kasiaa91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Grudzień 2019
- Postów
- 9 965
Boli jak ***Czym się objawia zapalenie przypadków?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Boli jak ***Czym się objawia zapalenie przypadków?
Debilem na Okęciu ?Poza nazwiskiem dzieci i (no i tym debilem na Okęciu) nigdy żadnych dodatkowych formalności z powodu tego że nie jesteśmy małżeństwem
Rozwala mnie to jacy oni są czasem nie myślący tudzież ciężko kapującyNo dobra, pora zakończyć ten super weekend... gdyby nie było tak gorąco, chętnie poszłabym spać od razu...
Long story short, stary wrócił z urodzin swojego chrześniaka, co to tylko na kawę go zaproszono. W rezultacie otrzymał łaskę pozwolenia przyjścia również na obiad... Oczywiście wszystkie animozje, jak to świetnie potrafi robić jego rodzina, zostały zamiecione pod dywan. No i stary wniebowzięty, świat jest piękny. Od wczoraj mi wysyłał z tej imprezy zdjęcia niemowląt, kilkulatków w baseniku, zadowolony z siebie. I w ogóle o co mi chodzi? Wcale on do mnie nie przychodził 2 dni temu się żalić na swojego brata, co ja wymyślam. Nigdy nie było sprawy. I w ogóle to czy moja rodzina jest doskonała? Czy on coś kiedyś mówił na ich temat? (.......).
W środę mamy rocznicę ślubu. No to obchodzenia nie będzie, bo chyba i nie ma czego świętować... zresztą stary nic nie zaplanował, bo miał ważniejsze sprawy najwyraźniej.
My np mamy rozdzielność majątkowąNo a kwestia współwłasności na przykład? W małżeństwie wchodzi ci to po prostu do majątku, tutaj trzeba nabyć na współwłasność. Mowie o tego typu kwestiach. I nie… nie chodzi mi żeby kogoś do czegoś przekonywać. Chodzi mi wyłącznie o moje własne, prywatne lenistwo
Ależ oczywiscie ze da się mieć w małżeństwie rozdzielność, nikt tego nie neguje. Mi chodziło o MOJĄ sytuację… mowilam z MOJEJ perspektywyMy np mamy rozdzielność majątkową
Dla mnie ślub tak naprawdę był podyktowany ewentualną informacją i decyzyjnością medyczną
Jasne, rozumiem, chodziło mi o perspektywę.Ależ oczywiscie ze da się mieć w małżeństwie rozdzielność, nikt tego nie neguje. Mi chodziło o MOJĄ sytuację… mowilam z MOJEJ perspektywy
Oboje jesteśmy przedsiębiorcami, tez rozważaliśmy różne rozwiązania. I oczywiscie ze da się podpisać intercyzę u notariusza i jeśli zrobi się to odpowiednio wcześnie to nikt tego podważać nie będzie. Co nie zmienia mojej perspektywy, ze w małżeństwie jest wiele ułatwień: bo działają domniemania i nie trzeba aie nikomu z niczego tłumaczyćJasne, rozumiem, chodziło mi o perspektywę.
Np z mojego punktu widzenia wspólnota majątkowa byłaby dużym minusem małżeństwa, rozdzielność, szczególnie przy dużych majątkach jest dość ryzykowna (i to nie dlatego że partner okaże się nie fair tylko ze względu na ewentualne kryzysy gospodarcze, potknięcia firmy itp)
Ja już nie potrafię się tak spić, by nie ogarniać nawet jak złapie fazę to ja kontroluje i nie idę krok dalej - a co najlepsze, nawet za tym nie tęsknię a do starego śmieje się, że dla mnie dyskoteki (na której już nie chodzę) Jeśli miałabym iść, mogłabym zacząć o 17 i skończyć do 24:00No i trochę się spiłam dość szybko i ogólnie dobrze ze ludzie sami sobą się zajęli bo ja totalnie nie ogarniałam
Ja też sobie nie wyobrażam inaczej. Dla mnie maleństwo to fundament związku. Odkąd jestesmy po ślubie mam wrażenie, że nasz związek wszedł na inny poziom. Nie jest to łatwe do zrozumienia dla osób, które negują małżeństwa (każdy ma swoje zdanie), np u mnie w pracy dziewczyny ironicznie podchodziły do mojej nowej sytuacji po ślubie i co tydzień pytały jak w Małżeństwie i co się zmieniłoAleż oczywiscie ze da się mieć w małżeństwie rozdzielność, nikt tego nie neguje. Mi chodziło o MOJĄ sytuację… mowilam z MOJEJ perspektywy