reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2017

reklama
Aal - ludzie sa rozni, maja rozne emocje, rozne charaktery, rozne doswiadczenia (niektóre sa po stratach, niektore latami sie staraly)... Trzeba byc wyrozumialym, empatycznym :) A przeciez nie tylko o strachu to sie rozmawia (zabrzmialo jakbyśmy tylko o naszych lękach pisaly ;) ). Ja bym powiedziala, ze to bardzo mala czesc, ze przewija sie w tle co jakis czas... Stres i martwienie sie o maleństwo jest wedlug mnie czyms instynktownym... Uwazam, ze powinno rozmawiac sie, wyrzucac z siebie swoje lęki niz chować. Jak ktos ma potrzebe, to niech nie boi sie napisac...
Ja przed pierwsza (z czterech) ciaza mialam inne podejscie. No nawet do drugiej podeszlam na luzie. A potem się nie dalo. Na pazdziernikowkach byla masakra ze stratami...
 
Aal - ludzie sa rozni, maja rozne emocje, rozne charaktery, rozne doswiadczenia (niektóre sa po stratach, niektore latami sie staraly)... Trzeba byc wyrozumialym, empatycznym :) A przeciez nie tylko o strachu to sie rozmawia (zabrzmialo jakbyśmy tylko o naszych lękach pisaly ;) ). Ja bym powiedziala, ze to bardzo mala czesc, ze przewija sie w tle co jakis czas... Stres i martwienie sie o maleństwo jest wedlug mnie czyms instynktownym... Uwazam, ze powinno rozmawiac sie, wyrzucac z siebie swoje lęki niz chować. Jak ktos ma potrzebe, to niech nie boi sie napisac...
Ja przed pierwsza (z czterech) ciaza mialam inne podejscie. No nawet do drugiej podeszlam na luzie. A potem się nie dalo. Na pazdziernikowkach byla masakra ze stratami...
Zgadzam się w 100%. Przecież głównym tematem naszych rozmów nie są smutne rzeczy. Niestety głównie w pierwszych 12 tygodniach naszych ciąż będą pojawiały się smutne wiadomości. Aal- takie pytanie niczym się nigdy nie stresujesz?

Napisane na D6503 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Kamila - ja tez z tych wrazliwcow :)

Strach sprawia, ze jestesmy bardziej wyczuleni, ostrozniejsi.
Ja miałam podejście na luzie w pierwszej ciąży, udało się w pierwszym cyklu więc czułam że to musi być dobry znak. Druga ciąża początek tego roku też udało się za pierwszym razem, ale dzień później poronilam. Teraz trzecia ciąża po pół roku starań i wyczekiwania na dwie kreski -wielka radość, ale i strach żeby historia się nie powtórzyła. Podchodzę do niej ostrożniej.

Napisane na D6503 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jeżu ale przecież napisałam wyraźnie że to ja sie tutaj nie odnajduje a nie że wy macie zmienić pisanie xD że jeżeli wam to odpowiada to piszcie ile wlezie, czytajcie uważnie :p po prostu wytłumaczyłam swój punkt widzenia.

stresuje sie bardzo dużo - tym, na co mam wpływ. Na błędy genetyczne i poronienie samoistne wpływu nie mam, dlatego jedynie czekam, że może mnie to ominie. Nie mam dobrych czy złych przeczuć, nie szukam dobrych znaków czy wrony zwiastującej nieszczęście. Ot, czekam. takie mam do tego podejście ja, ale podkreślam, nic mi do tego jakie ma ktoś inny.
Nie twierdze że moje podejście jest jedyne słuszne, nie napisałam, że wasze jest gorsze ;) tylko że ja sie w waszym nie odnajduje tak jak wy nie rozumiecie mojego. i to nie znaczy że któraś jest lepsza opcja albo gorsza, tylko inne.
 
Kamilao34
Blizniacza w 34tyg? To pozno i dziecie nie udalo sie uratować?

f2w33e3k1ywvr7rk.png
 
Kamila - ja tez z tych wrazliwcow :)

Strach sprawia, ze jestesmy bardziej wyczuleni, ostrozniejsi.
Ja bardzo bym chciała podejść do tego bez stresu ale nie potrafię. Boję się, że jak coś przegapić będę siebie obwiniac.
Podziwiam osoby co się nie stresuja. Mam męża który właśnie tak podchodzi do wszystkiego. Nie widać by się denerwowal. On żyje dewiza, że co ma być to będzie. Wiem,że nie jest tak do końca. Skrywa to w sobie i myślę, że takie tłumienie jest gorsze. Fajnie, że istnieje takie forum gdzie możemy pochwalić się co dzis widzialysmy na usg,doradzić czy taki wzrost bety jest ok, albo czy ktoś ma taki objaw. Same może byśmy się bardziej zamartwialy albo co chwila tel. Do lekarza. Ja myślę, że to jest takie forum wsparcia psychicznego dla nas. Niekiedy nie dostaniemy takiego wsparcia ani pocieszenia od rodziny jak tu.
 
reklama
Do góry