reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

Najgorzej to trafić na kogoś upierdliwego :p. Pracowałam wiele lat temu przez chwilę w serwisie IT w korpo. Niby w korpo wszyscy chodzili oficjalnie biznesowo ubrani ale my w naszej piwnicy (no dobra, parterze xD) to jak nam było wygodnie, bo kto nas tam gdzie oglądał. No i raz jakiejś pańci z 9 piętra zepsuła się drukarka i kolega pojechał windą sprawdzić. Jaka była afera, bo miał tego dnia krótkie spodenki xD... Rozumiecie, serwis IT, koleś się musiał wczołgać pod biurko do kabli od tej drukarki ale jakaś Bożena była oburzona, że nie miał białej koszuli i długich ciemnych spodni 😎...
Jak widziałam jak niekiedy mój patron przychodził ubrany do pracy to jakoś nie umiałam się spiąć na chodzenie zapięta na ostatni guzik. Gorzej jak nas w tym T-shircie na przykład nagle do sadu wysyłał XD
 
reklama
Ja chyba zrobie tą drożność miesiąc wcześniej niż planowałam bo mam stresa . Chociaż nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek miała takie bóle
Trzymam kciuki żeby byly drożne 🙂
No ja to mam czesto takie klucie po tej niedrożnej stronie. Co ciekawe jak wcisneli mi cewnik to mialam taki okropny klujacy i przeszywajacy bol tez właśnie po tej stronie 😱
 
No dobra, pora zakończyć ten super weekend... gdyby nie było tak gorąco, chętnie poszłabym spać od razu...

Long story short, stary wrócił z urodzin swojego chrześniaka, co to tylko na kawę go zaproszono. W rezultacie otrzymał łaskę pozwolenia przyjścia również na obiad... Oczywiście wszystkie animozje, jak to świetnie potrafi robić jego rodzina, zostały zamiecione pod dywan. No i stary wniebowzięty, świat jest piękny. Od wczoraj mi wysyłał z tej imprezy zdjęcia niemowląt, kilkulatków w baseniku, zadowolony z siebie. I w ogóle o co mi chodzi? Wcale on do mnie nie przychodził 2 dni temu się żalić na swojego brata, co ja wymyślam. Nigdy nie było sprawy. I w ogóle to czy moja rodzina jest doskonała? Czy on coś kiedyś mówił na ich temat? (.......).

W środę mamy rocznicę ślubu. No to obchodzenia nie będzie, bo chyba i nie ma czego świętować... zresztą stary nic nie zaplanował, bo miał ważniejsze sprawy najwyraźniej.
 
Nie wytrzymuje nerwowo takiego bullshitu, serio
W białej koszuli profesjonalniej pewnie potraktowałby tę drukarkę 😎.

Najlepszy to był nasz kierownik, który zarządził, że od tej pory jedna osoba każdego dnia ma być ubrana wyjściowo i jak będą wzywać to ona jedzie xD. Reszta niech se nosi Kuboty jak ma ochotę, jemu to nie przeszkadza xD.
 
Najgorzej to trafić na kogoś upierdliwego :p. Pracowałam wiele lat temu przez chwilę w serwisie IT w korpo. Niby w korpo wszyscy chodzili oficjalnie biznesowo ubrani ale my w naszej piwnicy (no dobra, parterze xD) to jak nam było wygodnie, bo kto nas tam gdzie oglądał. No i raz jakiejś pańci z 9 piętra zepsuła się drukarka i kolega pojechał windą sprawdzić. Jaka była afera, bo miał tego dnia krótkie spodenki xD... Rozumiecie, serwis IT, koleś się musiał wczołgać pod biurko do kabli od tej drukarki ale jakaś Bożena była oburzona, że nie miał białej koszuli i długich ciemnych spodni 😎...
trochę to inny temat, ale wpadł mi do głowy. Jak byliśmy na Krecie, to wiecie, miałam to dmuchane awokado. Pływałam sobie na nim w basenie jako, że w morzu nie pływam. I 3 dni było ok a 4 podchodzi do mnie ratownik i mówi, że ja nie mogę w tym tu być. Ja myślę wtf i pytam się o co chodzi a on mówi, że jakiemuś staremu niemcowi, który nawet nie korzysta z basenu to sie nie podoba. A ja sobie czillowałam na części, gdzie i tak nikogo nie było. I z tego co pogaałam z tym ratownikiem to jest w regulamine zasada, że nie wolno pływać na dmuchańcach w basenie, tylko nigdy nikomu to nie przeszkadza. Ale niemcowi się nie sposobało. Bo jak ja mogę. Nawet stopy nie wstawił do tego basenu.
 
trochę to inny temat, ale wpadł mi do głowy. Jak byliśmy na Krecie, to wiecie, miałam to dmuchane awokado. Pływałam sobie na nim w basenie jako, że w morzu nie pływam. I 3 dni było ok a 4 podchodzi do mnie ratownik i mówi, że ja nie mogę w tym tu być. Ja myślę wtf i pytam się o co chodzi a on mówi, że jakiemuś staremu niemcowi, który nawet nie korzysta z basenu to sie nie podoba. A ja sobie czillowałam na części, gdzie i tak nikogo nie było. I z tego co pogaałam z tym ratownikiem to jest w regulamine zasada, że nie wolno pływać na dmuchańcach w basenie, tylko nigdy nikomu to nie przeszkadza. Ale niemcowi się nie sposobało. Bo jak ja mogę. Nawet stopy nie wstawił do tego basenu.
Zazdrościł Ci takiego fajnego dmuchańca, ot co :p... Tylko wstydził się spytać czy dasz się karnąć.

Ale bym urządziła sesję pływania delfinem i chlapania przy tym 😎. Wtedy pan by się zastanowił czy działaność zgodna z regulaminem mu nie przeszkadza ;).
 
trochę to inny temat, ale wpadł mi do głowy. Jak byliśmy na Krecie, to wiecie, miałam to dmuchane awokado. Pływałam sobie na nim w basenie jako, że w morzu nie pływam. I 3 dni było ok a 4 podchodzi do mnie ratownik i mówi, że ja nie mogę w tym tu być. Ja myślę wtf i pytam się o co chodzi a on mówi, że jakiemuś staremu niemcowi, który nawet nie korzysta z basenu to sie nie podoba. A ja sobie czillowałam na części, gdzie i tak nikogo nie było. I z tego co pogaałam z tym ratownikiem to jest w regulamine zasada, że nie wolno pływać na dmuchańcach w basenie, tylko nigdy nikomu to nie przeszkadza. Ale niemcowi się nie sposobało. Bo jak ja mogę. Nawet stopy nie wstawił do tego basenu.
Z.o.o. w Berlinie:
Ja do brata: Patrz, polarfuchs
Randomowy Niemiec obok nas: nein, nein. Das ist ein <<Pooooolaaaaarfuks!>>
(kurtyna)

Nie dziwi nic.
 
No dobra, pora zakończyć ten super weekend... gdyby nie było tak gorąco, chętnie poszłabym spać od razu...

Long story short, stary wrócił z urodzin swojego chrześniaka, co to tylko na kawę go zaproszono. W rezultacie otrzymał łaskę pozwolenia przyjścia również na obiad... Oczywiście wszystkie animozje, jak to świetnie potrafi robić jego rodzina, zostały zamiecione pod dywan. No i stary wniebowzięty, świat jest piękny. Od wczoraj mi wysyłał z tej imprezy zdjęcia niemowląt, kilkulatków w baseniku, zadowolony z siebie. I w ogóle o co mi chodzi? Wcale on do mnie nie przychodził 2 dni temu się żalić na swojego brata, co ja wymyślam. Nigdy nie było sprawy. I w ogóle to czy moja rodzina jest doskonała? Czy on coś kiedyś mówił na ich temat? (.......).

W środę mamy rocznicę ślubu. No to obchodzenia nie będzie, bo chyba i nie ma czego świętować... zresztą stary nic nie zaplanował, bo miał ważniejsze sprawy najwyraźniej.
To w końcu pojechał tam na cały weekend i to w dodatku bez Ciebie?
 
reklama
on już mnie badał wcześniej i mówił, że i wziernikiem i usg wygląda wzorowo. Mowiłam mu o plamieniach to najpierw zaproponował dupka, ale mówię mu, przecież mój prog jest wysoki. To kazał mi zbadać glukoze i insuline. I pokaże mu wyniki i chyba wprost powiem o co mi chodzi - ale boje sie, że wiecie, potraktuje to jak wkroczenie w jego kompetencje. Chociaż jest to naprawde fajny, ogarniety, młody typ.
No to powiedz że koleżanka miała takie plamienia, czasem po stosunku, czasem "z dupy" w trakcie cyklu, nie mogła długie lata zajść w ciążę. Przy badaniu oczami i na USG czysto a przy porodzie okazało się, że szyjce miała polipa
 
Do góry