reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwcowe mamy 2021

reklama
Dziewczyny nie wierze. serce juz nie bije.. znowu to samo, dlaczego... jutro ijedziemy do szpitala. musimy zabezpieczyc material i wyslac do genesis do badania mikromacierzy.

mam w glowie masakre.
Bardzo ale to bardzo mi przykro... Jestem z Tobą...
Hej jestem już po wizycie. Tak jak. Mówiłam beta nie spadła bez powodu. Jeden z bliźniaków obumarł [emoji174] za to z drugim dzidziusiem wszystko w porządku
Czyli miałaś przeczucie... Przykro mi ale dobrze że drugi maluch cały i zdrowy...

Ja walcze z mdlosciami...
Masakra...
 
Ehh dzieki dziewczyny. Ciezko uwierzyc ze znowu to nas spotyka, znowu bylo serce i znowu przestalo bic. Jakis koszmar. Musimy niestety rozpoczac diagnostyke, kolejny raz nie zaryzykuje.
A to drugi raz? Moja przyjaciółka tak miała w tym roku. Też dwa razy. Też teraz przechodza badania i czekają na informacje, co dalej.
 
Dziewczyny nie wierze. serce juz nie bije.. znowu to samo, dlaczego... jutro ijedziemy do szpitala. musimy zabezpieczyc material i wyslac do genesis do badania mikromacierzy.

mam w glowie masakre.
Tak mi przykro. Moja koleżanka miała kilka poronień za sobą. Okazało się że jej organizm traktował ciąże jak intruza i zwalczał ją. Przyjmowała jakieś zastrzyki z krwi swojego meza. Leczyła się w Łodzi. Teraz ma dwie córeczki. Trzymam kciuki
 
reklama
Cześć dziewczyny. Podczytywałam Was już jakiś czas, jednak nie chciałam się udzielać póki nie zobaczę bijącego serduszka. I niestety nie będzie mi to dane. W sobotę zaczęło się krwawienie, dzisiaj lekarz potwierdził poronienie. Jestem w rozsypce... To była moja pierwsza ciąża.. Trzymam za Was kciuki.
 
Do góry