reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

reklama
Oo to teraz mnie zaonteresowalas tym podzialem obowiazkow,jak to wyglada,tak na luzie pytam z ciekawosci,nie chcesz nie mow

Ja odpowiadam za czystość w domu, przygotowywanie posiłków, w przyszłości głównie za dzieci. Ogółem pracowałam do zajścia w ciążę i już nie planuję wracać do pracy w ogóle. Jednak ciężko było zajmować się domem po pracy na etacie, szczególnie, że chcielibyśmy dużo dzieci. :) Zakupy robimy tak po równo, ale też dlatego że nie mam jeszcze prawa jazdy, więc zwykle robię mniejsze zakupy, mąż te większe.
Mąż pracuje, ale teraz ma też dużo pracy w związku z wykończeniem mieszkania. Teraz pracuje zdalnie i gdy ma wolny czas, czynnie je wykańcza, poza tym zakupy budowlane, szukanie mebli - to drugie oboje.

Co do wychowania dzieci planujemy edukację domową, mąż też by pewnie uczył jakiegoś przedmiotu. A ogółem właśnie mamy podejście, że takie maleństwa to głównie mama (oczywiście będzie się bawił, zajmował po powrocie z pracy, w trakcie mojego prysznica itp.), a im starsze dziecko, szczególnie chłopiec to czas z ojcem będzie pewnie większy, poniekąd też z aspektem wychowawczym, jakiś wspólny sport, nauka umiejętności technicznych, zasad życiowych itd. :)
 
Ja w pierwszej ciąży też chciałam kobietę z racji tego że byłam młoda i pewnie przemawiał wstyd przed rozbieraniem się przed obcym mężczyzną ale po pobycie na patologii ciąży i porodzie gdzie badało mnie z 5 różnych ginekologów facetów było mi już wszystko jedno ;) teraz prowadzę ciążę u mężczyzny cudowny człowiek [emoji3590] jest mega delikatny wszystko po kolei opowiada no i zerka "tam" tylko na chwilkę [emoji23][emoji23] tylko żeby wiedzieć gdzie włożyć głowice od USG , zazwyczaj na wizytę chodzę w sukience to też nie latam po gabinecie z gołym tyłkiem więc się nie krępuje ;)
 
Przede wszystkim kobiety - ginekolog sa cholernie wredne jakby to byla dla nich kara
Bo muszą patrzeć na cipki, nie na fiutki 😁😁😁😁

Pamietam, jak z corka zaszłam w ciążę. Dlugo nie wiedziałam, że jestem w ciąży i zorientowałam się ok 9 tyg. No i na biegu, do ginekologa, gdziekolwiek, stwierdzic czy ciąża zyje, nie jest na starcie uposledzona, etc. Trafilam.. do pani ginekolog. Zbadała mnie, owszem. Tylko na samolocie. Zadnego usg potwierdzającego ciążę! I mowi do mnie, że mam przyjść za 4 tygodnie. Czerwona lampka, 🤬🤬🤬🤬 przecież do 12 tyg mam prawo zdecydować o usunieciu, jeśli coś jest nie tak z płodem i mówię jej o tym, że usg, ze przecież ja nic nie wiem. Wzruszyła krowa ramionami i powiedziała do zobaczenia za 4 tyg.. nigdy więcej, podziękowałam. Zas facet ginekolog, w ten sam dzień do którego poszlam i powiedzialam jaka jest sytuacja, wywalił oczy na to co zrobila tamta i od razu zabrał mnie na usg, pomimo, że mial swoje pacjentki, które już czekały pod gabinetem i wzial mnie wtedy pod swoje skrzydło.
 
Przecież te testy są fałszowane od samego początku, a dlaczego? A dlatego, że one nie służą do wykrywania korony, o czym nawet mówił dawno temu sam twórca tego testu...jak zaczęli siać panikę o koronie to każdy kto się poddał testom miał pozytyw, a teraz jak już ludzie zaczynają mieć tego dość to nagle wychodzą różne wyniki testów...bzdura totalna...znajoma miała niby koronę i co i okazuje się, że jej mąż, który przebywa z nią 24h na dobę nie ma i nie miał nigdy tego wirusa! Ciekawe jakim cudem jak podobno od obcych można się zarazić, a od małżonka nie??? Paranoja...teraz masz kaszel albo katar to normalnie boisz się zadzwonić do lekarza, bo zaraz Ci z automatu przepisze koronę 😡😡😡 ciekawe jak będzie jak będziemy jechać rodzić...nie wpuszczą nas jak nie podpiszemy papieru, że my z koronawirusem?? Do tego dojdzie przez tą chorą ściemę o pseudo pandemii...😡😡😡
Przesadzasz moim zdaniem. Syn rozciął sobie dłoń w lipcu. Był wieczór, więc tylko szpital. Dostaliśmy oświadczenie do podpisania, że mieliśmy lub nie kontakt z zakażonym. Pomiar temperatury i obowiązkowo maseczki. Nie było problemu z przyjęciem. Do porodu wypełnia się te same oświadczenia.
Mam jeszcze większy stres przed dzisiejsza wizyta. Rano byłam na pobraniu krwi do testu Pappa i wolnej bety. Pani powiedziała, że wynik powinien być w środę ale miałam też zlecona morfologię i mocz i dwa kody do pobrania wyniku online. I co? Są już obydwa wyniki 😆 z jednej strony fajnie bo lekarz od razu wrzuci wszystko w program i porówna z USG a z drugiej strony myślałam, że pełny opis będę miała dopiero na kolejnej wizycie😳. Stres coraz większy !!!
Będzie dobrze. Zobaczysz 😊
Ja czekam na wynik Harmony. Czuję się jak przed wizytą 🤯Dziś też mi jest okropnie niedobrze 🤢, ale miałam stresujący dzień w pracy. A już myślałam, że najgorsze mdłości za mną :/ Może dziecko wstało dziś lewą nogą 😉
Na pewno będzie dobrze. Daj znać jak wyniki. Ja zrobię test Nifty
Ja odpowiadam za czystość w domu, przygotowywanie posiłków, w przyszłości głównie za dzieci. Ogółem pracowałam do zajścia w ciążę i już nie planuję wracać do pracy w ogóle. Jednak ciężko było zajmować się domem po pracy na etacie, szczególnie, że chcielibyśmy dużo dzieci. :) Zakupy robimy tak po równo, ale też dlatego że nie mam jeszcze prawa jazdy, więc zwykle robię mniejsze zakupy, mąż te większe.
Mąż pracuje, ale teraz ma też dużo pracy w związku z wykończeniem mieszkania. Teraz pracuje zdalnie i gdy ma wolny czas, czynnie je wykańcza, poza tym zakupy budowlane, szukanie mebli - to drugie oboje.

Co do wychowania dzieci planujemy edukację domową, mąż też by pewnie uczył jakiegoś przedmiotu. A ogółem właśnie mamy podejście, że takie maleństwa to głównie mama (oczywiście będzie się bawił, zajmował po powrocie z pracy, w trakcie mojego prysznica itp.), a im starsze dziecko, szczególnie chłopiec to czas z ojcem będzie pewnie większy, poniekąd też z aspektem wychowawczym, jakiś wspólny sport, nauka umiejętności technicznych, zasad życiowych itd. :)
A co z Twoją emeryturą? Życie pisze różne scenariusze...
 
A mi to nie będzie przeszkadzało. Pamiętam jak dwa lata temu zajrzałam do szpitala do bratowej. Ja jedna, a do babki na łóżku obok chyba z 6 osób do odwiedzin, gwar zamieszanie i gapie na inne kobiety a sale przecież nie są jednoosobowe zazwyczaj. Ja bym się czuła mega niekomfortowo. Jeśli mój mąż będzie mógł wejść to ok, ale reszta pielgrzymek jest mi absolutnie nie potrzebna. Jeśli nie będzie mógł wejść to trudno...przecież w końcu ( oby po kilku dobach) wyjdę. Wolę się skupić na dziecku wówczas :)
O, jeden minus jaki widzę: jeśli nie wejdzie nie weźmie brudnych ubranek do wąchania dla kotka by się oswoił z zapachem dziecka. Ale myślę że też to jakoś behawioralnie w domu ogarniemy :)
Też mam kotkę ale w sumie nie zastanawiałam się jeszcze jak ją do nowego członka rodziny przyzwyczaić, są na to jakieś sposoby? Ona łagodna jest ale jednak to będzie dla niej nowość i pewnie stres, tym bardziej, że zazwyczaj jest tylko z mężem i mną, mało ma kontaktu z obcymi.
 
reklama
Przesadzasz moim zdaniem. Syn rozciął sobie dłoń w lipcu. Był wieczór, więc tylko szpital. Dostaliśmy oświadczenie do podpisania, że mieliśmy lub nie kontakt z zakażonym. Pomiar temperatury i obowiązkowo maseczki. Nie było problemu z przyjęciem. Do porodu wypełnia się te same oświadczenia.

Będzie dobrze. Zobaczysz 😊

Na pewno będzie dobrze. Daj znać jak wyniki. Ja zrobię test Nifty

A co z Twoją emeryturą? Życie pisze różne scenariusze...
1. Jestem ubezpieczona od śmierci męża.
2. Żona ma prawo do renty po meżu, gdy ma minimum 50 lat, gdy on umiera lub jeśli jest młodsza, a wychowuje dziecko (do 18 r.ż.)
3. Nie uznajemy rozwodów, rozejścia się itp.
4. Ufamy w Opatrzność Bożą. :)
 
Do góry