reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

Ja mam problem z oszczędzaniem wydaje dużo. Ja często wychodzę z założenia że raz się żyje, chce coś kupić kupuje, chce gdzieś lecieć lecę. Itd. Moj men zarabia więcej niż ja i jest bardziej oszczędny. Ja muszę nad tym popracować sama się karcę😂🤦‍♀️ Jaki masz bank? Kurde to byłoby coś dobrego dla mnie 😂😂😂😂
MBank, ale może w innych bankach tez jest taka opcja? :) ja z kolei jestem bardzo oszczędna, zarabiam więcej niż partner i dużo więcej odkładam, mimo ze większość wydatków biorę na siebie :) on lubi kupić sobie buty z jakichś losowań za 300-400zl a dla mnie to abstrakcja, kupię sobie z zalando lounge na promce za 80-100 raz na pół roku😅 on jest właśnie taki „jak nie teraz to kiedy” i fajnie, mnie życie nauczyło oszczędzania ale nie wymawiam mu kasy nigdy, chyba ze zaczyna wydziwiać i ostatnio jak mi pokazał yeezzy to kazałam to odesłać w pizdu bo wyglądał jak karakan 🤣
Tca jest mega mocny. Na mnie migdał nie działa. Pirogronowy robiłam razem z jakimś innym taka mieszanka i było super ale po tca efektów nic nie przebije natomiast pali twarz nieziemsko. A skóra schodzi tak, że raczej trzeba zostać w domu 😁😂
Wydaje mi się, ze to jest coś co robiła moja kuzynka, zawsze miała cerę problematyczną a od wtedy - twarz miała jakby poparzoną wrzątkiem - ma niemal jak z okładki. Zabieg idealny na zimę, netflix and chill ;)
Ja mieszkam w małej miejscowości i u nas niektóre patologiczne rodziny doskonale sobie radzą z życiem z socjalu. Dzieci ile da fabryka, matka bezrobotna, deklarująca się jako samotna matka. Konkubent przed wizytą kontrolną zabiera z mieszkania wszystkie swoje rzeczy i idzie w melanż, potem wraca. Kobieta na czarno ogarnia jakiś dochód, np. organizuje w domu metę. I pieniądze są, tylko przeważnie idą na fajki i alkohol.
Nie chcę za bardzo wchodzić w dyskusje polityczne, żeby nie było między nami zgrzytów, ale osobiście wolałabym żeby wsparcie rodzin było regulowane kontrolą wydatków na dziecko, albo karty przedpłaconej, która uwzględnia określone grupy produktów czy usług np. leki, zabawki, artykuły drogeryjne dla dzieci, produkty spożywcze (ale nie alko i papierosy), artykuły związane z edukacją, usługi związane z edukacją itp. Niech by to nawet była wyższa kwota, ale z pewnością, że zostanie wykorzystana zgodnie z przeznaczeniem.
U mnie w małym mieście tez jest ten problem widoczny, jest nawet rodzina która dostaje z mopsu węgiel i sprzedaje go za kupę kasy. Miałam nieprzyjemność widywać ich matkę pod mopsem swego czasu kilka razy w tygodniu, bo pracowałam w budynku na przeciwko, wchodziła, robiła dzikie awantury, pisała dziesiątki skarg na pracowników i ZAWSZE dostawała to, co chciała, po prostu dla świetego spokoju i żeby się jej pozbyc spełniali jej zachcianki. A dwa tygodnie temu spotkałam całą tą ferajnę w żabce, małe dzieci objadające się hot dogami, chipsami, slodyczami, kazde z flachą słodkiego napoju, kilka z tigerami - tak się nie zachowują ludzie z problemem finansowym. Im nie tylko starcza takie życie na zasiłkach ale tez potrafią się w ten sposób ustawić. Jest to jakiś margines, no ale da się 🤷🏻‍♀️
 
reklama
Weź też pod uwagę, że życie w małych miejscowościach jest tańsze niż w Warszawie.
Tu np. wynajem dwupokojowego mieszkania kosztuje ok 1000-1500 zł.
Zakup mieszkania to koszt ok 250 000 - 300 000 zl więc kredyt też mniejszy.
Dużą różnicę robi też jakość i marka produktów jakie kupujemy. Zdrowe odżywianie jest niestety dosyć drogie, w porównaniu z tym ile potrzebują na zakupy spożywcze osoby, akceptujące (lub może raczej zmuszone do kupowania) śmieciowe jedzenie- zupki z proszku, najtańsze chleby, parówki z 10% mięsa itp. No i inne produkty, np chemiczne i kosmetyczne- marki własne dyskontów też są tańsze. Da się przetrwać za stosunkowo niewielkie pieniądze- choć w długotrwałej perspektywie kosztem zdrowia.
 
MBank, ale może w innych bankach tez jest taka opcja? :) ja z kolei jestem bardzo oszczędna, zarabiam więcej niż partner i dużo więcej odkładam, mimo ze większość wydatków biorę na siebie :) on lubi kupić sobie buty z jakichś losowań za 300-400zl a dla mnie to abstrakcja, kupię sobie z zalando lounge na promce za 80-100 raz na pół roku😅 on jest właśnie taki „jak nie teraz to kiedy” i fajnie, mnie życie nauczyło oszczędzania ale nie wymawiam mu kasy nigdy, chyba ze zaczyna wydziwiać i ostatnio jak mi pokazał yeezzy to kazałam to odesłać w pizdu bo wyglądał jak karakan 🤣

Wydaje mi się, ze to jest coś co robiła moja kuzynka, zawsze miała cerę problematyczną a od wtedy - twarz miała jakby poparzoną wrzątkiem - ma niemal jak z okładki. Zabieg idealny na zimę, netflix and chill ;)

U mnie w małym mieście tez jest ten problem widoczny, jest nawet rodzina która dostaje z mopsu węgiel i sprzedaje go za kupę kasy. Miałam nieprzyjemność widywać ich matkę pod mopsem swego czasu kilka razy w tygodniu, bo pracowałam w budynku na przeciwko, wchodziła, robiła dzikie awantury, pisała dziesiątki skarg na pracowników i ZAWSZE dostawała to, co chciała, po prostu dla świetego spokoju i żeby się jej pozbyc spełniali jej zachcianki. A dwa tygodnie temu spotkałam całą tą ferajnę w żabce, małe dzieci objadające się hot dogami, chipsami, slodyczami, kazde z flachą słodkiego napoju, kilka z tigerami - tak się nie zachowują ludzie z problemem finansowym. Im nie tylko starcza takie życie na zasiłkach ale tez potrafią się w ten sposób ustawić. Jest to jakiś margines, no ale da się 🤷🏻‍♀️
Dlatego jestem kapitalistą gospodarczym. No, ewentualnie chadekiem. Bo dlaczego mam takim osobom oddawać swoje ciężko zarobione pieniądze i to nie na zasadzie dobrowolności.
 
Dużą różnicę robi też jakość i marka produktów jakie kupujemy. Zdrowe odżywianie jest niestety dosyć drogie, w porównaniu z tym ile potrzebują na zakupy spożywcze osoby, akceptujące (lub może raczej zmuszone do kupowania) śmieciowe jedzenie- zupki z proszku, najtańsze chleby, parówki z 10% mięsa itp. No i inne produkty, np chemiczne i kosmetyczne- marki własne dyskontów też są tańsze. Da się przetrwać za stosunkowo niewielkie pieniądze- choć w długotrwałej perspektywie kosztem zdrowia.
Tak, zgadzam się, choć jak nie kupuje się słodyczy, słodkich napoi, chipsów, alkoholu i papierosów to też da się sporo zaoszczędzić :)
I gotowanie samemu a nie jedzenie na mieście
 
MBank, ale może w innych bankach tez jest taka opcja? :) ja z kolei jestem bardzo oszczędna, zarabiam więcej niż partner i dużo więcej odkładam, mimo ze większość wydatków biorę na siebie :) on lubi kupić sobie buty z jakichś losowań za 300-400zl a dla mnie to abstrakcja, kupię sobie z zalando lounge na promce za 80-100 raz na pół roku😅 on jest właśnie taki „jak nie teraz to kiedy” i fajnie, mnie życie nauczyło oszczędzania ale nie wymawiam mu kasy nigdy, chyba ze zaczyna wydziwiać i ostatnio jak mi pokazał yeezzy to kazałam to odesłać w pizdu bo wyglądał jak karakan 🤣

Wydaje mi się, ze to jest coś co robiła moja kuzynka, zawsze miała cerę problematyczną a od wtedy - twarz miała jakby poparzoną wrzątkiem - ma niemal jak z okładki. Zabieg idealny na zimę, netflix and chill ;)

U mnie w małym mieście tez jest ten problem widoczny, jest nawet rodzina która dostaje z mopsu węgiel i sprzedaje go za kupę kasy. Miałam nieprzyjemność widywać ich matkę pod mopsem swego czasu kilka razy w tygodniu, bo pracowałam w budynku na przeciwko, wchodziła, robiła dzikie awantury, pisała dziesiątki skarg na pracowników i ZAWSZE dostawała to, co chciała, po prostu dla świetego spokoju i żeby się jej pozbyc spełniali jej zachcianki. A dwa tygodnie temu spotkałam całą tą ferajnę w żabce, małe dzieci objadające się hot dogami, chipsami, slodyczami, kazde z flachą słodkiego napoju, kilka z tigerami - tak się nie zachowują ludzie z problemem finansowym. Im nie tylko starcza takie życie na zasiłkach ale tez potrafią się w ten sposób ustawić. Jest to jakiś margines, no ale da się 🤷🏻‍♀️
U nas jest odwrotnie. Ja nie mówię bo mój men tez sobie często kupuje różne rzeczy ale ja jestem bardziej zaawansowana w zakupach ale ostatnio staram się powstrzymywać i muszę coś zacząć odkładać bo tak być nie może 😂 często kupuje ubrania również dla niego. jak jadę i coś kupuje sobie a zobaczę coś dla niego to też kupuje, on jest wdzięczny bo nie nawidzi robić zakupow a ja uwielbiam. 😂😂😂 często wychodzi z kumplami i patrzę ooo bluzka która ja mu kupiłam, jedziemy gdzieś ooo połowa rzeczy to te które ja mu kupiłam 😂😂😂wiec żeby nie było wydaje też często na niego i sprawia mi to ogromna przyjemność 😂😂😂

Aczkolwiek ja też jestem Grażynka biznesu. Ostatnio w tk maxx znalazłam super buty. Idę do kasy i myślę gdzieś je widziałam w necie. Zrobiłam zdjęcie wyszukało mi te buty 60 zł taniej. Także odłożyłam buty na miejsce i zamówiłam przez internet 😂😂😂
 
Tak, zgadzam się, choć jak nie kupuje się słodyczy, słodkich napoi, chipsów, alkoholu i papierosów to też da się sporo zaoszczędzić :)
I gotowanie samemu a nie jedzenie na mieście
Zdecydowanie. Ja gotuje codziennie obiady ale zawsze w niedziele może nie każdą ale przynajmniej dwa razy w miesiącu idziemy gdzieś na obiad. Bierzemy psa idziemy na spacer i na obiad, to taka nasza tradycja już od 2 lat 😁😂
 
U nas jest odwrotnie. Ja nie mówię bo mój men tez sobie często kupuje różne rzeczy ale ja jestem bardziej zaawansowana w zakupach ale ostatnio staram się powstrzymywać i muszę coś zacząć odkładać bo tak być nie może 😂 często kupuje ubrania również dla niego. jak jadę i coś kupuje sobie a zobaczę coś dla niego to też kupuje, on jest wdzięczny bo nie nawidzi robić zakupow a ja uwielbiam. 😂😂😂 często wychodzi z kumplami i patrzę ooo bluzka która ja mu kupiłam, jedziemy gdzieś ooo połowa rzeczy to te które ja mu kupiłam 😂😂😂wiec żeby nie było wydaje też często na niego i sprawia mi to ogromna przyjemność 😂😂😂

Aczkolwiek ja też jestem Grażynka biznesu. Ostatnio w tk maxx znalazłam super buty. Idę do kasy i myślę gdzieś je widziałam w necie. Zrobiłam zdjęcie wyszukało mi te buty 60 zł taniej. Także odłożyłam buty na miejsce i zamówiłam przez internet 😂😂😂
Ja tez mojemu kupuję ciuchy i ogólnie nie mam problemu z wydawaniem kasy na niego albo na prezenty dla innych ale jak mam kupić coś dla siebie to już mi się załącza skąpiradło w głowie 🤷🏻‍♀️😀 jak mam kupić dla niego tshirt za stówkę to spoko, a dla siebie szukam w sieciówkach za grosze bo kto to widział tyle płacić za koszulkę 😬😬😬
 
Właśnie trafiłam na jakieś przypadkowe video na FB, w którym pani przedstawia swój problem typu "Jak żyć?". Zarabia 1800E, przedstawiła wszystkie swoje wydatki miesięczne (łącznie z rozrywkami, itp), i zostaje jej 20E - jak żyć?... Ja może nie rozumiem wielu rzeczy, ale.. to chyba dobrze, że jej zostaje...? Może ja mam jakieś bazowe wymagania życiowe, ale no nie wiem... dla mnie nie jest biedą nie móc chodzić do restauracji codziennie czy nie wyjeżdżać na egzotyczne wakacje kilka razy w roku...
 
reklama
Właśnie trafiłam na jakieś przypadkowe video na FB, w którym pani przedstawia swój problem typu "Jak żyć?". Zarabia 1800E, przedstawiła wszystkie swoje wydatki miesięczne (łącznie z rozrywkami, itp), i zostaje jej 20E - jak żyć?... Ja może nie rozumiem wielu rzeczy, ale.. to chyba dobrze, że jej zostaje...? Może ja mam jakieś bazowe wymagania życiowe, ale no nie wiem... dla mnie nie jest biedą nie móc chodzić do restauracji codziennie czy nie wyjeżdżać na egzotyczne wakacje kilka razy w roku...
Patrząc na dzisiejsze czasy, gdzie wielu ludzi nie ma co do garnka włożyć albo za co domu ogrzać czy zrobić opłaty, też uważam, że nie jest bieda to, że komuś starcza na życie, ale nie może sobie pozwolić ot tak na zagraniczne wakacje czy zakup nowego samochodu. Pewnie niektórzy nie mają od ręki tyle kasy, żeby zrobić jakiś większy wydatek, ale jak sobie coś poskładają to uzbierają. Dla mnie bieda jest to, że nie starcza od wypłaty do wypłaty, nieraz trzeba coś pożyczyć, żeby dzieciom obiad zrobić.
 
Do góry