reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

reklama
Jakie kwiatki 😂😂😂 też mam swoje nazwisko, wydawało mi się głupie zmienianie go po 28 latach życia. Jest coś patriarchalnego w przyjmowaniu nazwiska męża przez kobietę, we mnie się dużo przed tym buntuje. Ale nikt mnie nie posądzał jeszcze o kradzież dziecka :p
Moje panieńskie nazwisko jest po prostu... śmieszne. No wiele lat męki za mną :-D Potem wyjechałam, więc niewiele ono dla kogokolwiek znaczy we FR, ale i tak przyjęłam nazwisko męża, jakoś tak odruchowo... ładniejsze jest :p
Moja szwagierka (o której tu często wspominam...) szła do ślubu w dziewiątym miesiącu. Grunt to motywacja. Bo nie będzie rodzić pod innym nazwiskiem niż ojciec i dziecko.
 
Ja już nie potrafię się tak spić, by nie ogarniać 🤷😃 nawet jak złapie fazę to ja kontroluje i nie idę krok dalej - a co najlepsze, nawet za tym nie tęsknię:D a do starego śmieje się, że dla mnie dyskoteki (na której już nie chodzę) Jeśli miałabym iść, mogłabym zacząć o 17 i skończyć do 24:00 😂
Ostatniego lata byłam na panieńskim w klubie i w ogóle tego nie czułam, a byłam też najstarsza z towarzystwa szalonych 😆 to tylko te szalone ogarnialam w toaletach 😵‍💫😆
Zle sie wyraziłam, nie ogarniałam nie przez nadmiar alko tylko dlatego że mi się już nie chciało i chciałam iść do domu 😂😂
Tez juz daaaawno nie byłam w takim stanie żebym nie wiedziała co się dzieje. W zasadzie to nigdy mi się film nie urwał 😁

Ja zupełnie nie neguję małżeństwa tylko dla mnie w nim priorytetem jest wymarzone wesele, na które na dzien dzisiejszy szkoda mi kasy 🤣 ale już kiedyś mówiłam że obiecałam Staremu że do 2035 dojrzeje do wydania jej

Ja po prostu nie widzę u nas żadnej różnicy jaka nas czeka po ślubie poza moja zmiana nazwiska. Bo wiadomo jak dla kogoś ślub jest warunkiem by posiadać dzieci czy ze sobą zamieszkać to jest to ogromna różnica
I znowu wjeżdża Hiszpania gdzie kobieta nie zmienia nazwiska po slubie wiec kolejny motyw u mnie odpada 😂😂😂

Ja maksymalnie się wciągnęłam w organizację swojego ślubu, w sumie sami wszystko ogarnęliśmy, wiele dzięki stronie, na której jest sporo informacji i kontaktów. Tak w ogóle to ta strona jest hiszpańska i nawet francuska wersja ma siedzibę w Barcelonie. Byłam tam nawet przez rok członkiem załogi forum ;-)
Orientujesz się, jak generalnie wygląda taka organizacja u Was? Tutaj mam wrażenie panny młode robią wszystko same... w PL wszyscy zamawiają jakieś tam menu, podziękowania, winietki... Tu wszyscy wszystko sami ogarniają. Jak ma się czas to jest to i dobra zabawa.
Co to za stronka ? Pronovias?
Nie mam pojęcia jak wygląda tu organizacją bo nawet się nie orientowałam

Tutaj też jest podobnie, konkubinat ma swój status, wystarczy mieszkać razem i już jest sporo regulacji. Do tego dochodzi jeszcze PACS, czyli formalny związek nie będący ślubem, pozwala wyregulować np. niektóre kwestie finansowe.
Ślub na plaży spokojnie jakaś organizatorka Ci ogarnie ;-)
Jak już bym miała cokolwiek regulować to wolałabym slub, bo związki partnerskie raczej są tu zarezerwowane dla par homoseksualnych i dla par gdzie jeden z parterów jest z poza Unii i potrzebuje papierów do wizy 😁😁
 
Apropo nazwisk - śmieszna sytuacja.
Mój brat rodzony ma na imię jak mój mąż, a siostra rodzona męża ma na imię jak ja.
Braliśmy ślub tydzień po sobie - najpierw my, potem siostra Tomka.
Ja byłam świadkową na tym ślubie.
Jako, że przyjęłam nazwisko męża w momencie ślubu jego siostry nazywałam się tak jak ona.
No, więc na dokumentach do ślubu panna młoda i świadkowa to jakby ta sama osoba :D
 
Ślub w ciąży mi się totalnie tak źle kojarzy, że nigdy bym nie wzięła :p

W sumie nie do końca ze śmiesznych sytuacji to miałam kiedyś koleżankę, która wyszła za mąż, przyjęła jego nazwisko, ale kilka tygodni po ślubie się zakochała totalnie w kimś innym. No to rozwód i wróciła do swojego nazwiska. Tylko, że dość szybko zaszła w ciąże, wiec od rozwodu do porodu nie upłynął określony czas. Także na początku ona miała swoje nazwisko, synek byłego męża, a nowy partner swoje :p

A innej koleżance nie wiem czy ksiądz czy kto tam się zajmuje wypełnianiem tych papierów podczas ślubu konkordatowego źle przepisał nazwisko tzn. jej było ok np. Ewa Nowak-Kowalska, tylko że niżej jej mężowi też wpisano Adam Nowak-Kowalska no i jakoś bardzo ciężko było to odkręcić :o
 
A innej koleżance nie wiem czy ksiądz czy kto tam się zajmuje wypełnianiem tych papierów podczas ślubu konkordatowego źle przepisał nazwisko tzn. jej było ok np. Ewa Nowak-Kowalska, tylko że niżej jej mężowi też wpisano Adam Nowak-Kowalska no i jakoś bardzo ciężko było to odkręcić :o
To pani w USC. 🤣

Aczkolwiek moja znajoma wyszła za pana, który ma krótsze nazwisko od niej, jakby końcówkę uciąć. Powiedzmy że nazywała się Kowalska, a teraz nazywa się Kowal. Z tym to dopiero było problemów, bo w urzędzie i w banku myśleli, że ona żartuje a nie zmieniła nazwisko ;).
 
Nie chce się z nikogo śmiać, ale no ludzie, ja proszę. Jesteśmy dorośli.
1655709064939.png
 
reklama
Do góry