reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

In vitro 2022

Jejku! @Strusio85 ! Tak mi przykro! Tulę Cię bardzo! U mnie były kiepskie noce ale mój stary przemienił się w anioła i mega mi pomaga..nie wiem czy to miłość do Mieszka tak działa czy to co zobaczył podczas porodu jak sie wymęczyłam..alboi jedno i drugie..ale tak..bardzo ale to bardzo się angażuje...i aż mi głupio o tym pisać bo wiem że nie każda z was tak ma.
Mam nadzieję że twój stary też pójdzie po rozum do głowy i zacznie Ci pomagać 🤞🙏mocno trzymam za to kciuki 🤞
A ty kochana się nie załamuj...jestem pewna że każdą z nas czekają gorsze dni i doły..to chyba normalne 😉
Podziwiam Cię że mimo braku pomocy od męża dajesz radę! Ja naprawdę...czapki z głów dla tych z was które sa w tym wszystkim same...bo ja mimo wsparcia starego też miewam dość i padam na twarz...
Wczoraj w nocy np.przysnelam z małym na rękach i jak się obudziłam to on juz prawie mi sie sturlał na łóżko tak że..no..nie byłoby za fajnie...i też sie obwiniałam przez resztę nocy o to..

Trzymaj się dzielnie! Popatrz ile przeszłaś..jaką drogę zeby zostać mamą...jestem pewna ze teraz to pikuś dla ciebie i sprawdzisz się idealnie w tej roli 😉❤wierzę w ciebie!❤😊
Ale mąż mi bardzo pomaga ❤️ może źle się wyraziłam skoro zrozumiałaś, że nie mam jego wsparcia 🤪.. stara się jak może - mimo, że pracuje sporo. Ostatnio całą noc wstawał i karmił oraz uspokajał młodego moim odciagnietym mlekiem. Dzięki niemu mogę wziąć kąpiel, zrobić sobie jesc czy po prostu się zdrzemnsc...a nawet obejrzeć film. Na tygodniu jednak jest trudniej bo budujemy dom ( mąż wszystko ogarnia) , poza tym pracuje dodatkowo żeby zapewnić nam jak najlepszy byt - nie mam sumienia kazać mu zajmować się dzieckiem całą noc po to by szedł z rana do pracy na 12h . Będzie brał urlop 2 tyg tacierzynski ale dopiero jak będziemy mieli dokumenty z urzędu ( póki co musimy je odebrać w Wawie) to wtedy go wykorzystam bardziej 🤪
To wszystko trudne ale to trochę moja decyzja, że jednak jako osoba która zostaje w domu, nie pracuje , będę przejmować większość obowiązków związanych z Frankiem.
My z Frankiem wczoraj spaliśmy we 2 na moim ogromnym łóżku. Tylko te opcje mlody akceptuje 🙈
 
reklama
TeklaOla, tak sobie myślałam o tych bólach przy załatwianiu Mieszka... Był taki moment, że dokarmiałam córkę butla - od czasu do czasu. Zaczęła mieć problemy z brzuszkiem, płakala i trudno mi bylo stwierdzic o co chodzi. Zaczęły pojawiać się śladowe ilosci krwi w kupce. Okazało się, że miała uczulenie na białko mleka krowiego - większość mlek modyfikowanych jest na bazie mleka krowiego i to dość popularna alergia u maluszków, mogą mieć problem z trawieniem tego białka. Z wiekiem to przechodzi. Także jedyne co mogę z własnego doświadczenia doradzić to obserwacja zawartości pieluchy. Trzymam kciuki, mamuska. Nadejdą lepsze dni!

Strusio, brak snu jest dobijający. Do tego hormony, problemy z karmieniem. Twoje emocje są normalne. I emocje męża. Jestem pewna, że jego słowa były wynikiem przemęczenia. Ja potrafiłam rozgniewać się, że moje dziecko ulało... okropne, też miałam pozniej zal do siebie. To właśnie robi zmęczenie 😔 spróbuj karmienia w pozycji leżącej. Moje życie się zmieniło od kiedy to odkryłam 😃 córke chyba przez 2 msce odkladalam do lozeczka, potem spala z nami, 'na swoje' poszla w wieku 2 lat. Wiktor spi obecnie z nami. W nocy cały czas karmie piersia, potrafi sobie sam podpelznac i 'zadokowac' 🤭😜 karmie na autopilocie, w polsnie... nie rozbudzam się i dzięki temu nocki są lepsze. A i dla mnie moc spać z moim szkrabem w ramionach to coś najpiekniejszego 🥰
Tak. Masz racje. Też myślę, że to chyba zmęczenie. W weekend mąż zajmował się w nocy młodym a ja przespałam noc - to kolejnego dnia miałam zupełnie inna energię.
Tłumacze sobie, że Franek nie chce robić mi na złość. Pewnie czuję się przy mnie bezpiecznie a płaczem manifestuje, że coś mu jest.
W nocy karmię tak jak Ty, na leżąco. Usypiamy razem.. ale jestem cały czas na alercie bo boje się żeby go nie zgnieść 😬😮🤭on taka kruszynka. Pewnie jak będzie większy to będę się cieszyć tak jak Ty że wspólnego spania ❤️🥰
 
O matko dziewczyny... Macie zderzenie z rzeczywistością i to nie łatwą. Trzymajcie się myśli że to tylko chwilą i niedługo minie. Najpierw robimy wszystko żeby zajść w ciążę pozniej sie udaje a następnie wszystko wygląda inaczej... 😞 dlatego cześć osób choruje na depresję poporodową... 😞 jeszcze te oczekiwania że trzeba się cieszyć że tak długo się starałaś że sama tego chciałaś... ehhh... wiadomo nikt nie marzy o nieprzespanych nocach czy pogryzionych sutkach... brrrr... dajcie sobie przyzwolenie na tą złość bezsilność zwątpienie i wszystkie te stany załamania! Trzymam za Was kciuki!
Tak. Macierzyństwo to duże zderzenie z rzeczywistością. Do mnie dopiero dotarło, że zatraciłam swoją tożsamość...że zawsze liczyły się moje potrzeby ...a teraz głównie wszystko człowiek planuje pod dziecko. Wiem, że za chwilę nie będę wyobrażać sobie życia bez Franka ( zresztą już sobie nie wyobrażam) ale te pierwsze dni, tygodnie to takie pożegnanie przeszłości. Bo już raczej nic nie będzie tak jak było...a ja serio lubiłam swoje życie.

To prawda.... człowiek myśli ,że mając taki bagaż doświadczeń będzie mieć więcej cierpliwości i więcej zniesie ...ale tak nie jest 🙉🙊
Zmęczenie daje się we znaki każdej mamie - czy ten która w ciążę zaszła w tempie ekspresowym, czy tej co starała się o dziecko od lat.
 
Ale mąż mi bardzo pomaga ❤️ może źle się wyraziłam skoro zrozumiałaś, że nie mam jego wsparcia 🤪.. stara się jak może - mimo, że pracuje sporo. Ostatnio całą noc wstawał i karmił oraz uspokajał młodego moim odciagnietym mlekiem. Dzięki niemu mogę wziąć kąpiel, zrobić sobie jesc czy po prostu się zdrzemnsc...a nawet obejrzeć film. Na tygodniu jednak jest trudniej bo budujemy dom ( mąż wszystko ogarnia) , poza tym pracuje dodatkowo żeby zapewnić nam jak najlepszy byt - nie mam sumienia kazać mu zajmować się dzieckiem całą noc po to by szedł z rana do pracy na 12h . Będzie brał urlop 2 tyg tacierzynski ale dopiero jak będziemy mieli dokumenty z urzędu ( póki co musimy je odebrać w Wawie) to wtedy go wykorzystam bardziej 🤪
To wszystko trudne ale to trochę moja decyzja, że jednak jako osoba która zostaje w domu, nie pracuje , będę przejmować większość obowiązków związanych z Frankiem.
My z Frankiem wczoraj spaliśmy we 2 na moim ogromnym łóżku. Tylko te opcje mlody akceptuje 🙈
Aha! No to uff...cieszę się że tak jest😊widzisz czasem tak to jest z tymi pisanymi wiadomościami ze nie zawsze sie zrozumie tak jak trzeba🙈w każdym razie cieszę się ze toja źle zrozumiałam 😊
Mnie pewnie to wszystko czeka jak mojemu sie skonczy tacierzynski...wtedy ty bdz miała high life a ja doły 🤣 ale damy radę kochana 💪kto jak nie my 😉😘
 
Cześć dziewczyny, mam problem. Aż się dziwnie czuję, że się wtrącam w rozmowę młodych szczęśliwych mam ;) ale do rzeczy. 5.04 miałam transfer dwóch trzydniowych zarodków. Dzisiaj od rana mocne krwawienie, mocne bóle okresowe, Beta z dziś 70. Myślicie, je jest szansa? Czy już po wszystkim? Cały czas krwawię, wszystko mnie boli, jutro i pojutrze tez się wybieram na betę, ale już nie wiem co mam myśleć 🥲
 
Cześć dziewczyny, mam problem. Aż się dziwnie czuję, że się wtrącam w rozmowę młodych szczęśliwych mam ;) ale do rzeczy. 5.04 miałam transfer dwóch trzydniowych zarodków. Dzisiaj od rana mocne krwawienie, mocne bóle okresowe, Beta z dziś 70. Myślicie, je jest szansa? Czy już po wszystkim? Cały czas krwawię, wszystko mnie boli, jutro i pojutrze tez się wybieram na betę, ale już nie wiem co mam myśleć 🥲
A betę badalaś dziś pierwszy raz ? Może jak jutro będziesz badać sprawdź też progesteron. Może jest za niski i stąd te krwawienia.
 
Cześć dziewczyny, mam problem. Aż się dziwnie czuję, że się wtrącam w rozmowę młodych szczęśliwych mam ;) ale do rzeczy. 5.04 miałam transfer dwóch trzydniowych zarodków. Dzisiaj od rana mocne krwawienie, mocne bóle okresowe, Beta z dziś 70. Myślicie, je jest szansa? Czy już po wszystkim? Cały czas krwawię, wszystko mnie boli, jutro i pojutrze tez się wybieram na betę, ale już nie wiem co mam myśleć 🥲
Dzwon do lekarza. Ale chyba na już to nie zaszkodzi wziąć progesteron, nospe i magnez. I leż... tylko wstawaj do wc... trzymam kciuki za Maleństwa bo beta jest ok 😀
 
reklama
Do góry