Unanime
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2020
- Postów
- 246
Nie musisz do mnie docierać bo rozumiem co piszesz. Ale ja też Ci tłumaczę, że to co ja piszę to nie jest domniemanie. W moim przypadku tak było. Gdyby nie to, że (powiedzmy) pyskowałam to niczego bym od lekarza nie dostała. A pocałowanie w rękę było przenośnią, ale widzę, że nikt tego nie ogarną ja też chodzę do jednego z lepszych lekarzy w mieście i on mi problemów ze zwolnieniem nie robił. Może dlatego, że to małe miasto. Może jakbym mieszkała w Warszawie albo Wrocławiu to byłoby inaczej. Nie wiem.))) Dobra, nie umiem do Ciebie dotrzeć. Nie, nie jesteś inna. Większość z nas to twarde babki, wiemy czego chcemy i też potrafimy walczyć o swoje. Ale jeszcze raz Ci tłumacze - nie wierzę, że gdybyś tak wyskoczyła z kwarantanną, to by lekarz ukłonił się i skomlał, że już wypisuje zwolnienie, bo był taki niedobry Tak nie działa prawdziwe życie. I owszem, mogę iść innemu dać zarobić, ale nie chodzę do pierwszego lepszego, a jednego z najlepszych w kraju. I jak nie ja, to będzie inna. Do niego zapisy, mimo że prywatne, są na miesiąc przed i to tylko dla stałych pacjentek. Także, musisz trochę wyluzować, nie zawsze szybkie mówienie i krzyk dają więcej niż spokoj
I przecież nie od wejścia wchodzę z nastawieniem bojowym. Odzywam się dopiero wtedy jak ktoś robi problemy.