Cześć dziewczyny, zameldowałam się tutaj z dwoma kreskami 23.08.2023
Od tego czasu trochę minęło widzę, że też temat trochę ucichł więc chciałabym powiedzieć jak u mnie i jestem ciekawa jak u was? W końcu zbliżamy się dużymi krokami do finału
To moja 2ga ciąża ale nigdy nie rodziłam. 1wszą niestety poroniłam na wczesnym etapie.
Obecnie zaczęłam 3 trymestr, mam równo 28t 0d z om. Ciąża przebiega bezproblemowo, z czego jestem dumna bo też najmłodsza do 1wszego rodzenia nie jestem, obecnie 35 lat. Nie doświadczyłam, żadnych krwawień, łożysko na przedniej ścianie -wysoko i z szyjką też żadnych problemów. Oba badania prenatalne wyszły dobrze bez niepokojących wyników. Po 1wszych badaniach trochę przesunął mi się termin z 25.04 na 22.04, natomiast na drugim dowiedziałam się, że będę mieć córeczkę tak więc czekamy na Rozalkę (póki co każde badanie usg potwierdza ciągle dziewczynkę)
Ciąże tylko źle przechodziłam w 1wszym trymeście. Miałam bardzo obniżoną odporność, ciągle chorowałam i częste nudności, na szczęście bez wymiotów. Wraz z 2gim trymestrem wszystko zniknęło jak ręką odjął. Do teraz praktycznie nie mam na co narzekać, nic mnie nie boli, jestem zupełnie samodzielna. Nie pozostaje nic innego jak życzyć sobie aby i cały 3 trymestr taki był
. W ciąży bałam się, że sporo przytyje i że będę mieć zachcianki, nic z tych rzeczy. Jem jak zawsze, nie widać abym przytyła a brzuch długo wyglądał jakbym tylko się przejadła. Nagle po 26 tc zaczął rosnąć znacznie ale wygląda raczej, że będzie tym z mniejszych brzuszków
. Co do córci mimo małego rozmiaru brzuszka rozwija się prawidłowo a nawet póki co wymiary i waga pokazują jakby była o tydzień wcześniej
Pierwsze ruchy córci odczułam w 17 tc więc jak na 1wszą ciąże dość wcześnie zwłaszcza, że łożysko na przedniej ścianie. Jednakże zaraz potem na tydzień zamilkła
Dopiero nasilające, regularne ruchy zaczęłam odczuwać po 18 tc. Córcia ogólnie mocno nie kopie, nie skacze i nie wariuje. Raczej z tych spokojniejszych ale odczuwam jej każdy ruch, jak się wierci, przekłada czy rączkę przesunie. Tak więc nie liczę nawet ruchów bo jest ich tyle, że to nie ma sensu.. Chociaż wczoraj miała wyjątkową noc bo naprawdę mocno kopała sprawiając mi momentami aż ból, trwało to tak przez 2h. Już trochę się zaczęłam niepokoić czy wszystko u niej ok bo nigdy tak nie miała. Dzisiaj wróciła do normalnego trybu ruchów więc wygląda na to, że chyba wszystko ok. Na poród jestem nastawiona sn, boje się cesarki więc bardzo liczę, że uda się siłami natury ale wiadomo jak będzie trzeba to cc też przeżyję. Do porodu staram się przygotować u fizjoterapeutki uroginekologicznej. Zależy mi abym nie popękała i w miarę sprawnie urodziła. Zobaczymy jak wyjdzie w praktyce... Wcześniej bałam się bardzo bólu ale hormony w ciąży tak mnie wyciszyły, że praktycznie od początku jestem oazą spokoju, która niczym się nie przejmuje
Z mężem już się jej nie możemy doczekać ale zależy mi aby możliwie jak najbardziej urodziła się w terminie. Czas pokaże... A jak u was dziewczyny ciążą przebiega?