takie gadanie pozwalają sobie osoby, którym żal dupe ściska. Pomyśl sobie, ze powodów moze być wiele:
1. Zazdroszczą narzeczonego? (Znają go z pracy, może uważają, ze jest przystojny, fajny itp.?)
2. Zazdroszczą ciąży? Ze będzie mieć maluszka, który będzie Cię bezwarunkowo kochał
3. Zazdroszczą pracy zdalnej i możliwości zwolnienia lekarskiego, bo chętnie tez by nie chodziły do pracy?
Za takim wścibskim i zazdrosnym gadaniem zawsze sie kryje drugie dno
Ojjj tak!!! Zgadzam się w 100%. Jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o... zazdrość
Tulcia nie przejmuj się! Niech Ci zazdroszczą, bo mają czego
U mnie w pracy też miałam koleżankę co zaszła w ciąże i od razu poszła na L4 bo wcześniejsza poroniła i nie chciała ryzykować, ale jako że to była bardzo wczesna ciąża to powiedziała o niej tylko najbliższym osobom i naszej przełożonej. A wiecie co zrobiły osoby, które się z nią nie lubiły i nie znały sytuacji? Rozpuściły plotkę po firmie, że pewnie poszła na zwolnienie z powodu problemów psychicznych, że nie wytrzymała presji itp.... no kompletna dziecinada i przedszkole! A niby dorośli ludzie oczywiście nasza przełożona zareagowała na to i jak prawda wyszła na jaw , że koleżanka jest w ciazy to tamtym tak strasznie głupio się zrobiło, że już więcej się w tym temacie nie odezwali. Szkoda słów na takich ludzi
M_P_90
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Maj 2020
- Postów
- 3 197
Wiesz co, kompletnie się tym nie przejmuj, ja tam nie wierzę w żadną pandemie, nie noszę żadnych maseczek (duszę się w nich), ręce zawsze myłam i myć będę, ale bez żadnej obsesji, jeżdżę do znajomych, do rodziny i absolutnie nie mam zamiaru się od kogokolwiek izolować...koranawirusy były, są i będą i trzeba się nauczyć z nimi żyć, a zasady, które u nas wprowadzają to jakaś kpina, jedno zaprzecza drugiemu dosłownie - wg wczoraj słyszałam, że Szumowski się podał do dymisji i jego zastępca też, więc chyba zaczyna im się palić pod nogami grunt i nie ma się co dziwić, bo ludzie już mają dosyć tej szopki...Powiem wam jeszcze, ze trochę sie zdenerwowałam jeżeli chodzi o prace. Jestem teraz na zdalnej pracy bo wyszło, ze pokoj obok cały miał pozytywny wynik testu na COVID. Ja w związku z tym, ze jestem w ciąży poinformowałam moja szefowa, ze muszę pracować zdalnie bo jestem w ciąży, a tez mam teraz zastępstwo za koleżankę, która była 3 tyg na urlopie i wraca w przyszły poniedziałek. Dzisiaj kolega zapytał się mnie na messengerze czy to prawda, ze jestem w ciąży, bo dziewczyny u niego w pokoju o tym gadaja i mówią, ze jak ja mogę w tak ciężkim teraz okresie być w ciąży, ze to nieodpowiedzialne.. zdenerwowałam się.. co to kogo obchodzi.. ale niestety pracuje w takiej instytucji gdzie zawsze będzie głupie pieprzenie i interesowanie się czyimś życiem.. Sensacja, bo jestem w ciąży i przecież pracuje z moim narzeczonym w jednym budynku! Jak ja mogę być tak nieodpowiedzialna. Szkoda słów. Dla komfortu psychicznego jak z dzidzia będzie wszystko ok idę na zwolnienie.. i już tam nie wracam bo kończy mi się umowa z dniem porodu. Za długo w tym miejscu o 5 lat. Musiałam się wygadać dziewczyny
A co do "koleżanek" z pracy to coś o tym wiem, jak zaszłam w pierwszą ciążę to powiedziałam tylko kierowniczce i managerce głównie dlatego, żeby trochę ograniczyły mi zmiany popołudniowe i tak jak moja managerka się bardzo cieszyła i mi gratulowała tak kierowniczka niby też, a dwa dni później z zazdrości wszystkim rozgadała i miałam przez to nie małe problemy, bo moja szefowa miała się dowiedzieć dopiero za miesiąc jak będę w 12 tc, bo dla niej ciężarne są zbędne i była gotowa mnie zwolnić...udalo się jednak ją jakoś ubłagać i mogłam zostać tak długo jak chciałam, więc kierowniczce prawie żyłka ze złości poszła do tego stopnia, że jak w maju brałam ślub to z mojej pracy nawet żadnej delegacji nie było...także kompletnie nie przejmuj się, bo one po prostu robią to z zazdrości, a Tu się ciesz swoją ciążą i sobie spokojnie pracuj z domu ❤
M_P_90
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Maj 2020
- Postów
- 3 197
E tam, ja miałam cc, a wiadomo wtedy nie może być męża obok i przeżyłam, pozwolili po zabiegu mężowi wejść i przynieśli mi synka też co rzadko się zdarza, a szczerze to byłam tak wyczerpana i obolała zaraz po, że cieszyłam się, że tylko na chwilę mogłam ich zobaczyć, bo strasznie chciało mi się spać, a na drugi dzień to już był u mnie od rana mąż, a na trzeci dzień rodzice i teściowie...teraz to pewnie nie będzie odwiedzin, chociaż nie wiadomo, bo przecież do kwietnia to jeszcze sporo czasu, a nawet lekarze zaczynają mieć powoli po dziurki w nosie tego szaleństwa, także nie ma co się martwić na zapas będzie dobrzeWiadomo jest to dla nas ciężki czas, głównie ze względu na to, ze ciężko dostać się do lekarza, kobiety ciężarne męczą się w tych maskach, mamy strach jak to będzie wyglądać jak będziemy rodzic np bez bliskich osób, ale nie jesteśmy jedyne na swiecie.. kobiety przeżyły wojnę, głód, tragedie w Czarnobylu i wiele wiele innych wirusowych chorób wiele lat temu. Damy radę!
zdecydowanie.. szczerze to mam wrażenie, ze zazdroszczą wielu rzeczy. Jestem młoda, u nas w pracy nie ma za dużo mlodych ludzi, a oni są zasiedzeni przez wiele lat w jednym miejscu.. dziekuje wam za wsparcie A na pewno tez chciałyby pracować zdalnie, bo u nas jest za mało laptop na ilosc urzędników, tez gdyby wyszło, ze więcej osób ma pozytywny i Ci ze zdalnej będą musieli wrocic wiedza, ze ja nie przyjdę.Prawda jest taka, ze na takie gadanie pozwalają sobie osoby, którym żal dupe ściska. Pomyśl sobie, ze powodów moze być wiele:
1. Zazdroszczą narzeczonego? (Znają go z pracy, może uważają, ze jest przystojny, fajny itp.?)
2. Zazdroszczą ciąży? Ze będzie mieć maluszka, który będzie Cię bezwarunkowo kochał
3. Zazdroszczą pracy zdalnej i możliwości zwolnienia lekarskiego, bo chętnie tez by nie chodziły do pracy?
Za takim wścibskim i zazdrosnym gadaniem zawsze sie kryje drugie dno
Sechmet
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2018
- Postów
- 7 017
Przy cc w Poslce nie ma partnera?E tam, ja miałam cc, a wiadomo wtedy nie może być męża obok i przeżyłam, pozwolili po zabiegu mężowi wejść i przynieśli mi synka też co rzadko się zdarza, a szczerze to byłam tak wyczerpana i obolała zaraz po, że cieszyłam się, że tylko na chwilę mogłam ich zobaczyć, bo strasznie chciało mi się spać, a na drugi dzień to już był u mnie od rana mąż, a na trzeci dzień rodzice i teściowie...teraz to pewnie nie będzie odwiedzin, chociaż nie wiadomo, bo przecież do kwietnia to jeszcze sporo czasu, a nawet lekarze zaczynają mieć powoli po dziurki w nosie tego szaleństwa, także nie ma co się martwić na zapas będzie dobrze
Mój był ze mną przez cały czas w zasadzie. Pierwszy trzymał cyna po wyciągnięciu go i pomagał mi bo wiadomo, nie mogłam sie ruszać jak mnie szyli. Syna też miałam przy sobie juz caly czas..
To jest straszne co kobieta ciężarna musi przechodzic. Tez miałaś ciężko w pierwszej ciąży kiedyś na pewno przestaną gadać.. Dziekuje, kazde takie wasze słowa pomagają. Tym bardziej, ze jak siedzi się samemu w domu to może się człowiek zdołować.. gdyby nie to, ze wyszły te pozytywne testy( jedna osoba miała jakieś objawy, a 4 przeszły bezobjawowo) to nikt by jeszcze w ogóle nie wiedział o ciąży.. a tak tez powiedziałam szefowej i wszyscy wiedza !Wiesz co, kompletnie się tym nie przejmuj, ja tam nie wierzę w żadną pandemie, nie noszę żadnych maseczek (duszę się w nich), ręce zawsze myłam i myć będę, ale bez żadnej obsesji, jeżdżę do znajomych, do rodziny i absolutnie nie mam zamiaru się od kogokolwiek izolować...koranawirusy były, są i będą i trzeba się nauczyć z nimi żyć, a zasady, które u nas wprowadzają to jakaś kpina, jedno zaprzecza drugiemu dosłownie - wg wczoraj słyszałam, że Szumowski się podał do dymisji i jego zastępca też, więc chyba zaczyna im się palić pod nogami grunt i nie ma się co dziwić, bo ludzie już mają dosyć tej szopki...
A co do "koleżanek" z pracy to coś o tym wiem, jak zaszłam w pierwszą ciążę to powiedziałam tylko kierowniczce i managerce głównie dlatego, żeby trochę ograniczyły mi zmiany popołudniowe i tak jak moja managerka się bardzo cieszyła i mi gratulowała tak kierowniczka niby też, a dwa dni później z zazdrości wszystkim rozgadała i miałam przez to nie małe problemy, bo moja szefowa miała się dowiedzieć dopiero za miesiąc jak będę w 12 tc, bo dla niej ciężarne są zbędne i była gotowa mnie zwolnić...udalo się jednak ją jakoś ubłagać i mogłam zostać tak długo jak chciałam, więc kierowniczce prawie żyłka ze złości poszła do tego stopnia, że jak w maju brałam ślub to z mojej pracy nawet żadnej delegacji nie było...także kompletnie nie przejmuj się, bo one po prostu robią to z zazdrości, a Tu się ciesz swoją ciążą i sobie spokojnie pracuj z domu ❤
reklama
Kaarcia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2020
- Postów
- 2 209
Tak czułam, ze pracujesz w urzędzie po opisie tych zazdrośnic a to dlatego, ze sama tez pracuje w urzedzie i wiem co u mnie sie wyprawia co prawda młody skład, ale ostatnio sie zaczął jakiś wyścig szczurów.zdecydowanie.. szczerze to mam wrażenie, ze zazdroszczą wielu rzeczy. Jestem młoda, u nas w pracy nie ma za dużo mlodych ludzi, a oni są zasiedzeni przez wiele lat w jednym miejscu.. dziekuje wam za wsparcie A na pewno tez chciałyby pracować zdalnie, bo u nas jest za mało laptop na ilosc urzędników, tez gdyby wyszło, ze więcej osób ma pozytywny i Ci ze zdalnej będmusieli wrocic wiedza, ze ja nie przyjdę.
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 14 tys
- Wyświetleń
- 672 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 123 tys
Podziel się: