reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Dieta Maluszków

Jestem wściekła. Rozmawiałam dziś z paniami w żłobku i okazało się że te zupki które podają maluszką solą:wściekła/y: No co za głupota. W domu mi Mała pięknie jadła nie przyprawiane a teraz co??? Soli ją uczą od maluszka, nie rozumiem tylko po co!!!! Nie wiem co mam robić teraz. Jutro będe rozmawiać z panią kierownik żeby swoje jedzeni przynosić a jak to nie pomoże nie wiem czy nie skończy się na zrezygnowaniu ze żłobka...
 
reklama
kingunia - najpierw pogadaj wlasnie z paniami w zlobku i powiedz ze sobie tego nie zyczysz i pogadaj tez z innymi mamami, jestescie tam tylko 3 to sie dogadajcie ze nie podoba wam sie ze sol dodaja i niech to zmienia, powodzenia
kwiatek - ze co? gotujesz sama, a potem zamrazasz to w sloiczkach po obiadkach? i ile to mozna tak trzymac w zamrazalce?
ja narazie jeszcze nie gotuje, ale jakbym zaczela to moze tez tak bede robic..
 
kingunia - najpierw pogadaj wlasnie z paniami w zlobku i powiedz ze sobie tego nie zyczysz i pogadaj tez z innymi mamami, jestescie tam tylko 3 to sie dogadajcie ze nie podoba wam sie ze sol dodaja i niech to zmienia, powodzenia
kwiatek - ze co? gotujesz sama, a potem zamrazasz to w sloiczkach po obiadkach? i ile to mozna tak trzymac w zamrazalce?
ja narazie jeszcze nie gotuje, ale jakbym zaczela to moze tez tak bede robic..
ja mam takie fajne pojemniczki do mrozenie z tesco
ale tylko 4 i mi braklo wiec w tym sloiczku spróbowalam
nie wiem jak dlugo moze lezec ale ja nie gotuje zupki poki jednej nie zuzyje wiec to u mnie polezy maksymalnie 2 tygodnie
 
heh he- co do solenia to mi sie przypomnialo jak mi ktos doradzil zeby memu niejadkowi zupke troch edoslodzic i dosolic- jak to sprobowalam to sama prawie pawia puscilam...mala jkos zjadla z miną "kupa w buzi" ale bylam prawie pewna ze to zwroci, ale coz -dzieci sa nieprzewidywalne...
Miłam plan niczego nie slodzic i na solić (co do soli sie udało bo nie daje) ale glukaza idzie w ruch do kazdej zupki sinlaku z owocem...no i tyle z moich planow...

Co do gotowania to ja nie gotuje bo Julka je takie "zastraszające ilosci"- pół sloiczka obiadku z najlepiekj królikiem rozwodnione woda i dosłodzone- jak jest za geste to nie zje i jak sa jakiekolwiek grudki to ja odrazu momentalnie na wymioty ciagnie- pieprzony francuski piesek ;]
 
Jesteśmy po próbie szpinaku z ziemniakiem. Zjadła 3 łyżki, ale nie smakował jej. Wypluwała i skończyło się płaczem.
Postanowiłam resztkę słoiczka przemycić do zupki jarzynowej, może wtedy zje.
 
u nas dziwnie z jedzeniem. Mam wrażenie, że Adaś by jadł, jadł i jadł.... Daję mu pół małego słoiczka zupki, zaraz po tym 1/3 soiczka jabłuszka, a i tak na to wszystko domaga się cyca. Tyle, że po takiej mieszance jelitka szaleją i brzuszek boli. I nie wiem czy zrezygnować z jabłka, czy go konkretnie dokarmić obiadkiem.
Stwierdziłam, mimo szczerych chęci, że nie będę gotować sama, bo tak naprawdę nie mam dojścia do bio - warzywek, a tak marchewka kupiona w markecie cholera wie gdzie rosła, może przy autostradzie... Tego nie sprawdzę, więc nie ryzykuję i od paru dni tylko gotowce, bo ufam, że te sa rygorystycznie sprawdzane. Potem i tak bedę musiała małego przyzwyczajać, ale jeszcze jak dla mnie za mały na takie specyfiki. Co innego warzywka z babcinej działki.
Chciałam wprowadzić kaszkę, na co pediatra spytała po co? Zdębiałam. Ona twierdzi, że niepotrzebnie będę tuczyć dziecko..., no ale co z glutenem???
 
wszystkim mamom, których dzieci nie chcą jesc jarzynówki domowej produkcji polecam dodac ziemniaczka
T zjadl wczoraj pierwszy raz, dzis drugi i byl taki szczesliwy jakby to byl sloik
no i nie dodawalam soli ani cukru
buraczek ma w sobie to cos :)
pamietam ze corcia tez bez buraczka nie chciala zupki ale ona to w ogole malo co chciala


Ella
a Ty dawalas z buraczkiem zupke Julce? spróbuj
tylko od razu mowie ze w sloiczkach buraka nie ma
nie wiem czemu
 
A dzisiaj zrobilam ziemniaczka i przemycilam troszeczke marchewki i mala jadla az milo.Czyli juz wiem ze marchwi nie chciala jesc bo jej nie smakowala.Czyli jutro tez ziemniaczek a potem dynia zobaczymy czy tez bedzie jadla.
 
Buraczkowa próba zaliczona, póki co wcina mi dziecię wszystko jak leci, przy deserkach entuzjazmu nie wykazuje, ale wypluwać nie wypluwa.
Widać na górze uznali, że dość się namęczyłam przy Oli i teraz trafiło mi się jedzące dziecko:-)
 
reklama
Do góry