Napiszę ze swojego doświadczenia.
A przerabiam już 3 kolkowe dziecko, przede wszystkim dużo spokoju i cierpliwości.
Starszy kolki miał do 6 msc, przeszło z dnia na dzień. Średniak męczył się prawie do 8 msc, najmłodsza - dzisiah równo 2 miesiące, mogę powiedzieć, że praktycznie już nie ma.
Fakt męczył ją brzuch, popłakuje, czasami tak jak wczoraj przez 2h ciężko mi ją było uspokoić, ale … powiem tak: dla mnie to przede wszystkim na przestrzeni lat i obserwacji własnych dzieci - bóle brzuszkowe, prężenie- to dla mnie niedojrzały układ trawienny, z tygodnia na tydzień u każdego było coraz lepiej… Sabsimplex espumisan moim zdaniem pomaga tylko chwilowo.. później wszystko wraca do tego samego punktu..
Najlepsze rurki windi- dziecko się wypierdzi i z reguły przy tym zrobi kupkę i jest praktycznie od razu spokojniejsze.
Przede wszystkim dużo spokoju i miłości !!
i będzie dobrze - w końcu ninie, najgorsze zawsze są pierwsze 3 miesiące.
Dzieci Wam później wynagrodzą usmiechami, zdolnościami itd..
Dodatkowo ulgę przyniosą: termofon z pestek wiśni, leżenie na brzuszku, cieplejsze kąpiele, tulenie… żeby zwolnić ręce chociaż na chwile - polecam huśtawkę hybrydową, wczoraj kupiłam i zawsze te 20 min spokoju mam.
Pozdrawiam Was serdecznie
i dużo wytrwałości