reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

In vitro 2022

Madziara dobrze napisane. Na wszelki wypadek wydrukuj to co napisałaś i na lodówkę przyczep! Żebyś pamiętała za miesiąc/dwa 😉 hehe! Taki żarcik 😉
Swoją drogą zastanawiam sie czy wszystkie kobiety przechodzą to załamanie. Czy np są osoby które ogarniają od razu i jest to dla nich pryszcz...
Ps. Ja pewnie sama bym doznała szoku!
Asiula ja mam takie doświadczenie życiowe zebrane dookoła, ze nastawiam się na najgorsze… licząc po cichu, ze życie mnie pozytywnie zaskoczy :) zobaczymy 🙈 Najgorsze są pierwsze 3 miesiące :) … a potem dopiero ząbkowanie hihihihi a ja do tego jak wiesz, wyjdę ze szpitala i będę musiała dalej pracować 🙈 takze nastawiam sie na rollercoaster 🤣 Mojemu partnerowi powiedziałam : pamiętaj, jeśli będę niemożliwa przez pierwsze tygodnie, będę płakać, hormony będą szaleć ….. przynoś kwiaty, mów jak bardzo kochasz i tul tak jakbyś dopiero sie we mnie zakochał 😊😊😊. Nie staraj sie zrozumieć, po prostu bądź 😊

Myśle, ze wiele kobiet przechodzi przez depresje poporodowa! Nie maja na to wpływu, hormony robia swoje ! Z hormonami nie ma żartów ! czasem po porodzie płacze się tydzień, czasem dwa … czasem dłużej … ale po burzy wychodzi Słońce ☀️ Do tego młoda mama z miłości chce dla dziecka jak najlepiej, stara sie, staje na głowie a to małe niewiniątko płacze …. Wtedy dopiero kobiety sie załamują : Jak to ?? robię wszystko co sie da a nie wychodzi, dlaczego ? Nie rozumiem i ta bezradności załamuje Ale to jest normalne !To minie z czasem. Jedyne czego nie można to zapomnieć o sobie, mimo wszystko ! - zrobic wszystko by wziąć ten prysznic przez 2 min 😊
Kiedyś w Niemczech od położnej usłyszałam, ze nie wolno zapominac, ze żadna faza rozwoju dziecka ( szczególnie ta która wydaje sie nam negatywna ) nie trwa wiecznie, dziś płacze, za tydzień wszystko moze być dobrze :) zaświeci słońce :)

Ps taka śmieszna historia, przyjacielowi urodziło sie dziecko … i ta mała cudna dziewczynka nienawidziła sobót. Zawsze w soboty odstawiala cyrk ! Rodzice stawali na głowie, nie rozumieli skąd ta zmiana charakteru i to tylko w soboty … jak sie potem okazało, rodzice w soboty sprzątali i używali do sprzątania jakiegoś środka, który u małej wywoływał alergie 🙈 takze świat jest pełen różnych przypadków 😊
 
reklama
Asiula ja mam takie doświadczenie życiowe zebrane dookoła, ze nastawiam się na najgorsze… licząc po cichu, ze życie mnie pozytywnie zaskoczy :) zobaczymy 🙈 Najgorsze są pierwsze 3 miesiące :) … a potem dopiero ząbkowanie hihihihi a ja do tego jak wiesz, wyjdę ze szpitala i będę musiała dalej pracować 🙈 takze nastawiam sie na rollercoaster 🤣 Mojemu partnerowi powiedziałam : pamiętaj, jeśli będę niemożliwa przez pierwsze tygodnie, będę płakać, hormony będą szaleć ….. przynoś kwiaty, mów jak bardzo kochasz i tul tak jakbyś dopiero sie we mnie zakochał 😊😊😊. Nie staraj sie zrozumieć, po prostu bądź 😊

Myśle, ze wiele kobiet przechodzi przez depresje poporodowa! Nie maja na to wpływu, hormony robia swoje ! Z hormonami nie ma żartów ! czasem po porodzie płacze się tydzień, czasem dwa … czasem dłużej … ale po burzy wychodzi Słońce ☀️ Do tego młoda mama z miłości chce dla dziecka jak najlepiej, stara sie, staje na głowie a to małe niewiniątko płacze …. Wtedy dopiero kobiety sie załamują : Jak to ?? robię wszystko co sie da a nie wychodzi, dlaczego ? Nie rozumiem i ta bezradności załamuje Ale to jest normalne !To minie z czasem. Jedyne czego nie można to zapomnieć o sobie, mimo wszystko ! - zrobic wszystko by wziąć ten prysznic przez 2 min 😊
Kiedyś w Niemczech od położnej usłyszałam, ze nie wolno zapominac, ze żadna faza rozwoju dziecka ( szczególnie ta która wydaje sie nam negatywna ) nie trwa wiecznie, dziś płacze, za tydzień wszystko moze być dobrze :) zaświeci słońce :)

Ps taka śmieszna historia, przyjacielowi urodziło sie dziecko … i ta mała cudna dziewczynka nienawidziła sobót. Zawsze w soboty odstawiala cyrk ! Rodzice stawali na głowie, nie rozumieli skąd ta zmiana charakteru i to tylko w soboty … jak sie potem okazało, rodzice w soboty sprzątali i używali do sprzątania jakiegoś środka, który u małej wywoływał alergie 🙈 takze świat jest pełen różnych przypadków 😊
Jeśli kiedyś będę mama to Cie wynajmę do podnoszenia na duchu w chwilach słabości 😀
 
Asiula ja mam takie doświadczenie życiowe zebrane dookoła, ze nastawiam się na najgorsze… licząc po cichu, ze życie mnie pozytywnie zaskoczy :) zobaczymy 🙈 Najgorsze są pierwsze 3 miesiące :) … a potem dopiero ząbkowanie hihihihi a ja do tego jak wiesz, wyjdę ze szpitala i będę musiała dalej pracować 🙈 takze nastawiam sie na rollercoaster 🤣 Mojemu partnerowi powiedziałam : pamiętaj, jeśli będę niemożliwa przez pierwsze tygodnie, będę płakać, hormony będą szaleć ….. przynoś kwiaty, mów jak bardzo kochasz i tul tak jakbyś dopiero sie we mnie zakochał 😊😊😊. Nie staraj sie zrozumieć, po prostu bądź 😊

Myśle, ze wiele kobiet przechodzi przez depresje poporodowa! Nie maja na to wpływu, hormony robia swoje ! Z hormonami nie ma żartów ! czasem po porodzie płacze się tydzień, czasem dwa … czasem dłużej … ale po burzy wychodzi Słońce ☀️ Do tego młoda mama z miłości chce dla dziecka jak najlepiej, stara sie, staje na głowie a to małe niewiniątko płacze …. Wtedy dopiero kobiety sie załamują : Jak to ?? robię wszystko co sie da a nie wychodzi, dlaczego ? Nie rozumiem i ta bezradności załamuje Ale to jest normalne !To minie z czasem. Jedyne czego nie można to zapomnieć o sobie, mimo wszystko ! - zrobic wszystko by wziąć ten prysznic przez 2 min 😊
Kiedyś
Jeśli kiedyś będę mama to Cie wynajmę do podnoszenia na duchu w chwilach słabości 😀
Asiula, wynajmować nie musisz 😊, sama się wproszę w
Jeśli kiedyś będę mama to Cie wynajmę do podnoszenia na duchu w chwilach słabości 😀
Będę czuć się zaszczycona 🥰
 
Hejka 🙂tak. Ja byłam w domu już w sobotę 🙂
Jeśli chodzi o samopoczucie to powiem szczerze, że jest rollercoaster. W szpitalu miałam o tyle fajnie, że młody był bardzo grzeczny, przesypiał noce ( oddawałam go pod opiekę położnym żeby się wyspać i ponoc był niczym anioł 4 noce pod rząd). Wraz z powrotem do domu zaczął się sajgon. Spadek hormonow i stany depresyjne, brak czasu na sen czy nawet toaletę .... Na sam powrót nawał mi się rozkręcił więc piersi mega bolały ...jeszcze młody chyba miał za mało pokarmu bo mega agresywnie zasysał doprowadzając moje piersi do ruiny ( rany i strupy 🙉). Co więcej ...trafił mi się cyckoholik. Nie usnie sam w łóżeczku.. nawet jeśli zaśnie głęboko to od razu się wybudza jak nie ma cycka przy twarzy 🙉 Ma mega apetyt ... Budzi mnie w nocy co1 - 1.5 h . Karmię go piersią ale też dodatkowo odciągami laktatorem ...(ja nie wiem jak on to robi ale zjada wielką butle i jeszcze żąda piersi 🙉)... Przyszedł taki dzień , że siadłam i zaczęłam płakać .... Bo ja serio jestem z nim niecałe 2 tygodnie a najchętniej ucieklabym z domu ...i to mnie dołuje jeszcze bardziej
.bo przecież kocham go nad życie ale czasem mam go serdecznie dość ... Raz nawet na niego krzyknęłam ...i sie popłakałam bo przecież wiem, że nie robi mi na złość a ja zachowuje się jak wyrodna matka .

Mój mąż też nie pomaga...po ciężkiej nocy stwierdził ...po co nam to było ? Mieliśmy takie spokojnie ustabilizowane życie ...
Wiem, że tak na serio nie myśli ...ale jakoś teraz wszystko sprawia, że mi się chce płakać 🙉🙊🙈😔

Strusio ja Cię bardzo dobrze rozumiem🙂
Przechodziłam przez to samo. Macierzyństwo potrafi na początku dojechać. Zdarzyło mi się podnieść głos na Małego i potem miałam wyrzuty sumienia. Zdarzyło mi się pomyśleć po co mu to było?
Najgorsze były pierwsze 3 tygodnie.
Uwierz będzie lepiej🙂
Młody rozkręca teraz laktację, potem powinien jeść już rzadziej.
Na bolące brodawki i sutki polecam kompresy z Multimam🙂
 
No i zapeszyłam...dziewczyny...czy to normalne że były 4 rzadkie kupy po 1 karmieniu?🙈 ja juz odchodzę od zmysłów co jest normalne a kiedy powinnam panikować
Kochana, spokojnie! U takich maluszków i 4 kupy pod rząd są norma i brak kupy przez tydzień jest norma. Ciałko malenstwa musi odnaleźć się w nowym świecie i nauczyć wszystkich procesów.

Wiem, że ciężko w to teraz uwierzyć, ale ten ciężki czas mija. I to szybciej niż się nam wydaje. Serio. Teraz i malenstwo odnajduje się w nowym świecie i Ty z mężem rowniez, bo Wasz świat się przeciez zmienił. Kazdy rodzic byl kiedys w trybie przetrwania. Najpierw noworodek, potem zabkowanie, potem choroby.... ale to wszystko mija, jest przejściowe.
Madziara podpowiedziała mega ważna rzecz z tym 'odcięciem sie' na 5 minut, też nam o tym mówiono na szkole rodzenia, pamiętam. Malenstwo jest ważne, ale Ty też jesteś ważna i nie zapominaj o tym. Wpadłam przypadkiem ostatnio na filmik w necie z fajna życiowa rada. Mówiono, żeby w trudnych momentach wyobrazić sobie siebie samego w wieku 80 lat. I wyobrazić sobie, że ta pomarszczona staruszka ma szansę skorzystać z wehikułu czasu i przenieść się do tej chwili - do tej chwili, która teraz przezywasz. Taka perspektywa potrafi dużo zmienić.

Moja mama sprzedała mi na początku macierzyństwa najlepsza radę świata- 'słuchaj wszystkich rad, ale I tak rób po swojemu' i idąc z tą myślą powiem Ci jaki my mieliśmy sposób na uspakajanie córki, gdy była takim maleństwem. Może będziesz chciała wypróbować. Sadziliśmy ja do fotelika samochodowego - takiego nosidełka i bujalismy, na początku w rękach trochę mocniej, potem jak sie uspokoila, stawialiśmy na podłodze i bujalismy dalej. Na syna też to działa. Oboje w mig zasypiali w tym foteliku. Córka była bardziej płaczliwa, trzeba było ja dłużej bujać, rece bolały to pamiętam jak to nosidełko linka holownicza na drążku do ćwiczeń zawiesiliśmy i zrobiliśmy w ten sposób huśtawkę dla niej 🤣 jeju, do czego młody rodzic jest zdolny, żeby uspokoić malucha o tym samym samemu zaznac odrobinę spokoju 🤣
 
Dzień dobry 😊 Dzięki dziewczyny za ten odzew 😊
Ja się staram nie załamywać, poza tym jak napisałam wcześniej nawet chyba nie mam powodu bo stary naprawdę mi pomaga i ja mam ten luksus że nawet prysznic 20sto minutowy mogę wziąć 🤭 głupio mi to pisać bo wiem że nie każda tak ma..a ja się tu przechwalam..
Ale wiem też że u mnie to chwilowe bo stary już 27go wraca do pracy i będę skazana na siebie

W każdym razie nie o tym chciałam..Mieszko wczoraj miał wizytę położnej i się okazało ze znów mu waga spadła, a to dlatego że mu za mało dawalismy jeść 🙈czułam sie jak kretynka jak nas uswiadamiali w szpitalu- bo tak...skończyło sie wizytą u lekarza dlaczego on nie tyje itp..
Jestem pewna że na poprzedniej wizycie inna położna nic nam nie mówiła o zwiększeniu dawki mleka..ale z 2 str..czy bie powinniśmy tego wiedzieć sami?🤷‍♀️ niby to oczywiste...
Miejmy nadzieję że teraz jak bdz jadł więcej to i będzie lepiej spał w nocy, w sumie już jest lepiej niż było 😊 Bożeszzzz...nie wierzę że glodzilismy własne dziecko🙈😳
 
Aaaa! I z tym spaniem w łóżeczku (mamy takie next to me) to wiecie co pomogło?! Zaścielilismy mu mięciutki kocyk na prześcieradło...od tamtej pory śpi bez większych problemów 🤭to był pomysł starego na który ja reagowałam : bez przesady to prześcieradełko jest miłe w dotyku..po co mu jeszcze kocyk..
i ooo! Stary miał rację! I cieszę się że go posłuchałam bo Mieszko wydaje się zadowolony z pomysłu🤭
 
Aaaa! I z tym spaniem w łóżeczku (mamy takie next to me) to wiecie co pomogło?! Zaścielilismy mu mięciutki kocyk na prześcieradło...od tamtej pory śpi bez większych problemów 🤭to był pomysł starego na który ja reagowałam : bez przesady to prześcieradełko jest miłe w dotyku..po co mu jeszcze kocyk..
i ooo! Stary miał rację! I cieszę się że go posłuchałam bo Mieszko wydaje się zadowolony z pomysłu🤭
Z tym głodzeniem nie przesadzaj 😅 a na pewno nie miej wyrzutów sumienia.
Macierzyństwo to tak trochę metodą prób i błędów 🙉 znaleźliście sposób na spanie, znajdziecie na kolki, znajdziecie na jedzenie, kupy, zabawy, ząbkowanie, rozbijanie się przy pierwszych próbach chodzenia 😁
Jak ja sobie przypomnę pierwsze trzy mce... Ech... Szybko zleci, zobaczysz ♥️
 
reklama
Strusio ja Cię bardzo dobrze rozumiem🙂
Przechodziłam przez to samo. Macierzyństwo potrafi na początku dojechać. Zdarzyło mi się podnieść głos na Małego i potem miałam wyrzuty sumienia. Zdarzyło mi się pomyśleć po co mu to było?
Najgorsze były pierwsze 3 tygodnie.
Uwierz będzie lepiej🙂
Młody rozkręca teraz laktację, potem powinien jeść już rzadziej.
Na bolące brodawki i sutki polecam kompresy z Multimam🙂
Jakbym czytała o sobie... Dziękuję za pocieszenie Jenn... staram się wierzyć że będzie lepiej ...póki co to chyba jestem na etapie "żałoby" za starym wygodnym zyciem. Muszę zaadoptowac się do nowego gdzie wyjście do WC czy zjedzenie kanapki w całości jest nie lada wyzwaniem 🙈.Też krzyknęłam już na małego... Nawet raz do męża powiedziałam, że chyba nasz syn jest nienormalny ( tego żałuję do tej pory ..jak mogłam tak powiedzieć o własnym dziecku 🙈) bo tylko chce jeść i sam nie wie o co mu chodzi ... Fakt jest faktem, że jego apetyt mnie rozwala ... Nie muszę nastawiać budzika na co 3 h bo domaga się jedzenia co max 30 min -1h. Nie potrafi spać w łóżeczku... Musi spać obok mnie. Dziś spaliśmy tylko we 2 na ogromnym łóżku . Mężowi została przystawka next to me albo kanapa 🤪... Czuje się jak szympansica która 24 h na dobę musi nosić swoje dziecko .mmw przeciwnym razie lament 🙈. Kocham Franka ale sa momenty, że najchętniej wybieglabym z domu 🙈😆
 
Ostatnia edycja:
Do góry