Aaaa heheheh no oby bo mi w szpitalu mówili że robią w 39tyg cc ale lekarz mówi żebym zagadała to może zrobią przed świetami - bo przed pandemią normalnie robili 38 tydz albo39 tydz do wyboru.Ewon, pisząc:
"38 tydzień to akurat nam wypadnie 31 marca, czyli tuż przed świętami, czyli święta w szpitalu jak nic. " miałam na myśli nas: Ciebie i mnie, bo mamy tak samo wyliczony dzień porodu
Wiem, że ty masz cesarkę w planie, ja póki co poród naturalny także muszę się dogadać z lokatorem w brzuchu
Mam nadzieję, że długo nie zabawię w szpitalu, że potrzymają nas tyle ile muszą i sio do domu. Ani się tam wyspać, ani spokoju ogólnego, ani bez osób postronnych budować więź z maleństwem, czasem to nawet takie mamusie na sali się trafią co już 3-4 dziecko i one wszystko wiedzą i oceniają każdy twój ruch A ja nie lubię jak ktoś mnie obserwuje (patrzy na ręce) i jeszcze daje "dobre rady
Ja też wolałabym leżeć na sali 2 max 3 osobowej, bo jak jest więcej osób to zero swobody i komfortu.
Nie lubię takich bab mądralińskich.
Pamiętam jak młodszego urodziłam to dziewczyny pytały czy pokaże jak się przewija, mówiłam że mogę pomóc ale lepiej żeby pokazała położna ( swoje to swoje dziecko - a po za tym mogę pogadać podzielić się doświadczeniem ale jak ktoś chce ). Choć ja jak rodziłam i leżałam na 5osobowej to zajmowałam się sobą i dzieckiem. Ewentualnie sobie pilnowałyśmy dzieci na zmianę jak któraś szła do toalety.