Jakbym czytała swoje myśli....
Mi też ostatnio ciężko wierzyć w Boga, staram się dalej trwać w wierze i nadal ufać. I to czasami pomaga, a czasami frustruje,że ileż można prosić i modlić się w tej intencji
U mnie siostra akurat już ma dziecko dawno, ale przy każdej ciąży u bliskich znajomych jest mi w cholerę źle
nie dlatego,że nie chce żeby mieli dzieci, niech mają jak ile chcą, ale ja nie chcę na to patrzeć, jeździć w odwiedziny, kupować tym dzieciom prezenty, uśmiechać się i udawać jaka jestem szczęśliwa,że im się urodził dzidziuś. Może jestem egoistka, nie wiem.
Byłam ostatnio u psychologa i powiedziała mi,że taka reakcja jest naturalna..
Odnośnie do adopcji, chyba właśnie jestem za duża egoistka,żeby się podjąć tego
może mam błędne przekonanie, ale chyba większość dzieci w adopcji to dzieci pewnie z nie do końca zadbanych ciąż, z jakimś już "bagażem"
nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi
Odnośnie do badań to moja lekarka też mówiła,że niepotrzebne, ale immunolog zalecił tak jak się spodziewałam - większość badań w oogle robiłam na własną rękę, sama dochodziłam do pewnych rzeczy
Allo MLR pokaże czy w ogóle dochodzi u was do próby zagnieżdżenia. Cross match czy produkujesz jakieś przeciwciała przeciwko limfocytom męża. Ja bym to zrobiła na Twoim miejscu - Prokocim szpital dziecięcy dział usług płatnych, trzeba się wcześniej umówic. Robiłam też badanie KiR - receptory, które są potrzebne do zagnieżdżenia, mi brakuje kilku ważnych, dlatego dostałam ten accofil. Czy mogę Cię zapytać ile masz lat? Ja w tym roku kończę 34 i myślę,że powoli najlepszy czas na zachodzenie w ciążę mija