reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

Ale ogólnie poniosło Was na tyle, ze z finałem w środku? Aż tak? :D
Ja sądziłam, że mam wtedy niepłodne. W 80 procentach się zabezpieczaliśmy, ale robiliśmy to mega często, nieraz jak wiedziałam, że są dni niepłodne to pozwalaliśmy sobie na trochę szalenstwa. I trwało to tak prawie 2 lata, aż kiedyś musiał mi się cykl poprzesuwac i zaszłam... A zwykle miałam jak w zegarku. Widać musi się zdarzać odstępstwo od normy raz na jakiś czas 😉
 
reklama
Ja też coś tam o tyłozgięciu słyszałam... ale potem temat zanikł. Jedna rzecz mnie tylko zastanowiła: na jednym USG lekarka mi powiedziała, że "och, właśnie się odwróciła!' w sensie, że moja macica?? To tak można? A potem w czasie sono HSG lekarz stwierdził, że "tu wszystko widać NA ODWRÓT! Ja tak nie mogę" i obrócił sobie monitor!!! Więc nie wiem, jakie i ile zgięć i wygięć posiadam... :frown:
Właśnie nie wiem, ale @Jula19 tez ma rozkmine czy ustawienie macicy sie moze zmienic 🧐 mi doktorek mowil tylko ze w ciazy sie ustawi prawidlowo w przodozgiecie
 
Dziękuję dziewczyny za wyczerpujące odpowiedzi :D
a jak się czułyście, jak się dowiedziałyście, ze jednak ciąża?
Ja pamiętam, że strasznie bałam się ciąży jak byłam młoda, bo mój Tata to katol. I wiecznie mi mówił, że seks tylko po ślubie... Jakby się dowiedział, co ja przed ślubem wyrabiałam za bezeceństwa to by się za głowę złapał
 
I masz rację. Nas poniosło 🙈
Niczego nie żałuję.
Ale to może dlatego, że wczesna ciąża nie spierdoliła mi życia, skończyłam studia, mam fajna pracę, a jak chciałam się bawić to też się bawiłam. Moja mama przejmowala opiekę.
A ze z ojcem dziecka się nie ulozylo, to trudno. Wiele związków się rozpada na różnym etapie życia, często rodzice czekają z rozwodem aż dzieci dorosną. A ja jeszcze w młodym dość wieku zdążyłam sobie stworzyć życie na nowo, z ojcem dziecka mam mega fajny kontakt, każdy jest szczęśliwy
ja tez tak uważam, na córkę zdecydowałam się świadomie, bo chciałam dla Krystiana rodzeństwo, urodziłam ją na drugim roku studiów i też je skoczyłam. Nie czuję, że musiałam się poświęcać dla dzieci, bo sama również się realizowałam. A wiadomo młode dziewczę pełne wigoru poradzi sobie z przeciwnościami losu 😂
 
Dziękuję dziewczyny za wyczerpujące odpowiedzi :D
a jak się czułyście, jak się dowiedziałyście, ze jednak ciąża?
Ja pamiętam, że strasznie bałam się ciąży jak byłam młoda, bo mój Tata to katol. I wiecznie mi mówił, że seks tylko po ślubie... Jakby się dowiedział, co ja przed ślubem wyrabiałam za bezeceństwa to by się za głowę złapał
szok i niedowierzanie, ale moja mama zawsze mi powtarzała, żebyśmy mówiły jej o takich rzeczach, żeby się nie bać. Zrobiłam test sama i wiedziałam, że jestem w ciąży, ale nie przeszły mi te słowa mamie przez gardło i tylko wspomniałam, że okres mi się spóźnia, ona kazała mi kupić test i zrobić i już poszło. Ale mój tato doczekał pierwszego wnuka (mając trzy córki wreszcie jakiś chłop) i zmarł jak Krystian miał 1,5 roku
 
I masz rację. Nas poniosło 🙈
Niczego nie żałuję.
Ale to może dlatego, że wczesna ciąża nie spierdoliła mi życia, skończyłam studia, mam fajna pracę, a jak chciałam się bawić to też się bawiłam. Moja mama przejmowala opiekę.
A ze z ojcem dziecka się nie ulozylo, to trudno. Wiele związków się rozpada na różnym etapie życia, często rodzice czekają z rozwodem aż dzieci dorosną. A ja jeszcze w młodym dość wieku zdążyłam sobie stworzyć życie na nowo, z ojcem dziecka mam mega fajny kontakt, każdy jest szczęśliwy

A nie masz takiego poczucia, że miałaś mniej czasu dlatego dziecka?
Np. ja urodziłam J. jak miałam 21 lat i niby już dorosła, ale kończyłam studia, szybko musiałam wrócić do pracy.
Z B. już miałam 25 i widziałam tę różnicę w możliwości poświęcenia czasu dziecku.

Teraz to w ogóle będzie przepaść, bo mogę tak naprawdę i kilka lat nie wracać
 
dużo, niedużo. Każdy traci dziewictwo wtedy kiedy uważa!
Ja ze swojej strony powiem, że straciłam jak miałam niecałe 17 lat i uważam, ze to byo za wcześnie. Mimo, ze z tym chłopakiem byłam jeszcze 3 lata potem, to teraz uważam, ze powinnam była poczekać chociaż do 18
Ja też miałam skończone 17 lat i uważam, że wiek może i ok, ale nie dostrzegałam tego, jak beznadziejny był mój związek i ówczesny chłopak. Seks z nim też był słaby.
Mimo to, jakoś nie rozwodzę się nad stratą dziewictwa, a bardziej żałuję, że spałam tylko z 2 i tylko z 2 byłam w związku. Tamtej zjeb i mój obecny mąż. Teraz mi brakuje tego, że nie mam większego porównania, nie bawiłam się, nie dałam sobie szansy przeżywać nawet tych przelotnych miłosnych zawirowań. Bardzo chciałam się chronić przed złamanym sercem i byłam ostrożna w relacjach damsko-męskich.
 
reklama
Ja też miałam skończone 17 lat i uważam, że wiek może i ok, ale nie dostrzegałam tego, jak beznadziejny był mój związek i ówczesny chłopak. Seks z nim też był słaby.
Mimo to, jakoś nie rozwodzę się nad stratą dziewictwa, a bardziej żałuję, że spałam tylko z 2 i tylko z 2 byłam w związku. Tamtej zjeb i mój obecny mąż. Teraz mi brakuje tego, że nie mam większego porównania, nie bawiłam się, nie dałam sobie szansy przeżywać nawet tych przelotnych miłosnych zawirowań. Bardzo chciałam się chronić przed złamanym sercem i byłam ostrożna w relacjach damsko-męskich.
To ja miałam tyle przelotnych miłosnych zawirowań, że aż mi się ulać może xD
ale jak już mówiłam, ja byłam bardzo, bardzo złą młodą damą :p
 
Do góry