reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

reklama
Ja za to jestem wielką kociarą i mamy takiego puchacza 😀 ale ostatnio zdarzyło się, że nam miauczał w nocy i mój mąż pyta „dziecko też tak będzie miauczeć?” A ja na to „nooo i to pewnie kilka razy w nocy” - i się załamał 😂 oczywiście to wszystko na żarty bo on dobrze wie jak to jest z dziećmi, ma kilka lat młodszych braci bliźniaków także dobrze pamięta jak to było jak byli niemowlakami 😋
 

Załączniki

  • 8B926DB5-DD85-4041-BC6C-2DA9702C7032.jpeg
    8B926DB5-DD85-4041-BC6C-2DA9702C7032.jpeg
    672 KB · Wyświetleń: 33
Ostatnia edycja:
Powiem wam jeszcze, ze trochę sie zdenerwowałam jeżeli chodzi o prace. Jestem teraz na zdalnej pracy bo wyszło, ze pokoj obok cały miał pozytywny wynik testu na COVID. Ja w związku z tym, ze jestem w ciąży poinformowałam moja szefowa, ze muszę pracować zdalnie bo jestem w ciąży, a tez mam teraz zastępstwo za koleżankę, która była 3 tyg na urlopie i wraca w przyszły poniedziałek. Dzisiaj kolega zapytał się mnie na messengerze czy to prawda, ze jestem w ciąży, bo dziewczyny u niego w pokoju o tym gadaja i mówią, ze jak ja mogę w tak ciężkim teraz okresie być w ciąży, ze to nieodpowiedzialne.. zdenerwowałam się.. co to kogo obchodzi.. ale niestety pracuje w takiej instytucji gdzie zawsze będzie głupie pieprzenie i interesowanie się czyimś życiem.. 😕 Sensacja, bo jestem w ciąży i przecież pracuje z moim narzeczonym w jednym budynku! Jak ja mogę być tak nieodpowiedzialna. Szkoda słów. Dla komfortu psychicznego jak z dzidzia będzie wszystko ok idę na zwolnienie.. i już tam nie wracam bo kończy mi się umowa z dniem porodu. Za długo w tym miejscu o 5 lat. Musiałam się wygadać dziewczyny 😞
Prawda jest taka, ze na takie gadanie pozwalają sobie osoby, którym żal dupe ściska. Pomyśl sobie, ze powodów moze być wiele:
1. Zazdroszczą narzeczonego? (Znają go z pracy, może uważają, ze jest przystojny, fajny itp.?)
2. Zazdroszczą ciąży? Ze będzie mieć maluszka, który będzie Cię bezwarunkowo kochał
3. Zazdroszczą pracy zdalnej i możliwości zwolnienia lekarskiego, bo chętnie tez by nie chodziły do pracy?

Za takim wścibskim i zazdrosnym gadaniem zawsze sie kryje drugie dno😜
 
Prawda jest taka, ze na takie gadanie pozwalają sobie osoby, którym żal dupe ściska. Pomyśl sobie, ze powodów moze być wiele:
1. Zazdroszczą narzeczonego? (Znają go z pracy, może uważają, ze jest przystojny, fajny itp.?)
2. Zazdroszczą ciąży? Ze będzie mieć maluszka, który będzie Cię bezwarunkowo kochał
3. Zazdroszczą pracy zdalnej i możliwości zwolnienia lekarskiego, bo chętnie tez by nie chodziły do pracy?

Za takim wścibskim i zazdrosnym gadaniem zawsze sie kryje drugie dno😜

Ojjj tak!!! Zgadzam się w 100%. Jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o... zazdrość ;)

Tulcia nie przejmuj się! Niech Ci zazdroszczą, bo mają czego 😊

U mnie w pracy też miałam koleżankę co zaszła w ciąże i od razu poszła na L4 bo wcześniejsza poroniła i nie chciała ryzykować, ale jako że to była bardzo wczesna ciąża to powiedziała o niej tylko najbliższym osobom i naszej przełożonej. A wiecie co zrobiły osoby, które się z nią nie lubiły i nie znały sytuacji? Rozpuściły plotkę po firmie, że pewnie poszła na zwolnienie z powodu problemów psychicznych, że nie wytrzymała presji itp.... no kompletna dziecinada i przedszkole! A niby dorośli ludzie 😳 oczywiście nasza przełożona zareagowała na to i jak prawda wyszła na jaw , że koleżanka jest w ciazy to tamtym tak strasznie głupio się zrobiło, że już więcej się w tym temacie nie odezwali. Szkoda słów na takich ludzi ;)
 
Powiem wam jeszcze, ze trochę sie zdenerwowałam jeżeli chodzi o prace. Jestem teraz na zdalnej pracy bo wyszło, ze pokoj obok cały miał pozytywny wynik testu na COVID. Ja w związku z tym, ze jestem w ciąży poinformowałam moja szefowa, ze muszę pracować zdalnie bo jestem w ciąży, a tez mam teraz zastępstwo za koleżankę, która była 3 tyg na urlopie i wraca w przyszły poniedziałek. Dzisiaj kolega zapytał się mnie na messengerze czy to prawda, ze jestem w ciąży, bo dziewczyny u niego w pokoju o tym gadaja i mówią, ze jak ja mogę w tak ciężkim teraz okresie być w ciąży, ze to nieodpowiedzialne.. zdenerwowałam się.. co to kogo obchodzi.. ale niestety pracuje w takiej instytucji gdzie zawsze będzie głupie pieprzenie i interesowanie się czyimś życiem.. 😕 Sensacja, bo jestem w ciąży i przecież pracuje z moim narzeczonym w jednym budynku! Jak ja mogę być tak nieodpowiedzialna. Szkoda słów. Dla komfortu psychicznego jak z dzidzia będzie wszystko ok idę na zwolnienie.. i już tam nie wracam bo kończy mi się umowa z dniem porodu. Za długo w tym miejscu o 5 lat. Musiałam się wygadać dziewczyny 😞
Wiesz co, kompletnie się tym nie przejmuj, ja tam nie wierzę w żadną pandemie, nie noszę żadnych maseczek (duszę się w nich), ręce zawsze myłam i myć będę, ale bez żadnej obsesji, jeżdżę do znajomych, do rodziny i absolutnie nie mam zamiaru się od kogokolwiek izolować...koranawirusy były, są i będą i trzeba się nauczyć z nimi żyć, a zasady, które u nas wprowadzają to jakaś kpina, jedno zaprzecza drugiemu dosłownie - wg wczoraj słyszałam, że Szumowski się podał do dymisji i jego zastępca też, więc chyba zaczyna im się palić pod nogami grunt i nie ma się co dziwić, bo ludzie już mają dosyć tej szopki...
A co do "koleżanek" z pracy to coś o tym wiem, jak zaszłam w pierwszą ciążę to powiedziałam tylko kierowniczce i managerce głównie dlatego, żeby trochę ograniczyły mi zmiany popołudniowe i tak jak moja managerka się bardzo cieszyła i mi gratulowała tak kierowniczka niby też, a dwa dni później z zazdrości wszystkim rozgadała i miałam przez to nie małe problemy, bo moja szefowa miała się dowiedzieć dopiero za miesiąc jak będę w 12 tc, bo dla niej ciężarne są zbędne i była gotowa mnie zwolnić...udalo się jednak ją jakoś ubłagać i mogłam zostać tak długo jak chciałam, więc kierowniczce prawie żyłka ze złości poszła do tego stopnia, że jak w maju brałam ślub to z mojej pracy nawet żadnej delegacji nie było...także kompletnie nie przejmuj się, bo one po prostu robią to z zazdrości, a Tu się ciesz swoją ciążą i sobie spokojnie pracuj z domu 😉😊😍
 
Wiadomo jest to dla nas ciężki czas, głównie ze względu na to, ze ciężko dostać się do lekarza, kobiety ciężarne męczą się w tych maskach, mamy strach jak to będzie wyglądać jak będziemy rodzic np bez bliskich osób, ale nie jesteśmy jedyne na swiecie.. kobiety przeżyły wojnę, głód, tragedie w Czarnobylu i wiele wiele innych wirusowych chorób wiele lat temu. Damy radę! 😘✊🏻
E tam, ja miałam cc, a wiadomo wtedy nie może być męża obok i przeżyłam, pozwolili po zabiegu mężowi wejść i przynieśli mi synka też co rzadko się zdarza, a szczerze to byłam tak wyczerpana i obolała zaraz po, że cieszyłam się, że tylko na chwilę mogłam ich zobaczyć, bo strasznie chciało mi się spać, a na drugi dzień to już był u mnie od rana mąż, a na trzeci dzień rodzice i teściowie...teraz to pewnie nie będzie odwiedzin, chociaż nie wiadomo, bo przecież do kwietnia to jeszcze sporo czasu, a nawet lekarze zaczynają mieć powoli po dziurki w nosie tego szaleństwa, także nie ma co się martwić na zapas :) będzie dobrze :) 😉
 
Prawda jest taka, ze na takie gadanie pozwalają sobie osoby, którym żal dupe ściska. Pomyśl sobie, ze powodów moze być wiele:
1. Zazdroszczą narzeczonego? (Znają go z pracy, może uważają, ze jest przystojny, fajny itp.?)
2. Zazdroszczą ciąży? Ze będzie mieć maluszka, który będzie Cię bezwarunkowo kochał
3. Zazdroszczą pracy zdalnej i możliwości zwolnienia lekarskiego, bo chętnie tez by nie chodziły do pracy?

Za takim wścibskim i zazdrosnym gadaniem zawsze sie kryje drugie dno😜
zdecydowanie.. szczerze to mam wrażenie, ze zazdroszczą wielu rzeczy. Jestem młoda, u nas w pracy nie ma za dużo mlodych ludzi, a oni są zasiedzeni przez wiele lat w jednym miejscu.. dziekuje wam za wsparcie 😘😘 A na pewno tez chciałyby pracować zdalnie, bo u nas jest za mało laptop na ilosc urzędników, tez gdyby wyszło, ze więcej osób ma pozytywny i Ci ze zdalnej będą musieli wrocic wiedza, ze ja nie przyjdę. 🤷🏻‍♀️
 
E tam, ja miałam cc, a wiadomo wtedy nie może być męża obok i przeżyłam, pozwolili po zabiegu mężowi wejść i przynieśli mi synka też co rzadko się zdarza, a szczerze to byłam tak wyczerpana i obolała zaraz po, że cieszyłam się, że tylko na chwilę mogłam ich zobaczyć, bo strasznie chciało mi się spać, a na drugi dzień to już był u mnie od rana mąż, a na trzeci dzień rodzice i teściowie...teraz to pewnie nie będzie odwiedzin, chociaż nie wiadomo, bo przecież do kwietnia to jeszcze sporo czasu, a nawet lekarze zaczynają mieć powoli po dziurki w nosie tego szaleństwa, także nie ma co się martwić na zapas :) będzie dobrze :) 😉
Przy cc w Poslce nie ma partnera?
Mój był ze mną przez cały czas w zasadzie. Pierwszy trzymał cyna po wyciągnięciu go i pomagał mi bo wiadomo, nie mogłam sie ruszać jak mnie szyli. Syna też miałam przy sobie juz caly czas..
 
Wiesz co, kompletnie się tym nie przejmuj, ja tam nie wierzę w żadną pandemie, nie noszę żadnych maseczek (duszę się w nich), ręce zawsze myłam i myć będę, ale bez żadnej obsesji, jeżdżę do znajomych, do rodziny i absolutnie nie mam zamiaru się od kogokolwiek izolować...koranawirusy były, są i będą i trzeba się nauczyć z nimi żyć, a zasady, które u nas wprowadzają to jakaś kpina, jedno zaprzecza drugiemu dosłownie - wg wczoraj słyszałam, że Szumowski się podał do dymisji i jego zastępca też, więc chyba zaczyna im się palić pod nogami grunt i nie ma się co dziwić, bo ludzie już mają dosyć tej szopki...
A co do "koleżanek" z pracy to coś o tym wiem, jak zaszłam w pierwszą ciążę to powiedziałam tylko kierowniczce i managerce głównie dlatego, żeby trochę ograniczyły mi zmiany popołudniowe i tak jak moja managerka się bardzo cieszyła i mi gratulowała tak kierowniczka niby też, a dwa dni później z zazdrości wszystkim rozgadała i miałam przez to nie małe problemy, bo moja szefowa miała się dowiedzieć dopiero za miesiąc jak będę w 12 tc, bo dla niej ciężarne są zbędne i była gotowa mnie zwolnić...udalo się jednak ją jakoś ubłagać i mogłam zostać tak długo jak chciałam, więc kierowniczce prawie żyłka ze złości poszła do tego stopnia, że jak w maju brałam ślub to z mojej pracy nawet żadnej delegacji nie było...także kompletnie nie przejmuj się, bo one po prostu robią to z zazdrości, a Tu się ciesz swoją ciążą i sobie spokojnie pracuj z domu 😉😊😍
To jest straszne co kobieta ciężarna musi przechodzic. Tez miałaś ciężko w pierwszej ciąży 😕😕😕 kiedyś na pewno przestaną gadać.. Dziekuje, kazde takie wasze słowa pomagają. Tym bardziej, ze jak siedzi się samemu w domu to może się człowiek zdołować.. gdyby nie to, ze wyszły te pozytywne testy( jedna osoba miała jakieś objawy, a 4 przeszły bezobjawowo) to nikt by jeszcze w ogóle nie wiedział o ciąży.. a tak tez powiedziałam szefowej i wszyscy wiedza 🤦🏻‍♀️!
 
reklama
zdecydowanie.. szczerze to mam wrażenie, ze zazdroszczą wielu rzeczy. Jestem młoda, u nas w pracy nie ma za dużo mlodych ludzi, a oni są zasiedzeni przez wiele lat w jednym miejscu.. dziekuje wam za wsparcie 😘😘 A na pewno tez chciałyby pracować zdalnie, bo u nas jest za mało laptop na ilosc urzędników, tez gdyby wyszło, ze więcej osób ma pozytywny i Ci ze zdalnej będmusieli wrocic wiedza, ze ja nie przyjdę. 🤷🏻‍♀️
Tak czułam, ze pracujesz w urzędzie po opisie tych zazdrośnic😜 a to dlatego, ze sama tez pracuje w urzedzie😂 i wiem co u mnie sie wyprawia😜 co prawda młody skład, ale ostatnio sie zaczął jakiś wyścig szczurów.
 
Ostatnia edycja:
Do góry