- Dołączył(a)
- 26 Czerwiec 2022
- Postów
- 7
Witam, od niedawna zaczęłam szukać wątków o invitro w necie i tak trafiam tutaj będę podczytywać Was dziewczyny bo Wasza wiedza i doświadczenie jest cenną bazą wiedzy dla osoby która zaczyna tą walkę. Mam 34 lata i od roku zgłosiłam się z mężem do klinki niepłodności..., przez rok zgodnie z zaleceniami robiłam badania i przechodziłam 3 inseminacje .....bez powodzenia. W klinice raczej nie było rozpoznania co jest przyczyną niepłodności..... lekarz nie omawiał wyników tylko skomentował że mąż ma słabsze wyniki nasienia. ale nie jest tak źle. Od ok 1,5 miesiąca podchodzę do metody invitro... przeszłam stymulacje....zniosłam to trochę cieżko, hormony i fizyczne dolegliwości dały się we znaki. W dniu punkcji pobrano 23 jajeczka z czego 22 były dobre. 6 poddano zapłodnieniu i z informacji uzyskanej 3 zostały zamrożone. Nie mogłam być poddana od razu do transferu z uwagi na ryzyko hiperstymulacji więc czekałam na miesiaczkę...kiedy dostałam to zrobiłam badania i znowu wyszło że mam za wysoki poziom progesteronu ..teraz brałam zastrzyki na obniżenie i jutro mam wizytę.... Chciałabym aby mój organizm się unormował abym mogła mieć ten transfer....to czekanie jest strasznie stresujące, wizyty są stresujące, praca stresująca. Jak Wy łączycie prace, dom, leczenie, szkołę ? Jak się uspokoić, wyluzować i co mogę zrobić aby transfer się udał? (wybaczcie mi za banalne pytania, ale trafiłam na klinikę, lekarzy którzy nie wiele tłumaczą, a mnie przeraża cała nomenklatura medyczna )