reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

reklama
ah, jeszcze dziewczyny a propo tego, ze mój mąż tak w sobotę się 'złamał'... jeszcze wczoraj ja byłam w kuchni i coś robiłam a on puścił sobie jakiś filmik na yt i tam na początku było ostrzeżenie "filmik zawiera treści nieodpowiednie dla dzieci" a on do telewiora "ale ja nie mam dzieci." Matko jak to usłyszałam to płakać mi się zachciało.
Biedny :(
 
ah, jeszcze dziewczyny a propo tego, ze mój mąż tak w sobotę się 'złamał'... jeszcze wczoraj ja byłam w kuchni i coś robiłam a on puścił sobie jakiś filmik na yt i tam na początku było ostrzeżenie "filmik zawiera treści nieodpowiednie dla dzieci" a on do telewiora "ale ja nie mam dzieci." Matko jak to usłyszałam to płakać mi się zachciało.
Biedny :(
:(((

Czy bedzie sporym nietaktem, jeśli napisze ze Paweł by uznał, ze sam jest jak dziecko?
 
:(((

Czy bedzie sporym nietaktem, jeśli napisze ze Paweł by uznał, ze sam jest jak dziecko?
Stary też jest trochę jak dziecko :)

Po prostu no... on zawsze się trzymał, zawsze był tym co pocieszał, co przytulał, co mówił, ze będzie git, jak ja przeżywałam załamania. I pierwszy raz widzę, że on to przeżywa tylko głęboko w sobie. Niby wiedziałam, ale nigdy nie dawał znać i po prostu serce mi się kraja, ze moja ukochana osoba cierpi i nie mogę mu pomóc.
 
Stary też jest trochę jak dziecko :)

Po prostu no... on zawsze się trzymał, zawsze był tym co pocieszał, co przytulał, co mówił, ze będzie git, jak ja przeżywałam załamania. I pierwszy raz widzę, że on to przeżywa tylko głęboko w sobie. Niby wiedziałam, ale nigdy nie dawał znać i po prostu serce mi się kraja, ze moja ukochana osoba cierpi i nie mogę mu pomóc.
Ależ możesz i pomagasz - jesteś przy nim!
 
reklama
Do góry