reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowe mamy 2021

reklama
Dziękuję za życzenia. Mamy wiarę i nie boimy się bez potrzeby. :)
Akurat na te zasiłki, to my spore pieniądze w składkach płacimy, więc to po prostu korzystanie z tego, co się w takiej sytuacji należy, skoro mamy w państwie taki system.
Proszę.
Nie chcę Cię urazić. To tylko wymiana doświadczeń i przekonań.
Te Zasiłki w niektórych przypadkach kończą się po pół roku. Potem świadczenie lub renta. Grosze. Piszesz, że chcecie liczna rodzinę. Nie rozumiem jak można pozwolić czemus, losowi, Bogu czy czemukolwiek zawierzać zamiast pracować i starać się. Poza tym ja osobiście czulabym się jak pijawka będąc na garnuszku państwa. Pracuje zawodowo odkad skończyłam 16 lat, studia jedne, drugie, teraz trzecie kończę. Po to inwestuje w siebie i swój rozwój, żeby nie musieć zawierzać komukolwiek tylko sobie i moim umiejętnościom. Mój mąż to rozumie, wspiera mnie i dużo rzeczy w domu robi. Będziemy mieli 3 dzieci, myślimy o 4. Nie chcę by żyły w przeświadczeniu, że los lub cokolwiek innego pokieruje ich życiem. Syn ma 9 lat, zna już 2 języki obce i programuje póki co gry, ale zawsze. Jest wybitny w szkole. Córeczkę też będę uczyć, że może sama na siebie zarobić i być szczęśliwą.
Nie potrafię Cię zrozumieć, nie rozumiem, że skazujesz się na uzależnienie od męża, natomiast szanuję Twoje przekonania. Macie po 20 lat. Jeszcze wszystko może się zmienić.
 
Hej dziewczyny, cos od wczoraj mnie rozłożyło😟 głównie mokry kaszel męczący. A jeszcze mam od czwartku chorego dwulatka w domu i weź tu sie nim zajmuj... liczę, ze to od niego przeziębienie złapałam, bo z kolei u męża w pracy jakies przypadki covida sie ujawniły i jego szefostwo zamiast tym bardziej kierować na prace zdalna (pracował zdalnie 3 dni w tygodniu) to kaza mu częściej przyjezdzac, bo jego ludzie na kwarantannie😐 także trochę sie boje, w razie czego chyba zmuszę go, żeby wziął opieke na dziecko, w końcu ja mam zwolnienie na siebie...
Uuuu uwazaj na siebie.
 
Dziewczyny w którym tygodniu i dniu macie badanie prenatalne? Ja zapisana jestem na 12+5wg usg i 13+0 wg Om, zastanawiam się czy to nie za późno 🤷‍♀️
 
Też mam kotkę i co odwaliła w nocy to normlanie przekracza ludzkie pojęcie, mała fladra na złość mi zrobiła hahah, spałam sobie smacznie a, że to MOJA kotka dosłownie i w cudzysłowie. Przychodzi się miziać tylko do mnie i w ogóle no kocha mnie. Dziś jak zwykle 2,3 w nocy przyszła na miziando no to ja głaskam pół przez sen. Jak nagle kichnęła pipa jedna no nie zgadniecie na kogo. Prosto w twarz mi! Mało nie puściłam 🤢 ale rano tak mi się śmiać chciało z samej siebie hahaha 🤣🤣🤣🤣
Za słabo głaskałaś xD Moja to śpi sama w salonie, słyszę tylko czasami jak gania z zabawkami :D A mizianko musi być za każdym razem jak tylko do domu wejdę, a do 14 może być to po kilka razy. A jak w jestem domu popołudniu czy na weekend to może raz czy dwa sama przyjdzie się potulić, choć nie powiem, bo im starsza tym częściej przychodzi :)
 
Ostatnia edycja:
Też mam kotkę i co odwaliła w nocy to normlanie przekracza ludzkie pojęcie, mała fladra na złość mi zrobiła hahah, spałam sobie smacznie a, że to MOJA kotka dosłownie i w cudzysłowie. Przychodzi się miziać tylko do mnie i w ogóle no kocha mnie. Dziś jak zwykle 2,3 w nocy przyszła na miziando no to ja głaskam pół przez sen. Jak nagle kichnęła pipa jedna no nie zgadniecie na kogo. Prosto w twarz mi! Mało nie puściłam 🤢 ale rano tak mi się śmiać chciało z samej siebie hahaha 🤣🤣🤣🤣
Hahaha, ale mała bestia :D nasza kotka odkąd jestem w ciąży, nie przychodzi już do mnie na mizianie. Nie umie znaleźć miejsca koło brzucha, powącha i idzie....Teraz jest tylko Pan. My się boimy troszkę jak dziecko się pojawi, bo Ona nie lubi obcych, czasem bez powodu może się rzucić...
 
Ech, wczoraj po stosunku (było gwałtowniej niż zwykle...) zaczęło mnie boleć podbrzusze na środku. W ogóle mnie nie bolało od jakichś 3 tygodni. Bolało jakieś 2h dość mocno, później poszłam spać i teraz rano też jest lekki ból, można powiedzieć dyskomfort. Trochę się obawiam...
spokojnie jak nie masz krwawień powinno byc ok
 
Ja sobie nie wyobrażam siebie z 5 czy 10 dzieci [emoji33][emoji33][emoji33] one wykończyły by mnie albo ja je [emoji23][emoji23][emoji1751] na to dziecko zdecydowaliśmy się dlatego że jesteśmy rodziną patchworkowa i marzyłam o jednym wspólnym dziecku :) mam w domu 10latke mój partner ma 2ke dzieci które mieszkają z mamą i teraz maluch także i tak nie zła gromadka [emoji23][emoji23][emoji2962][emoji2962] urodzę u zamykam warsztat [emoji23][emoji23]
Po tym co przeszłam w pierwszym małżeństwie powtarzam każdej kobiecie że przede wszystkim powinna być nie zależna finansowo od partnera/ męża . Miłość miłością zaufanie zaufaniem ale życie bardzo dużo weryfikuje niestety.
 
reklama
Proszę.
Nie chcę Cię urazić. To tylko wymiana doświadczeń i przekonań.
Te Zasiłki w niektórych przypadkach kończą się po pół roku. Potem świadczenie lub renta. Grosze. Piszesz, że chcecie liczna rodzinę. Nie rozumiem jak można pozwolić czemus, losowi, Bogu czy czemukolwiek zawierzać zamiast pracować i starać się. Poza tym ja osobiście czulabym się jak pijawka będąc na garnuszku państwa. Pracuje zawodowo odkad skończyłam 16 lat, studia jedne, drugie, teraz trzecie kończę. Po to inwestuje w siebie i swój rozwój, żeby nie musieć zawierzać komukolwiek tylko sobie i moim umiejętnościom. Mój mąż to rozumie, wspiera mnie i dużo rzeczy w domu robi. Będziemy mieli 3 dzieci, myślimy o 4. Nie chcę by żyły w przeświadczeniu, że los lub cokolwiek innego pokieruje ich życiem. Syn ma 9 lat, zna już 2 języki obce i programuje póki co gry, ale zawsze. Jest wybitny w szkole. Córeczkę też będę uczyć, że może sama na siebie zarobić i być szczęśliwą.
Nie potrafię Cię zrozumieć, nie rozumiem, że skazujesz się na uzależnienie od męża, natomiast szanuję Twoje przekonania. Macie po 20 lat. Jeszcze wszystko może się zmienić.

Renta zależy od wysokości pensji męża, nie martwię się więc o to. Nie będę nigdy zrównywać Boga z losem, czy "czymś", Kobiety latami zostawały w domu od wieków będąc strażniczkami ogniska domowego. Jakoś nie było tak żeby w większości przypadków skończyły w nędzy.
Mam studia, zawód zdobyty w szkole policealnej, wkrótce drugi, a i tak słyszę, że nie mam ambicji, bo chcę skupić się na rodzinie, mężu i dzieciach...
Przykre, że tyle się mówi o tym, że kobiety mają wybór, a jak wybierają spełnienie się w domu, a nie na drodze kariery zawodowej, to już są pasożytami. Przykre.

Mąż i ja to jedno. Tak to działało od wieków i nam też to odpowiada. On jest odpowiedzialny za nasz byt, ja za inne sprawy. Majątek jest małżeństwa, nie każdego z osobna.
 
Do góry