reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

reklama
No i trochę ciężko byłoby Ci przyznać jako bardzo wierzącej osobie, że w sądzie biskupim lubią pieniądze :p. Także spoko, ja to rozumiem ;).

Przecież my sobie na forum rozmawiamy a nie rozstrzygamy ze stuprocentową pewnością ;P.
Myśle, ze nie tak trudno. Ślepa nie jestem. Ale nienawidzę, jak ktos feruje wyroki nie znając szczegółów danej sprawy. Tak jak mowilam. Czułam się bardzo niefajnie w tej sytuacji, gdy gazeta napisała o tej kolizji i gdy czytałam komentarze pod artykułem. No co za pech dla nich, że wyrok jest dla męża korzystny i osteyniecznie sąd uznał, że to on był pokrzywdzonym a nie sprawcą.
 
Myśle, ze nie tak trudno. Ślepa nie jestem. Ale nienawidzę, jak ktos feruje wyroki nie znając szczegółów danej sprawy. Tak jak mowilam. Czułam się bardzo niefajnie w tej sytuacji, gdy gazeta napisała o tej kolizji i gdy czytałam komentarze pod artykułem. No co za pech dla nich, że wyrok jest dla męża korzystny i osteyniecznie sąd uznał, że to on był pokrzywdzonym a nie sprawcą.
To trza było napisać do gazety o sprostowanie 😁😁😁 i o przeprosiny 😁😁
 
Myśle, ze nie tak trudno. Ślepa nie jestem. Ale nienawidzę, jak ktos feruje wyroki nie znając szczegółów danej sprawy. Tak jak mowilam. Czułam się bardzo niefajnie w tej sytuacji, gdy gazeta napisała o tej kolizji i gdy czytałam komentarze pod artykułem. No co za pech dla nich, że wyrok jest dla męża korzystny i osteyniecznie sąd uznał, że to on był pokrzywdzonym a nie sprawcą.
No ale myślę że to trochę inny wymiar sprawy. Coś co się wydarzyło pewnie w kilka sekund vs ponad 20 lat małżeństwa. Sprawę pana Kurskiego to nawet księża bardzo nieprzychylnie komentowali. Kościół potrafi zarzucać parze młodych ludzi, że sieją zgorszenie bo mieszkają razem przed ślubem (nawet jeśli nie współżyją). Jednocześnie ktoś bardzo znany zalicza taki plot twist w życiu i ma drugi ślub w ważnym dla Polaków miejscu... Myślę że możemy długo dyskutować o słuszności tej decyzji ale raczej nie da się obronić tego, że to tak jako całokształt powinno zostać inaczej rozegrane.
 
No ale myślę że to trochę inny wymiar sprawy. Coś co się wydarzyło pewnie w kilka sekund vs ponad 20 lat małżeństwa. Sprawę pana Kurskiego to nawet księża bardzo nieprzychylnie komentowali. Kościół potrafi zarzucać parze młodych ludzi, że sieją zgorszenie bo mieszkają razem przed ślubem (nawet jeśli nie współżyją). Jednocześnie ktoś bardzo znany zalicza taki plot twist w życiu i ma drugi ślub w ważnym dla Polaków miejscu... Myślę że możemy długo dyskutować o słuszności tej decyzji ale raczej nie da się obronić tego, że to tak jako całokształt powinno zostać inaczej rozegrane.
A mi tak jeszcze jedna kwestia teraz przyszła na myśl. Skoro u takiej osoby ten pierwszy ślub tak jakby się "nie odbył", to co z jej całym, późniejszym życiem w tym związku, z sakramentami, które przyjmował albo w których uczestniczył a na koniec - spowiedź święta przed tym drugim ślubem i "żal za grzechy"... Czyli żałowanie "poprzedniego" życia, dzieci, które się zrodziły z tamtego związku... Mój mózg jest za mały na to 😶
 
Ale bo mnie to fascynuje jako prawnika. Nawet chciałam na urodziny kodeks kanoniczny i chciałam się zapisać na prawo kanoniczne i być adwokatem kościelnym :D
Bardzo fajnie, bo to są tematy inspirujące i trochę szokujące, a jak masz wiedzę na ten temat to super, że to wyszło :) ja pamiętam na swoich naukach przedmałżeńskich też się dziwiłam wielokrotnie jak co funkcjonuje i że to w ogóle funkcjonuje w kościele i ogólnym pojmowaniu małżeństwa :)
 
reklama
A mi tak jeszcze jedna kwestia teraz przyszła na myśl. Skoro u takiej osoby ten pierwszy ślub tak jakby się "nie odbył", to co z jej całym, późniejszym życiem w tym związku, z sakramentami, które przyjmował albo w których uczestniczył a na koniec - spowiedź święta przed tym drugim ślubem i "żal za grzechy"... Czyli żałowanie "poprzedniego" życia, dzieci, które się zrodziły z tamtego związku... Mój mózg jest za mały na to 😶
Brała je w dobrej wierze, wiec ja nie widzę powodów, dla których to miałby popełniać świętokradztwo przyjmując je czy się z tego życia spowiadać. Co innego jeśli to ona była tą stroną zatajającą.
 
Do góry